Rozdział poniżej napisany jest przez: DarkWildHill ! Dziękuję za pomoc!
____________
Szłam posłusznie za Celeste, dopóki nie wepchnęła mnie do jakiegoś ciemnego pokoju, o którego istnieniu nawet nie miałam pojęcia.- Jak już mówiłam, przepowiednia zaczyna się spełniać. - zaczęła dziewczyna. - A my mamy 'malutki' problem. - nakreśliła cudzysłów w powietrzu.
- Jaki problem? Ja nadal nic z tego nie rozumiem Celeste. Ta niewiedza mnie dobija. - powiedziałam z nutką irytacji, bo jej podchody zaczynały działać mi na nerwy.
- Och, wybacz. Zapomniałam, że jesteś jeszcze w tym nowa i niezbyt wiesz o co w tym wszystkim chodzi. - powiedziała ze skruchą. - Przepowiednia jest o Wielkiej Bitwie Plemion. To czy wygra dobro czy zło, zależy od nas, powierników. Powierników powinno być czterech i było tak na początku, ale każdy z nich okazywał się zbyt chciwy i zdradzał swoją Księgę. Ci, którzy się jej sprzeciwili, zostali skazani na wieczne katusze w Hadesie. To największy wymiar kary w naszym świecie. Powiernikami zawsze były dwie kobiety i dwóch mężczyzn. Musimy odnaleźć pozostałych powierników, bo światy wampirów i naszych sojuszników obrócą się w pył. To będzie nasza zagłada. Przepowiednia mówi o osobie, która widzi więcej, czuje więcej, słyszy więcej. Każda z czterech Ksiąg zawiera wskazówki, które zaprowadzą nas do Wybawiciela. To będzie trudne, bo czas nam ucieka, a ja prócz przepowiedni nie mogę niczego więcej przeczytać. - potarła zmartwiona czoło.
- Rozumiem, ale jak my mamy znaleźć resztę powierników. - pytam, teraz to już mnie przestraszyła.
- Nie mam zielonego pojęcia Am. To wszystko jest takie beznadziejne. - wzdycha bezradnie.
- Celeste, przepraszam, ale jestem okropnie zmęczona. Nie obrazisz się jeżeli pójdę już spać? - przetarłam dłońmi twarz, by nie zasnąć na siedząco.
- Tak, idź. Musisz wypocząć. Tylko pamiętaj o tym, co ci przed chwilą mówiłam.
- Pomyślę jeszcze nad tym, może jakieś dobre rozwiazanie przyjdzie mi do głowy. - wzruszyłam ramionami z delikatnym uśmiechem na ustach i już po chwili w wampirzym tempie dotarłam do mojego pokoju. Nie zwlekając ani chwili, rzuciłam się na łóżko i zakopałam w cieplutkiej i miękkiej pościeli. Długo nie mogłam zasnąć. Meczy mnie ta sprawa. Coś mnie ciągnie do tej księgi... Tylko co? Postanowiłam jednak jeszcze raz ją przejrzeć, czy aby na pewno nie ma tam jakiś wskazówek. Wyjęłam ją z szuflady i od razu usłyszałam szepty.
'Nie mów im, to twoja tajemnica. Szukaj powiernika, jest tak blisko, ale tak daleko. Musisz patrzeć sercem.'
- Proszę, powiedzcie mi, co mam zrobić. Ja nadal nic nie rozumiem. Gdzie mam go szukać? - mówię rozpaczliwie, otwierając Księgę na znajomej złotej stronie.
'Nie mów im, to twoja tajemnica. Odnajdziecie Wybawiciela to hybryda, kobieta, bardzo młoda. Namiesza w twoim sercu i może je zniszczy, ale bądź silna. Czwarty i ostatni powiernik jest już blisko Wybawiciela. Poznasz go po charakterystycznym tatuażu na ramieniu, ale uważaj, on będzie inny niż wy i będzie wam bardzo cieżko go przekonać. Nie mów im, to twoja tajemnica.' - szepty ucichły. Zaczęłam rozważać to, co usłyszałam.
- Kim jesteście? Proszę, powiedzcie mi kim jest trzeci powiernik? - błagam, ale odpowiada mi cisza. - Wiem, że dużo mi już powiedzieliście, ale chcę znać odpowiedzi na te dwa pytania.
'Nie mów im, to twoja tajemnica. Jestem Duchem Księgi, jestem tu dla ciebie, byś mogła mnie pytać o wszystko, a ja muszę ci odpowiedzieć. Cóż, trzeci powiernik jest za drzwiami i przysłuchuje się naszej rozmowie, ale nie martw się nie słyszy tego, o czym naprawdę rozmawiamy. Myśli, że śpiewasz bardzo cicho. Tutaj jest trzecia Księga, zabrałam ją, by nie wpadła w niepowołane ręce, choć mi los się sprzeciwił i wpadłam w brudne łapy wilkołaków. Obserwuj uważnie jego reakcję na słowa przepowiedni, ale pamiętaj, że bycie powiernikiem ma wysoką cenę. Musisz strzec przepowiedni do ostatniej kropli krwi, a jeżeli będziesz wiedziała, że to już koniec, spal ją. Nie mów im, to twoja tajemnica.'
- Co wtedy będzie z tobą? - spytałam, podchodząc do drzwi.
'Nie mów im, to twoja tajemnica. Ja wrócę do swojego ciała, które leży gdzieś w jaskini, w miejscu, gdzie rozegrały się okropne sceny tamtej zimnej listopadowej nocy. Byłam pierwszym powiernikiem przepowiedni, już prawie odnaleźliśmy Wybawiciela, już prawie i dowiedziałaby się o wszystkim, ale dopadły nas wilkołaki. Było ich zbyt wiele. Zabiliśmy się wszyscy nawzajem na ich oczach. Jasper zabił mnie, a ja jego, Casper zabił Julie, a ona jego. Wtedy powstały cztery Księgi i każda wchłonęła nasze dusze. Moja miłość upadła, do dziś nie może się podnieść z popiołów. Otwieraj drzwi. Nie mów im, to twoja tajemnica.'
- Więc to nieprawda, co mówiła Celeste, wy nie byliście chciwcami, ale kto jest duchem tamtej Księgi? - zapytałam, ale w tej samej chwili do mojego pokoju wpadł Harry. Musiał przez przypadek nacisnąć klamkę.
- Przepraszam, chciałem sprawdzić, jak się czujesz? - otrzepał się z niewidzialnego kurzu, zmieszany unikając mojego spojrzenia.
- Bardzo dobrze, dziękuję. Chciałeś ze mną o czymś jeszcze porozmawiać? - skinął niepewnie głową, a ja wskazałam mu gestem ręki, by usiadł na łożku. Z góry przemyślane zagranie, tam jest Księga.
- Am, co to jest? - patrzył na Księgę jak zaczarowany.
- Sprawdź to. - przebiegł opuszkami palców po jej okładce. Otworzyła się powoli na złotych stronach.
'Nie mów im, to twoja tajemnica. Udało się, brawo Amelio. Jestem z ciebie dumna. Celeste mówiła po części prawdę, bo nasi późniejsi następcy byli chciwcami i Księgi przechodziły z rąk do rąk, ale każde okazywały się niewłaściwe. Nie mów im, to twoja tajemnica.'
- Kto tam jest? - wskazałam ruchem głowy w stronę Księgi. - I dlaczego zawsze na początku i na końcu mówisz: 'Nie mów im, to twoja tajemnica.'?
'Nie mów im, to twoja tajemnica. To jest po części moja kara, że nie dopilnowałam tego, by Wybawiciel się dowiedział. *smutne westchnienie* Wiem, że aż cię korci, aby zapytać mnie o dalszą część kary, ale to innym razem. Tam jest Jasper. Nie mów im, to twoja tajemnica.'
- No proszę, zdradź mi choć odrobinkę. Chcę poznać twoją historię. Wydaje się być bardzo ciekawa, a ty mogłabyś zostać moją przyjaciółką. - mówię, bacznie obserwując Harry'ego, chyba rozmawia z duchem swojej Księgi.
'Nie mów im, to twoja tajemnica. No dobrze, mogę ci jeszcze trochę opowiedzieć. Wiesz, jak to jest się zakochać? To dobrze, może łatwiej będzie ci mnie zrozumieć. Kilkanaście tysięcy lat temu byłam jednym z pierwszych powierników i niestety albo stety zakochałam się bez pamięci w Jasperze, jego brat, Casper, kochał mnie, ale to nie był Jasper. Cierpiałam z miłości, a to odbijało się na przepowiedni i poszukiwaniach Wybawiciela. Pewnego dnia zobaczyłam go, siedzącego nad strumieniem i płaczącego. Pocieszałam go, a gdy wyznał mi, że mnie kocha, nie posiadałam się ze szczęścia. Byliśmy mocno zakochani, ale nie na długo. W parę tygodni po jego wyznaniu zostaliśmy zaatakowani przez wilkołaki i już wiesz, co było dalej. Ja go musiałam zabić, nawet nie masz pojęcia, jakie to było dla mnie okrutne. Od tamtej pory wciąż cierpię, cóż kilkanaście tysięcy lat cierpienia zmienia wszystko i wszystkich, nie życzę ci tego Amelio. Nie mów im, to twoja tajemnica.'
- Och, tak mi przykro, ale pomimo wszystko dziękuję, że mi zaufałaś i opowiedziałaś część swojej smutnej historii. - poczułam jakąś ciecz, płynącą po moich policzkach, łzy. Harry cały czas mi się przygląda, po chwili rozpościera ramiona, zapraszając mnie tym samym do przytulenia. Od razu przystaję na jego propozycję. Rozmawiamy do rana o Księgach, powiernikach, Duchach Ksiąg, Wybawicielu i o Wielkiej Wojnie Plemion. Kiedy tylko pierwsze promienie słońca wpadają do mojego pokoju, odpływam w objęciach Harry'ego do krainy Morfeusza.
![](https://img.wattpad.com/cover/52210269-288-k344660.jpg)
CZYTASZ
Porwana przez Wampira 2
VampirosKim jestem? Nazywam się Amelia Collins i jestem pół wampirem, pół człowiekiem. Moim ojcem natomiast jest król wszystkich krwiopijców, co czyni mnie arystokratką. To, co do tej pory przeżyłam, jest niczym w porównaniu do tego, co niesie przyszłość. ...