- zostaniesz na noc? - zapytał
- nie... myślę że za wcześnie na to, poza tym... powinnam wrócić do diany na pewno mają żal że wyjechałam - uśmiechnęłam się lekko - myślisz że ucieszą się na mój widok?
roześmiał się głośno
- gdybyś mogła spili by cię do nieprzytomności ze szczęścia - chwyciłam go pod ramię gdy pomagał mi wyjść z ogrodu
wsiedliśmy do jego samochodu, chciałam mu powiedzieć jak bardzo go kocham i jak tęsknię ale zbliżają się jego urodziny, więc musi wytrzymać jeszcze trochę, zamierzam dać mu moje odzyskane wspomnienia jako prezent
- alex?
- hmm?
nie spuszczał spojrzenia z drogi zabawnie wyglądał taki skupiony
był też zawstydzony bo na jego policzkach pojawiły się wypieki, taki luke był przeuroczy w dodatku od razu przed oczami widziałam wspomnienie takiego luke'a
- alex?
- hmm?
- czy myślisz że moglibyśmy spróbować kilka ulepszeń w naszej sypialni?
spojrzałam na niego z nad książki, byłam nieco zszokowana jego pytaniem, ale urzekła mnie jego zawstydzona twarz i różowe plamy na policzkach
- co masz na myśli?
- kupiłem ci coś... a w sumie nam...
wyjął z torebki na prezenty w której zwykle daje się wino... szpicrutę ta noc była niczym z 50 twarzy greya
- może umówiła byś się ze mną? - jego głos wyrwał mnie ze wspomnień, jak dobrze było mieć je spowrotem
roześmiałam się
- czy ty zapraszasz mnie na randkę?
pokiwał głową
- dobrze, zgadzam się muszę poznać cię na nowo - stwierdziłam udając obojętność, zmieniałam stacje radiowe trafiając akurat na kawałek Nirvany, sama za nimi nie przepadałam luke luke tak, więc zrobiłam mu tę przyjemność
- fajny kawałek, nie? - skłamałam - więc gdzie mnie zabierzesz?
- niespodzianka - posłał mi tajemniczy uśmiech
nawet z moją przywróconą pamięcią nie miałam pojęcia gdzie mógłby mnie zabrać, dałam sobie spokój, luke na-pewno mnie zaskoczy dobrze go znam ale nie to się liczyło chciałam po prostu być blisko niego
popełniłam w ciągu tych kilku dni tak wiele głupot że nie wiem czy starczy mi życia by go za to przeprosić ale postaram się zrobić wszystko by zapomniał co zamierzałam mu zrobić i to dla stylesa... tej gnidy
chciała bym zobaczyć jego minę gdy zrozumiał że nie przyjadę
tylko... czy on nie będzie chciał się na nas zemścić za to?
spojrzałam zmartwiona na luke'a ale on miał wyśmienity humor, podśpiewywał pod nosem z uśmiechem, nie czas na zmartwienia, odzyskaliśmy się nawzajem, już nić nas nie może rozdzielić
###
LukeyMickeyCalAsh
CZYTASZ
my boyfriend // l.h.
Fanfiction2 część "a friend of my brother" /zanim zaczniesz czytać 'my boyfriend' przeczytaj 'a friend of my brother'/ nowe miasto nowe życie tylko ludzie ci sami jak nasza cudowna rodzinka poradzi sobie w londynie?? i co się dzieje z luke'iem?? ;) ### Luke...