*Summer*
- Musisz porozmawiać z Justin'em na temat tego związku i przedstawić mu, jak to wygląda. - westchnęła Cler, która próbuje uświadomić mi, że powinnam zerwać z Bieber'em.
- Ale nie rozumiesz, że od wczoraj Luke mi nie odpisał. - odparłam zrezygnowana.
- I co z tego? Kochasz Luke'a czy Justin'a? - zapytała ożywiona.
- No Luke'a.
- No to w czym problem, bo nie rozumiem? - wzruszyła ramionami.
- Boję się zostawić Justin'a, zrozum! - krzynęłam.
- No kurczę! Ale ty jesteś skomplikowana. Nikt by tu nie widział problemu, tylko ty widzisz. - stwierdziła, rzucając się na kanapę plecami.
- Opowiadałam ci, jak Selena go zraniła, a ja nie chcę być taka, jak ona, rozumiesz? - odparłam z westchnięciem.
- Nie, nie rozumiem! - krzyknęła podirytowana Clarissa.
- No to zrozum w końcu! - dałam się ponieść emocją.
- A może on, wcale nie jest taki, jak ci się wydaję. - podrapała się nerwowo po karku, a jej złość wyparowała i zastąpiło ją spięcie.
- Co masz na myśli? - zmarszczyłam brwi.
- No, bo tobie się wydaję, że Justin jest taki niewinny, ale patrz też na to, że jest dziany i może ma powodzenie u kobiet i cię okłamuję. - gdy to mówiła, wpatrywała się w podłogę, czyli już mogę stwierdzić, że coś nie gra.
- Mów o co chodzi? - odparłam.
- Co?! Nie! Nic! - krzyknęła szybko na jednym oddechu.
- Kłamiesz? No jezu mów! - teraz moje podirytowanie dało o sobie znać.
- No, bo... - zaczęła, ale urwała zdanie.
- Bo? - zapytałam, patrząc na nią wyczekująco.
- Wczoraj Calum widział Justin'a pod jednym z klubów, jak wsiadał z jakąś blondynką do auta. - nadal wpatrywała się w jeden punkt w podłodze.
- Ale jak to? - jęknęłam i poczułam, jak łzy powoli napływają mi do oczu. - Może go pomylił z kimś innym.
- Nie dobrze widział. Justin jeździ czarnym Jeep'em? - zapytała, na co skinęłam głową. - No to teraz masz odpowiedz. - westchnęła, a ja schowałam twarz w dłonie i cicho załkałam. Blondynka przybliżyła się do mnie na kanapie i przytuliła mnie. - Nie warto płakać, przez takiego idiotę. - potarła delikatnie moje ramię.
- Al-ale ja teraz n-nie płaczę przez n-niego. - zająkałam się, płacząc w jej ramię.
- To dlaczego? - oderwała mnie od siebie i spojrzała mi w oczy.
- Dlatego, że p-przez n-niego straciłam L-Lu-Luke'a. - nie wytrzymałam i znów wtuliłam się w jej ramię, i na samo wspomnienie o blondynie zaczęłam głośniej płakać.
- Luke cię kocha, gdy tylko przeczyta wiadomości to do ciebie napiszę. A pisałaś do niego sms-a? - zapytała.
- Sms-a nie, ale napisałam do niego na 'Messenger'rze'. - odparłam.
- No w sumie jest większe prawdopodobieństwo, że Luke odczyta wiadomość na 'Messenger'rze', niż sms-a. - odpowiedziała, śmiejąc się.
- Też tak właśnie myślę. - zaśmiałam się, pomimo płaczu.
- Uwierz mi Luke rozumie. - powiedziała pocieszająco.
- K-kocham go. - wyjąkałam.
- On ciebie też mała. - zaśmiała się Cler. - Ale obiecaj mi jedno, okey? - słyszałam nadzieję w jej głosie.
- Okey. - wyprostowałam się, siadając po turecku na przeciw niej.
- Gdy w końcu będziecie razem, zadbajcie o to, żeby między wami było naprawdę dobrze, okey?
- Jasne. Myślę, że dostaliśmy nauczkę i gdy w końcu do tego dojdzie, będziemy bardziej się o to starać, bo dostaliśmy już nauczkę. - westchnęłam i nastała cisza, którą przerwałam po kilku minutach. - Chciałabym, żeby Luke tu był.
- Najpierw zerwij z tym debilem Bieber'em, a później się bierz za Luke'a. A teraz napisz do tego idioty, że z wami koniec. - poleciła i popchnęła mnie przez co prawie spadłam z kanapy.
- Masz rację, a myślisz, że odpowiednie będzie zerwanie przez sms-a? - zapytałam niedokońca pewna.
- On cię kobieto zdradził, a ty zastanawiasz się, czy go nie zranisz pisząc mu przez sms-a, że z wami koniec? - wytrzeszczyła na mnie oczy.
- No w sumie racja. - podniosłam się z kanapy.
- Czasem nie ogarniam twojego rozumowania. - usłyszałam jej śmiech, gdy wychodziłam z salonu, kierując się na górę, do pokoju po telefon.
*******
Ktoś się spodziewał tego po Justin'ie?
Kocham was,
xx
CZYTASZ
Messages II {l.h}
FanfictionCzy miłość Summer i Luke'a odrodzi się na nowo? A może nadal trwa?