Siedzimy całą rodziną przy stole. Nawet rodzice Luke przyjechali z Anglii.
Dwanaście tradycyjnych potraw muska nasze nozdrza, jakby chciały przekazać, że czekają.
- Dlaczego nic nie jesz kochanie? - Pytał troskliwie tata, uśmiechając się lekko. - Znowu jesteś na diecie?
I znów poczułam, że przenoszę się w czasie. Znów jestem zakąpleksioną nastolatką, która nie chce jeść niczego.
Siedzę przy stole, obok mnie Lukas. Mama uśmiecha się promiennie i podaje dania. Gdyby wiedziała, że to jej ostatnie święta. Ten jeden dzień w roku tata nie pije i pomaga mamie. Kacper, -jak mamy w tradycji - patrząsa prezentami i próbuje odgadnąć co kryje się w środku.
Pamiętacie go jeszcze? To mój młodszy brat, niestety nie ma go już z nami. Pamiętam dzień kiedy spóźnił się na autobus i projechał do szkoły rowerem. Nie wracał długo, a później już tylko został po nim stłuczony kask.
- Wracaj do żywych Mary... - Mówili goście, ale i tak ich nie słyszałam.
- Przepraszam, nie jestem głodna. - Odeszłam od stołu jak gdyby nigdy nic.
***
Trochę spóźnione, ale cóż :)
Ile chcecie rozdziałów?
![](https://img.wattpad.com/cover/51003232-288-k954856.jpg)
CZYTASZ
Ćma wśród Motyli
Novela JuvenilNakarm mnie, kiedy nie chcę jeść. Każ mi codziennie stawać na wadzę. Ciesz się razem ze mną z moich postępów, chce stąd wyjść. Czy ten labirynt umysłu, ma jakiejś wyjście? Jeśli nie, zostań. Pozwól mi zatracić się w smutku i melancholii. Podaj mi n...