Celeste
Ta... Emma, chyba wstrzyknęła nam coś, co niesamowicie zaczęło odbierać mi siły. Spojrzałam na Amelie. Osunęła się po ścianie, przymykając powieki. Oddychała ciężko i nieregularnie.
Blondyn z tego co kojarzę, Jonas zatopił dłonie w swoich włosach ciągnąc za nie, w geście bezsilności.
- Cholera! - mówił ze spanikowanym wzrokiem, zerkając w stronę Am.
Nagle usłyszeliśmy walenie do drzwi i głosy.
Tak dziwnie mi znajome...Wysiliłam jeszcze mój wampirzy słuch, próbując usłyszeć cokolwiek.
- Tam są! - czyjś wrzask, udałoby się usłyszeć nawet bez tej mojej nadprzyrodzonej zdolności.
Potem kolejny huk i wrzaski.
- Nie mam siły... - ktoś rozpaczliwie, błagał o pomoc.
- ODSUŃ SIĘ! - warknął jakiś donośny głos.
Ale skąd ja go znam?
Przecież...
To nie może być...- Harry! Pogięło cię? - Ten głos też kojarzę!
Ale zaraz! HARRY?
Nikt dalej nie kontynuował rozmowy, gdyż masywne drzwi z wielkim trzaskiem zostały wyłamane, a w nich pojawiły się tak bardzo znane mi postaci.
- Jonas! Zwijamy się! - rozpaczliwe odezwał się jeden ze sługusów tego palanta.
- NIE! - wrzasnął Harry. - Koniec uciekania! Teraz zapłacicie za wszystko!
- Zobaczymy! - tamten zaśmiał się chytrze, zaczynając uciekać.
W oczach chłopaków zauważyłam furię.
- Ron! Weź mnie trzymaj bo nie ręczę za siebie i oderwę mu łep! - krzyknął Harry, zaciskając pięści.
Na twarzy Ronalda pojawił się delikatny uśmiech.
- A kto Ci broni? - zaśmiał się chytrze.
Harry chyba przyjął do serca słowa kolegi, gdyż po sekundzie w wampirzym tempie zniknął mi z pola widzenia. Wybiegł przez drzwi, gdzie ostatnio widziałam Jonasa, Alexa i jego ekipę. Nawet nie chcę wiedzieć co tam się teraz dzieje.
- Celeste! - usłyszałam Rona, biegnącego w moją stronę. - Wszystko w porządku? Co się stało? - spytał będąc już koło mnie.
- Będę żyć. - wysapałam na jednym tchu. - Ale... - Spojrzałam w stronę Amelii, która leżała nieprzytomna.
- Boże! - spanikował. - Co jej się stało?
Pokręciłam głową mówiąc jednocześnie, że "nie mam zielonego pojęcia!"
Chłopak podbiegł do niej i zaczął badać jej podstawowe funkcje życiowe.
Chwilę później do sali wpadł Harry z dziwnym uśmieszkiem na ustach. Przeszedł kilka metrów, w końcu wzrokiem odnajdując Amelię i klęczącego obok niej Rona. Po jego chwilowym szczęściu nie było śladu. Jego twarz wyrażała wściekłość, zdenerwowanie i strach.
![](https://img.wattpad.com/cover/52210269-288-k344660.jpg)
CZYTASZ
Porwana przez Wampira 2
VampirosKim jestem? Nazywam się Amelia Collins i jestem pół wampirem, pół człowiekiem. Moim ojcem natomiast jest król wszystkich krwiopijców, co czyni mnie arystokratką. To, co do tej pory przeżyłam, jest niczym w porównaniu do tego, co niesie przyszłość. ...