16. Secret boyfriend

16.8K 1.1K 5K
                                    

Kolejne dni były w miarę spokojne. Nie widziałem Zayna od tego czasu, kiedy postanowił mnie uderzyć, ponieważ został zawieszony w prawach ucznia, jak dowiedziałem się od Liama.

Siedziałem właśnie razem z Paynem na stołówce, ponieważ mieliśmy przerwę na lunch. Rachel nie było w szkole przez symulowaną chorobę, natomiast Louis siedział przy swoim stoliku z Chloe, Davidem i resztą ich paczki.

- Słyszałeś o nowym uczniu w szkole? - zagadnął Liam, jedząc swoją kanapkę.

- Nie - wzruszyłem ramionami - A czemu?

- Bo idzie w stronę naszego stolika, tak sądzę - dodał trochę ciszej - Miałem z nim pierwsze dwie lekcje i chyba jestem jedyną osobą, którą tutaj zna.

Chwilę po tym jak Liam skończył zdanie, chłopak podszedł do naszego stolika z zapytaniem czy może się dosiąść.

- Jasne - Payne uśmiechnął się lekko - To jest Harry, Harry, to Cameron - przedstawił nas sobie.

Przyjrzałem się chłopakowi dokładnie; był dość wysoki, miał brązowe włosy ułożone do góry oraz wesoły uśmiech na twarzy. Był przystojny, jeśli miałbym to stwierdzić. Miał na sobie szarą bluzę z białymi napisami i do tego czarne spodnie oraz vansy.

Pokiwałem tylko głową, odwracając wzrok. Jedno co się we mnie nie zmieniło, to to, że nie lubiłem kiedy dookoła mnie były obce osoby.

Mimo tego, że chłopak wydawał się być miły, to jednak jakiś niekontrolowany przez mnie odruch sprawiał, że zamykałem się w sobie. Liam najwidoczniej zauważył moje zachowanie, bo postanowił zacząc luźną rozmowę.

Rozejrzałem się po pomieszczeniu, udając, że słucham tego o czym obaj opowiadali.

Przyłapałem Louisa, kiedy patrzył na mnie, opierając się o krzesło.

Lepszym stwierdzeniem byłoby- przyglądał mi się.

Jego wzrok przeniósł się na Camerona, kiedy ten zaczął coś do mnie mówić.

Niechętnie odwróciłem wzrok od Tomlinsona.

- Harry - Liam szturchnął mnie w ramię - Jesteś tu? - zaśmiał się razem z Cameronem.

- Czemu przeniosłeś się do tej szkoły? - spytałem, chcąc jakoś przełamać swoją lękliwość.

- Cóż... Z tamtej mnie jakby... wyrzucili - wzruszył ramionami, na co otworzyłem szerzej oczy.

Może był jakimś młodocianym przestępcą czy coś w tym stylu?

- Spokojnie, nic nikomu nie zrobiłem - powiedział od razu, widząc moją minę.

- Harry - wtrącił Liam - Muszę iść, zobaczymy się pod koniec przerwy - powiedział, na co pokiwałem niechętnie głową.

- Więc dlaczego? - spytałem, kiedy Payne odszedł.

- Po prostu dyrektor był pieprzonym homofobem i snobem - prychnął - Więc moi rodzice postanowili przenieść mnie gdzieś indziej.

- Jesteś gejem? - zdziwiłem się.

- Yup - pokiwał głową - Gejem, pedałem, jak wolisz -oparł się o oparcie plastikowego krzesła z wesołym uśmieszkiem na twarzy.

Ten chłopak zdecydowanie był specyficzną osobą.

Ostatnie 15 minut przerwy spędziłem na rozmowie z nim i naprawdę mimo swojej specyficzności, okazał się inteligentnym i wesołym gościem.

Kiedy wychodziliśmy ze stołówki zostałem jednak zatrzymany przez Louisa, który stanął przede mną.

Ha, gay! // larry stylinsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz