Zapraszam na 'Older Friend'. Znajdziecie na moim profilu. xx
*Luke*
Zapukałem cicho do pokoju brunetki. Otworzyłem drzwi i weszedłem do środka. Sam leżała na łóżku i patrzyła na mnie swoimi smutnymi, pięknymi oczkami. Widać było, że płakała. Podszedłem do łóżka i usiadłem obok drobnego ciała zielonookiej. Przez cały czas nie spuszczała ze mnie wzroku, przez co czułem się skrępowany.
- Przepraszam. - szepnąłem w jej stronę. - Po prostu jesteś dla mnie ważna i nie wyobrażam sobie ciebie z kimś innym niż ja. Ale cię cholernie mocno kocham I cieszę się, że znalazłaś sobie kogoś z kim jesteś szczęśliwa. - wypowiadając te wszystkie słowa patrzyłem w jej cudne oczy. Ona nic nie powiedziała, tylko podniosła się i mnie przytuliła.
- Luke ja nie chcę, żeby tak było. - szepnęła wtulając się w moją szyję.
- Co masz na myśli? - zapytałem.
- Nie chcę zebyśmy się ciągle ranili, rozumiesz? Bo nie ukrywamy, ale nawet niechcący to robimy. A później cierpimy jeszcze bardziej, bo widzimy jak ta druga osoba cierpi.
- Masz rację. Tak nie może być.
- I co z tym zrobimy? - zapytała, wlepiając swój wzrok we mnie.
Wachałem się nad odpowiedzią jakieś 5 minut. 'Będzie boleć, ale jej szczęście jest najważniejsze.' - przypomniałem sobie w myślach.
- Ty i Justin będziecie się umawiać, a ja to uszanuję. - uśmiechnęłem się.
- Na pewno. Jeśli ty masz cierpieć to nie ma to sensu. - odparła.
- Mną się nie przejmuj, okey? Dla mnie twoje szczęście jest ważne.
- A dla mnie twoje. - wlepiła we mnie te swoje piękne oczka.
- Ja będę szczęśliwy, wiedząc, że ty jesteś. - przytuliłem ją do siebie.
Siedzieliśmy już w milczeniu. Ale ani mi, ani brunetce to nie przeszkadzało. Cieszyliśmy się swoją obecnością i tym, że w końcu wszystko sobie wyjaśniliśmy. A to jest najważniejsze.
*******
Co myślicie, czy Luke rzeczywiście uszanuję spotykanie się Justin'a i Sam. Czy powiedział tak nie myśląc o konsekwencjach?
Kocham was,
xx
CZYTASZ
Messages II {l.h}
FanfictionCzy miłość Summer i Luke'a odrodzi się na nowo? A może nadal trwa?