Toffie's P.O.V
Biegnę ile sił w nogach. Łzy zmywają mi makijaż.
Ląduje przy rzece i siadam na murku. Szukam szkła. Nie znajduje nic, tylko trawa i błoto.
I nic z tego. Siedzę na miejscu myśląc. Wracam kiedy robi się na tyle ciemno, że mam trudności z widzeniem.
Wspinam się do okna. W pokoju siedzi mój ukochany z twarzą schowaną w dłoniach. Tak. Ja Toffie Ciri kocham tego idiotę.
Chwytam go za ramię, odwraca się, a ja go łącze nasze usta w niewinnym pocałunku. Chłopak przyciąga mnie do siebie.
- Kocham cię... - Powiedział kiedy skończyliśmy pocałunek.
- Ja ciebie też. Tak bardzo tęskniłam.
CZYTASZ
Ćma wśród Motyli
Ficção AdolescenteNakarm mnie, kiedy nie chcę jeść. Każ mi codziennie stawać na wadzę. Ciesz się razem ze mną z moich postępów, chce stąd wyjść. Czy ten labirynt umysłu, ma jakiejś wyjście? Jeśli nie, zostań. Pozwól mi zatracić się w smutku i melancholii. Podaj mi n...