Siedziałam właśnie przy stole jedząc płatki gdy do kuchni wszedł Szymon.
-Cześć.-powiedział i ziewnął.
-Cześć.-odpowiedziałam i zeszłam z krzesła.
-Braciszku mój kochany jedyny...zawieziesz mnie do szkoły?-zapytałam i przytuliłam Szymona który patrzył na mnie jakbym była kimś z innej planety. Miał roztrzepane włosy i zaspane oczy.
-Jak zrobisz mi kawę to jasne.-powiedział i ruszył się przebrać. Zrobiłam mu kawę, którą dość szybko wypił i ruszyliśmy do garażu gdzie stała moja ślicznotka.
-Naprawiasz ją?-zapytałam a chłopak skinął głową. Wiedziałam, że siedział w garażu całe dnie ale specjalnie dla mnie naprawia mi motocykl?
-Wskakuj bo się spóźnisz.-powiedział a ja tylko założyłam kask i oplotłam rękoma chłopaka.
Uwielbiałam z nim jeździć, nie bał się prędkości ale zawsze uważał. Był najlepszy ale nigdy się tym nie chwalił. Czasem mi mówił, że ktoś go wyzywa na wyścigi ale zawsze on wygrywał. Wiem, że miał duże doświadczenie ale zawsze się o niego bałam. Przecież nikt nigdy nie wie kiedy coś pójdzie nie tak.
Dojechaliśmy do szkoły a ja zeszłam z motocyklu i podziękowałam bratu. Ruszyłam do swojej szafki i czułam na sobie wzrok każdego ucznia. Wzruszyłam ramionami i zamknęłam szafkę. Nie moja wina, że Szymon jest moim bratem.
Po drugiej stronie opierał się Krystian. Patrzył na mnie smutnymi oczami. Widziałam jak rusza do swojej klasy. Miałam dziś z nim łączoną lekcje. Pobiegłam za nim do sali. Weszłam i widziałam jak jakąś dziewczyna siada obok niego. Chciałam z nim pogadać więc nie pozwolę by jakaś idiotka się dosiadała.
-Zjeżdżaj stąd.-krzyknęłam a ona spojrzała tylko na mnie wystraszona i usiadła ławkę przed nami.
-Co ty robisz?-zapytał chłopak i przeprosił tę dziewczynę.
-Chciałam pogadać. Przepraszam, że wtedy tak zareagowałam. Nie gniewam się już.-powiedziałam a chłopak się uśmiechnął. Miło było patrzeć jak się uśmiecha i nie jest smutny. Koniec już z użalaniem się nad sobą.
-Ok, Zgoda już będzie?-zapytał i podął rękę.
-Zgoda.-powiedziałam i usiadłam.
-Ej?-szepnęłam a chłopak spojrzał na mnie.
-Co?
-Podoba ci się co?-zapytałam a on się zaśmiał.
-Jasne.
-No widać.-powiedziałam i szturchnęła dziewczynę przede mną. Była taka naturalna nie to co inne plastiki w szkole.
-Coś nie tak?-zapytała a ja pokręciłam głową.
-Nie tylko wiesz.. sprawdzam jaki ma gust mój kolega obok.-powiedziałam a dziewczyna się zarumieniła i spojrzała na Krystiana.
Widziałam jak na siebie patrzą więc wstałam i pod pretekstem, że muszę wyjść zadzwonić wyszłam z klasy zostawiając ich samych. Mam nadzieję, ze Krystian nie spierdoli tej znajomości.
Szłam właśnie przez korytarz gdy słyszałam jak Kamil rozmawia z resztą.
-To jest jej brat.. To Zmora.. Rozumiesz?-powiedział cicho.
-No i co z tego, że to Zmora. Każdy go zna on jest niepokonany. Już cała szkoła gada, że ją dziś przywiózł, Adam dobrze wie co robi.-powiedział a ja nie wiedziałam o co chodzi.
-Jest mistrzem ale każdy gdy się dowie będzie chciał się ścigać, nie rozumiesz, że przyszłe wyścigi już należą do jego wygranych? A jak młoda się dowie, że ma się ścigać z Adamem to już po wyścigu.-powiedział.
Myślałam, że chodzi mu tylko o to, żeby wygrać. Dlaczego niby jakiś chłopak jest porównywany do Szymona? Są tak samo dobrzy?
-No może wygra ale co wtedy? Nie sądzę, żeby ktokolwiek inny niż on miał szanse z Adamem.
-Jest. Jest jedyna osoba z którą Adam pojedzie normalnie bez łamania zasad.
-Haha tak ciekawe kto?-zapytał Kamil. Nie wiem o czym rozmawiają ale chce się dowiedzieć kim jest jakiś Adam lub który z nich to on?
-Paulina.. Siostra zmory tylko ona może się z nim ścigać.
Gdy to usłyszałam od razu zrobiło mi się słabo. W sumie miałam startować w zawodach ale nikt nie mówił o jakimś Adamie. On był najlepszy tylko z nim nie chciał się ścigać Szymon ze względu na łamanie zasad. Nigdy nie mówił skąd go zna i czy to prawda, że łamie zasady ale skąd ja mam wiedzieć jaka jest prawda? Wzdrygnęłam się i chciałam wyjść zza ściany gdy wpadła na mnie blondyna.
-Boże idiotko patrz gdzie stoisz a nie przejść nie można.
-Odpierdol się ode mnie.-powiedziałam i chciałam odejść gdy Daniel złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą na parking. Widziałam jak blondynka zabija mnie wzrokiem wiec dziękowałam chłopakowi przez chwilę, że mnie stamtąd zabrał.
-Nieładnie podsłuchiwać.-upomniał mnie i oparł o maskę jakiegoś samochodu.
-Nieładnie plotkować.-odgryzłam mu się i chciałam odejść gdy jakiś chłopak kazał nam odejść od pojazdu.
-Ehh Paulina.
-A skąd wiesz, że biorę udział w wyścigach?-zapytałam i dopiero po chwili zrozumiałam że właśnie się do tego przyznałam, że będę się ścigać z Adamem, kimkolwiek on był. No ale on już o tym chyba wie..
-Teraz już wiem. Musisz uważać na Adama. Będzie robił wszystko żebyś tylko ucierpiała w wyścigach. Ale... zaraz.. ty w ogóle wiesz który to Adam?-powiedział a ja wiem, że nie mogę skupiać się na ich przestrogach. Oni wiedzą o czyś co ukrywa przede mną mój brat. Odnośnie chłopaka to nigdy nie dowiedziałam się kim on jest, tylko znam jego imię.
-Wiem jaki on jest, wiem jak jeździ. Nie muszę wiedzieć kim on jest i kto to w ogóle ma być.-powiedziałam i odeszłam od chłopaka. Tak naprawdę to nic nie wiedziałam. Kurwa ja nawet nie wiem jak miałabym z nim wygrać, przecież to niedorzeczne chcieć dorównać komuś kogo się wszyscy boją a kogo ja nie znam ani trochę.
Ruszyłam do klasy i od razu zajęłam wolne miejsce.
-No w końcu obecna jesteś.-powiedział nauczyciel a ja skinęłam głową. Zaczynają się kolejne 45 minut przetrwania.
-Jeszcze pomyślę, że się stęskniłeś.-mruknęłam do siebie i się uśmiechnęłam sztucznie. Niech sobie nie myśli, że może się tak podlizywać.
________________________________
Łapcie takie coś, tutaj pominę fragment wyjazdu do Łodzi i całych sprzeczek z Michałem wiec powstanie niedługo całkiem inne opowiadanie :D Miłego czytania /Paullaa24
CZYTASZ
My Passion
Short StoryHistoria dziewczyny, która straciła brata.. ale czy na pewno na zawsze? Przyjaciele, którzy zawsze ją wspierają i pomagają w trudnych chwilach... Trudne wybory z którymi musi się zmierzyć.. Nienawiść przeradzająca się w miłość ale czy to ma przyszł...