Rozdział 3

23.4K 1.3K 54
                                    

- Start za trzy... - jedyne co słychać to ryk silników .

- Dwa... - moje ręce są mocno zaciśnięte na kierownicy.

- Jeden - nic innego się nie liczy, tylko ja i moje auto.

- Ruszyli! - usłyszałam głos z głośników i puściłam hamulec. Oby dwie ręce miałam na kierownicy, ponieważ David przerobił mi skrzynie biegów na automatyczną.

Pierwsze okrążenie było już za mną. Zostały jeszcze tylko dwa. Jestem druga od razu za tą tlenioną blondynką. Widać było, że jest bardzo doświadczona, ponieważ praktycznie w ogóle nie dało się jej wyprzedzić. Kolejne okrążenie też już jest za mną, a blondynka nadal jest przede mną. . Zostało ostatnie okrążenie, aby ją wyprzedzić. Nie dam się tak łatwo pokonać, przecież gramy nie tylko o tytuł królowej ulicy, ale także o samochody przegranych. Nie rozstanę się z moim maleństwem. Po chwili zastanowienia, zdecydowałam się na dosyć ryzykowny krok, a mianowicie drifting. Nie potrafię go za dobrze, ale jestem w trakcie trenowania. Niestety w większości przypadków, nie udawało mi się to, dlatego nie wiedziałam czy się powiedzie czy skasuje samochód i własne życie.

Takie wysokie stawki trzeba płacić za swoją pasję. Skręciłam kierownicą w lewo i zaciagnęłam sprzęgło.

Zrobiłam to.

Udało mi się.

Gdyby nie to że siedziałam teraz w samochodzie skakałabym z radości. Minimalnie przejechałam pierwsza przez start. Od razu jak wysiadłam otoczył mnie tłum, przez który przebili się Will, Jay oraz David.

Za każdym razem, gdy któryś z nas wygrywał, nasza czwórka była przy sobie. Uważaliśmy, że zwycięstwo było zespołowe.

Dziewczyny z którymi wygrałam podeszły do mnie i wcisnęły klucze od swoich samochodów. Blond dziunia miała z tym największy problem. Z resztą wcale jej się nie dziwię. Przegranie jest równe z hańbą. Podałam po jednym kluczyku moich nowych zabawek przyjaciołom, gdy znowu zobaczyłam Natana. Przyglądał mi się, jednak jego mina nie była szczęśliwa, bardziej chyba zmartwiona. Moje rozmyślania i szczęście z wygranej przerwał odgłos syren policyjnych. Przeklnełam pod nosem i po chwili już wsiadałam do mojego samochodu. Na szczęście chłopacy odjechali jakieś kilka minut temu, dlatego byli bezpieczni i nie musiałam się o nich martwić.

W chwili, gdy chciałam już odjeżdżać zauważyłam, że Natan patrzy zdezorientowany na wszystko co się dzieje dookoła. Zapewne był to jego pierwszy taki wyścig Z litości zatrąbiłam, a on po chwili już siedział w moim samochodzie, przez to jak się "grzebał" policja wybrała mnie sobie na cel. Odjechałam z piskiem opon i pokierowałam w stronę najbliższej autostrady. Tam najłatwiej było zgubić psy.

- Nie wiedziałem, że się ścigasz - powiedział Natan spoglądając na mnie.

- Już wiesz - odburknęłam - Co ty tu do jasnej cholery robiłeś?! - wydarłam się na niego za jego nieodpowiedzialność. Jeżeli idzie się pierwszy raz to zawsze z kimś. Tak dla bezpieczeństwa.

- Widziałem jak koło mojego domu jadą sportowe samochody, dlatego chciałem zobaczyć czy będzie coś wartego do oglądania. Wiesz jakieś ładne dziewczyny, samochody i trochę adrenaliny.

- I jak warto było przyjechać? Miałeś to po co tu przyjechałeś? - zapytałam na chwilę na niego zerkając - Nie gap się - odparłam zdenerwowana.

- Nie wiedziałem, że się ścigasz, więc owszem było warto - powiedział nie odwracając ode mnie wzroku.

Spojrzałam w boczne lusterko z zamiarem zobaczenia jak daleko ode mnie jest policja. Po tym co zobaczyłam przeraziłam się i jeszcze bardziej przyśpieszyłam, co oczywiście nie uszło uwadze Natana. Spojrzał w lusterko.

- Czy ty ich już czasem nie powinnaś zgubić? - zapytał z niedowierzaniem. Patrząc na mój licznik na którym wskazówka zatrzymała się na 270 km.

- Zapewne miastowe pieski bym zgubiła już dawno.

- To kto to jest? - zapytał z nie ukrywanym zaciekawieniem.

- Carl - uciełam krótko

- Kto to jest Carl? - zapytał z jeszcze większą ciekawością.

- Zamknij się - odparłam widząc jak jest już coraz bliżej nas. - Podaj mi mój telefon. Jest w schowku - wskazałam na miejsce, gdzie znajdował się mój samsung. Od razu zadzwoniłam do Willa, aby na mnie czekali w garażu, a ja pojawię się zaraz po tym jak zgubię Carla.

Postanowiłam zjechać z autostrady, ponieważ na mieście będzie łatwiej go zgubić. Pojechałam w sam środek miasta, gdzie ostro skręciłam w prawo i jeszcze raz w prawo tak, aby w razie zbliżenia się Carla na niebezpieczne bliską odległość, mogłabym mu się po prostu schować. Carl tak jak przypszczałam zgubił mnie.

Kierowałam się w stronę warsztatu, aby odstawić samochód i powiadomić chłopaków o moim przybyciu. W połowie drogi Nunes nie wytrzymał ciszy i zaczął zadawać pytania.

- Gdzie jedzemy? Kto to jest Carl? Od kiedy się ścigasz?

- Jedziemy do warsztatu, gdzie zapewne czekają na mnie chłopacy. Pewnie ich widziałeś. Carl to policjant, ale taki z ogromnym doświadczeniem w łapance. Jest jednym z najlepszych kierowców jakich znam. Kiedyś sam się ścigał, aż do pewnego wypadu. Ścigam się od poł roku. Już jesteśmy.

Wysiadłam z samochodu i nie przejmując się Natanem, pokierwałam w strone kanapy na której chłopacy grali w Need For Spead z 2005r. W moją ulubioną część.

-Witam was wszystkich. Tak nadal żyje i mnie nie złapali. Dziękuję za to, że się o mnie martwiliście- powiedziałam sarkastycznie, po czym dosiadłam się do nich i porwałam w ręce jednego z padów, kiedy przyszedł do nas Natan.

- Um cześć - powiedział chłopak, na co moi przyjaciele od razu się zerwali ze swoich miejsc, wyciągając broń i zaczeli patrzeć to na mnie to na niego.

- Kim jesteś i co ty tu robisz? - zapytał spokojnie Will. To on zawsze robił za " tego spokojnego".

- Jestem Natan kolega Lii i ona -powiedział wskazując na mnie- mnie tu przywiozła, aby mnie nie złapali - odpowiedział przygryzając dolną wargę

- Zapędziłeś się. Nie przyjaźnimy się. Dobra z resztą to jest Will, Jay i David. Nikogo z nich nie podrywaj są moi - odparłam ironicznie i powróciłam do gry poprzednio rzucając jednego z padów Nunesowi.

*******
W takim razie warto kontynuować tę książkę czy nie?

Bad Girl Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz