Part 60

1.7K 94 2
                                    

*Luke*

Jeśli zaraz się nie dowiem o co chodzi szlak mnie trafi!

Za dzisięć dwunasta stałem już przy biurku Kandy uderzając rytmicznie w blat. Ona nawet na mnie nie spojrzała. Serio! Traktowała mnie całkowicie jak powietrze.

W końcu wybiła dwunasta.

- o luke! - zawołala zadowolona - Mam coś dla ciebie.

ona tak serio?

Podała mi spore pudelko przewiązane grubym sznurkiem a pod nim wciśnięta była koperta. Nie rozumiałem co tu się w ogóle dzieje.

- od kogo to masz Kandy?!

- pa Luke! - pomachała mi znikając w pomieszczeniu gospodarczym

No nie wierze!

rozrywam kopertę.

Nie otwieraj pudełka! Żeby zobaczyć Alex idź za moimi wskazówkami
Kolejny przystanek dom Hooda.

xxx

- Czy to jest żart? - łapię się za głowę i wychodzę z biura

Docieram na miejsce w przeciągu kilku minut nieustannie zerkając na paczkę którą dała mi Kandy,  jeśli to bomba? Gdzie do cholery jest Alex, zaraz eksplodujemi łeb!

Wpadam do środka Calum wcina jakieś chipsy.

- czego?! - warczy ostro - pukać cię nie nauczyli?

rzucam mu kartke

- bardzo śmieszne stary! - rzucam się na niego - Gdzie Alex?

Przygląda się temu ze zdziwieniem

- Bawisz się z Alex w detektywa a na kańcu będzie jakaś sex afera? - pyta w końcu znacząco poruszając brwiami.

###

LukeyMickeyCalAsh

my boyfriend // l.h.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz