drugi

602 40 6
                                    

Usiadłam obok Nate'a i spojrzałam na te wszystkie przedmioty. Wydawało mi się, że wszystkie do mnie krzyczą. Opowiadają swoją historię, którą ja już dawno zapomniałam. A przynajmniej tak sobie wmawiałam. Trudno jest zapomnieć. Zwłaszcza kiedy nie masz tak silnej woli i nie potrafisz pozbyć się kilku pamiątek, które dla ciebie są cenniejsze niż twoje własne życie. Tak się właśnie czułam. Moje całe życie leżało teraz rozrzucone po podłodze. Nie żyłam tak prawdziwie już od bardzo dawna, ale czy musiałam sobie to uświadomić dopiero kiedy zobaczył jego twarz na zdjęciu?

-Wszytko dobrze? - zapytał, a ja nie chciałam tego słyszeć. Położył swoją dłoń na mojej.

-Ja to sprzątane. Ty pewnie jesteś zmęczony. Idź się połóż - zamrugała szybko żeby odgonić niepotrzebne łzy i zaczęłam zbierać swoje rzeczy.

-Kto to jest? - wziął do ręki fotografie na której byłam ja z blondynem. Przytuleni i szczęśliwi.

-Nikt ważny - wzruszyłam ramionami.

-Wyglądacie na szczęśliwą parę.

-Był dupkiem i kłamcą - powiedziałam siadając znów obok niego i zabrałam mu przedmiot z ręki. Podarłam zdjęcie o schowałam je do kieszeni.

Znów nie potrafisz się go pozbyć.

-Co takiego zrobił? Wygląda na miłego gościa.

-Naprawdę nie chcę o tym rozmawiać. To przeszłość o której nie mam zamiaru mówić. Nawet tobie - odwróciłam wzrok od jego twarzy i zaczęłam zbierać rzeczy wkładając je z powrotem do pudełka.

-A nie uważasz, że skoro mamy być rodziną powinienem znać twoją przeszłość?

-To nikt ważny - westchnął. - Luke na pewno nie zainteresuje cię swoją osobą.

-Luke? Czy twój brat kiedyś o nim nie wspomniał? Mówil coś, że założył zespół, tak?

-Tak - powiedziałam cicho.

-Tęsknisz za nim? - podniosłam zdziwione spojrzenie na jego osobę.

-Nie wiem...

-Nie wiesz? Czy nie chcesz przyznać się, że nadal coś do niego czujesz? - w jego głosie było słychać, że nie chce tego mówić, ale w sumie go rozumiałam. Chciał wiedzieć czy nikt mu nie zagraża.

-Nie wiem co mam ci powiedzieć. Luke był i jest ważny, ale to nic między nami nie zmienia. Jego już nie ma, rozumiesz? - przybliżyłam się do niego położyłam rękę na jego policzku uśmiechając się przez łzy.

-A co gdyby wrócił? - zapytał. Zabrałam dłoń z jego twarzy i pokręciłam głową.

-Nawet tak nie mów - prychnęłam i zrozumiałam, że dziwnie to zabrzmiało.

-Boisz się?

-Czego? - zmarszczyłam brwi.

-Że gdyby wrócił i poprosił o wybaczenie wymiękłabyś? - zdziwiło mnie jego pytanie, a jeszcze bardziej zdziwiło mnie to, że nie wiedziałam jak na nie odpowiedzieć.

-Nie zrobiłby tego - powiedziałam nie będąc pewna czy faktycznie mówię prawdę.

-Dlaczego?

-To on mnie nie chciał. Zostawił mnie więc po co miałby wracać...

-Każdy by wrócił po taki skarb - uśmiechnął się szeroko i przytulił mnie mocno. Cieszyłam się, że go mam. Był tak wyrozumiały i pewny siebie. Mimo, że był trochę zaniepokojony moim byłym związkiem z blondynem, to nadal mi ufał i wiedział, że nie zostawiłabym go bez powodu.

~Luke~

-Umówiłeś się już że swoim słoneczkiem? - odparł Ashton, a ja otworzyłem oczy żeby zobaczyć do kogo mówi. Calum siedział na kanapie obok moich nóg, a jego wzrok był skupiony na telefonie.

-Tak i strasznie się denerwuje - odpowdział i spojrzał na przyjaciela.

-Przecież się pogodziliscie - wtrącił się Michael którego wcześniej nie zauważyłem. Trochę mi się przysnęło ale byłem zmęczony po koncercie i na dodatek ostanio bardzo źle sypiam.

-No tak ale wątpię, że będzie chciała znów ze mną być - powiedział nerwowo.

-Napisz jej piosenkę, laski na to lecą - ziewnąłem, a ich wzrok skupił się na mnie przez co czułem się trochę dziwnie. - A o kim wy w ogóle rozmawiacie?

-O Zoe - kiedy usłyszałem jej imię moje oczy szerzej się otworzyły.

-Mieszka w Londynie? - zapytałem.

-Tak. Studiują tutaj - odpowdzieli.

-Studiują? - zdziwiła mnie liczba mnoga w ich wypowiedzi.

-Sky też tu jest Luke - wstrzymałem powietrze słysząc jej imię. Tak dawno jej nie widziałem, a moje serce nadal bije tylko dla niej.

-Wie, że jesteśmy w UK? - usiadłem i spojrzałem na nich zdenerwowany.

-Nie. Prosiłem Zoe żeby nic jej nie mówiła - powiedział Calum. - Ale nie próbuj się z nią kontaktować.

-Co? Czemu? - zmarszczyłem brwi. Bardzo chciałem się z nią zobaczyć.

-Ona ma już swoje życie Luke - Ashton usiadł obok mnie. - W jej życiu jest ktoś nowy. Już cię nie potrzebuje.

-Ma kogoś? - zapytałem spokojnie patrząc przed siebie jednocześnie próbując opanować emocje zacisnąłem pięści.

-Narzeczonego - odezwał się w końcu po krótkiej chwili ciszy Mike. - Nie chcieliśmy ci tego mówić ale tak będzie lepiej. Nie chcemy żebyś znów spieprzył jej życie.

-Nie chce jej znów skrzywdzić. Chcę tylko ją zobaczyć - wypuściłem powietrze z płuc i oparłam się o tył kanapy. Zamknąłem oczy i starałem się uspokoić.

-Wiemy to, ale pomyśl chwilę. Uważasz, że ona będzie chciała cię widzieć? - Ashton próbował złagodzić sytuację ale jego łagodny ton wcale mi nie pomagał. Wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej podle się czułem.

-Nie. Nie będzie chciała - fuknąłem obrażony i wyszedłem z garderoby. Udałem się długim korytarzem w stronę metalowych drzwi, które prowadziły na tyły budynku. Pchnąłem je i usiadłem na schodach. Na dworze było dość ciepło i wyjątkowo nie padało. Wyciągnąłem telefon z tylniej kieszeni i wszedłem na instagrama żeby po chwili wyszukać moją byłą dziewczynę. Nacisnąłem na ekran gdzie wyskoczył mi profil Sky. Nie miała wielu zdjęć, a w oczy rzuciło mi się to najnowsze. Byłam tam ona i prawdopodobnie jej narzeczony. Frajer. Tak bardzo w tej chwili żałowałem, że to nie ja jestem tym frajerem ze zdjęcia.

______________________________
Miał być jutro ale stwierdziłam, że dodam jeszcze dzisiaj. Jeśli uda mi się napisać trzeci to wstawię go jutro, a jeśli nie to będzie w poniedziałek.
Napiszcie jak Wam się podobało i do napisania
Ily ❤

PS
Nie dodałam jeszcze obsady, ale w 'rolę' narzeczonego Sky wciela się Daniel Sharman. On jest taki uroczy *.*

Don't Come Back To Me | l.h ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz