Part 59

1.6K 81 2
                                    

*Luke*

Jestem wkurzony na maxa. Sam nie wiem po upierałem się przy spełnianiu wszystkich jej zachcianek. To już był szczyt.

Wyciągam z torby tego okropnego arbuza, jeszcze po drodze złapała mnie ulewa.

świetnie!

nerwowymi ruchami kroje to pochrzanione warzywo czy tam owoc (warzywo)!

- proszę, arbuz o czwartej nad ranem dla królowej! - wchodzę do sypialni ale Alex tu nie ma - Alex!

Nic.

Cisza.

Może i jestem przewrażliwiony, ale biegam i szukam jej po całym domu. Nie ma jej.

Palce mi drżą gdy wybieram numer Caluma

- stary pogięło cię?! - warczy zaspanym głosem - Ja tu kurwa karmię jednorożce a przez twój pieprzony telefon wszystkie spieprzyły pod tęczę i ja się pytam: jak?! kurwa jak ja mam je teraz zawołać!?

dałem sobie spokój, Alex napewno u nich nie ma.

Wybieram numer Asha.

- stary mam nocną zmianę, Michael już wyszedł zaraz moja kolej... - słyszałem w tle łomotanie klubowej muzyki właściwie zrozumiałem co drugie słowo

- Nie ma z tobą Alex? - pytam drąc się żeby zrozumiał

- źle z tobą stary? Jest czwarta w nocy Alex śpi idioto!

pip

pip

pip

rozłączył się!

Wchodząc do kuchni zauważam kartkę wystającą spod arbuza.

Luke,

musiałam pilnie wyjechać, Kandy ma coś dla Ciebie, będzie czekała o 12.OO

Alex~

co to kurwa ma znaczyć?!

###

LukeyMickeyCalAsh

my boyfriend // l.h.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz