Rozdział 15

74 6 0
                                    


-Nic mi nie będzie- powiedział Oskar i pocałował ją w czoło.
-Mam złe przeczucia- powiedziała cicho i wtuliła się w jego koszulkę.
-Chcemy się trochę wyszaleć, a później będę cały twój- odparł i lekko brutalnie odciągnął ją od siebie. Ujął jej twarz i mocno pocałował- Zobaczysz wszystko będzie dobrze.
Spojrzała na niego nieprzekonana, jednak i tak wiedziała, że jej nie posłucha.
-Idziemy?-spytał zniecierpliwiony Gabriel.
-Tak- powiedział Kana i ruszył za wychodzącymi mężczyznami.
Patrzyła jak odchodzą i objęła się ramionami. Wyglądała tak jakby za chwile miała się rozpłakać. Oskar zanim zniknął za drzwiami odwrócił się do niej.
-Kocham cię Caroline- powiedział po chwili, gdy miał pewność, że są sami.
-Ja Ciebie też- odparła cicho tak, że ledwie ją usłyszał.
Wyszedł i wtedy widzieli się po raz ostatni.

-Dlaczego obudziłam się naga?-spytała Sasha.
-Miałem mały wypadek, kiedy cię niosłem- odparł Sebastian.
Nie chciała wiedzieć, co miał na myśli mówiąc wypadek. Chciała wrócić do łóżka i obudzić się w swoim poprzednim życiu. Jednak nic z tego, biorąc pod uwagę, że dopiero, co wstała rozmyślając o wczorajszej rozmowie.
-Przyjechałem po ciebie. Nienawidzimy, gdy ktoś się spóźnia.
-Do czego ja wam jestem potrzebna?
-Hmm...chyba znaleźliśmy jednego z twoich demonów- uśmiechnął się krótko i wyszedł.


Usmażona w trampkachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz