Wydawało mi się, że oprócz małych tajemnic to wiem wszystko o Michale ale jak widać się myliłam. Miałam dość kłamstw, wszyscy wokół mnie, okłamywali innych. Krystiana mogłam zrozumieć, był w podobnej sytuacji jak ja bo o niczym nie wiedział.
Wstałam i ruszyłam do kuchni gdy ktoś zadzwonił do drzwi. Spojrzałam na Adama, który ruszył otworzyć. Nie słyszałam żadnych rozmów gdy do kuchni wbiegł Michał. Był trochę zdenerwowany co zdradzała pulsująca żyła na szyi. Patrzył intensywnie na moją postać a ja czułam się coraz gorzej.
-Nie uwierzyłaś mu w to, prawda?-zapytał a ja spojrzałam zdezorientowana na chłopaków.
-W co? W to, że uciekłeś nie pomagając bratu? I w to, że jesteście rodzeństwem wszyscy?-zapytałam a chłopak odwrócił się w stronę Adama.
-To jej powiedziałeś? A to, że dobrze o tym wiedziałeś to już nie, tak? -wykrzyczał a ja podeszłam bliżej.
-O czym wy teraz mówicie?-zapytałam i spojrzałam na Adama, który miażdżył wzrokiem brata.
-Adam wiedział, że młody się będzie ścigał. Nie zabronił mu, a jak ja na niego krzyczałem, że ma tam się nie pojawiać to on twierdził, że nic mu się nie stanie. Nie wiedziałem, że to był mały na tym motocyklu, nie wiedziałem, bo on zadzwonił i mówił, że mały nigdzie nie jechał. Ja kurwa mać nie wiedziałem. Wyjechałem wtedy z Krystianem na inne zawody, chciałem, żeby w tym czasie Krystian i młody nie rywalizowali ze sobą. On zawsze widział Krystiana jako słabszego.-powiedział a Adam spojrzał na mnie ze złością w oczach.
-To twoja wina, że on miał wypadek. To ty mu powiedziałeś o wyścigach.-powiedział i wyszedł z domu. Nie wiedziałam co mam zrobić więc też opuściłam mieszkanie zostawiając Michała samego w domu. Widziałam jak Adam odjeżdża więc nawet nie prosiłam o odwiezienie do domu, wiedziałam, że mu ciężko i że chce być sam chyba jak każde z nas wszystkich.
Nie rozumiałam ich zachowania. Obwiniali się o wypadek brata a tak naprawdę on ich potrzebował. Adam nie powinien obwiniać Michała o wszystko, jemu też musiało być z tym wszystkim ciężko.
Przechodziłam obok jakiegoś domu i widziałam jak jakiś starszy mężczyzna męczy się aby zanieść skrzynkę do garażu. Skręciłam w jego stronę i weszłam na teren domu.
-Dzień dobry, pomogę Panu.-powiedziałam uprzejmie a straszy mężczyzna się uśmiechnął.
-Dziękuje.
Weszliśmy razem do garażu i zobaczyłam białe Ducati. Uśmiechnęłam się a mężczyzna spojrzał w tą samą stronę co ja.
-Śliczny.-powiedziałam.
-Szkoda, że już nie ma kto na nim jeździć.-powiedział z wyczuwalnym smutkiem.
-A wnuczkowie czy ktoś inny?-zapytałam.
- Nie interesują się tym. Przychodził tu kiedyś taki chłopak, on mieszkał tu niedaleko. Było ich czterech, od kiedy pamiętam każdy z nich miał adrenalinę w krwi. Kochali te maszyny. Mieszkali jeszcze jakiś czas temu tutaj w okolicy ale po wypadku zostali tylko dwaj z nich.
-Mówi Pan o Michale i Krystianie..-zapytałam a mężczyzna spojrzał na mnie zdziwiony.
-Znasz ich?-zapytał a ja skinęłam głową.
- To właśnie najmłodszy z nich, zawsze przychodził i mi pomagał. Znał się na motocyklach i zawsze wymienialiśmy się doświadczeniami. Mały szybko się uczył. Chciał nawet się ścigać ale szanował zdanie Michała i nie podejmował się tego. Do tego rywalizował trochę ze swoim bratem Krystianem, Michał uczył ich zawsze wszystkiego ale wiesz, każdy chciał być lepszy. -powiedział z satysfakcją i uznaniem jakby doceniał szacunek ich do brata.
![](https://img.wattpad.com/cover/50089325-288-k79668.jpg)
CZYTASZ
My Passion
Short StoryHistoria dziewczyny, która straciła brata.. ale czy na pewno na zawsze? Przyjaciele, którzy zawsze ją wspierają i pomagają w trudnych chwilach... Trudne wybory z którymi musi się zmierzyć.. Nienawiść przeradzająca się w miłość ale czy to ma przyszł...