Mrugam oczami żeby upewnić się że nie oszalałem.
- Masz wszystko? - głos jak z taniego horroru, ale zdezorientowany kiwam głową na tak.
Gestem kazał przynieść pudła więc razem z chłopakami wróciłem po nie.
- Strary to chyba dom pogrzebowy... - szepnął rozglądając się ze strachem
- Chodź.
wpuścił nas do chłodnego wnętrza, ledwo widzialem własne stopy chociaż na dworze było nadal jasno.
- Otwórz pudła oprócz największego. - powiedziala Śmierć, miała nawet kose!
Kazała mi je utworzyć.Sam nie wiem czego się boję. Chyba nie wybuchną. Słyszę zamykanie drzwi i jestem sam. Czy to niemęskie jeśli stwierdze że sie boje?
Otwieram pudełko.
Garniak? On mnie wsadzi do trumny?
Wkładam go szybko powtarzając sobie że to dla Alex. To jakaś paranoja. Napewno głupi żart tylko czyj?
Wchodzi gdy jestem już przebrany. Idziemy przez ciemny korytarz.
- Masz plastry? - pyta więc mu je daje i znika za drzwiami, wraca za minute i otwiera przede mną drzwi.
w środku jest ciemno jak w dupie. Zostawia mnie samego i znika chichocząc.
Gdy zapala wszystkie światła na raz oślepia mnie ich blask. A gdy moje oczy przywykły do jasności serce mi stanęło..
###
Męczę was? xD
LukeyMickeyCalAsh
CZYTASZ
my boyfriend // l.h.
Fanfiction2 część "a friend of my brother" /zanim zaczniesz czytać 'my boyfriend' przeczytaj 'a friend of my brother'/ nowe miasto nowe życie tylko ludzie ci sami jak nasza cudowna rodzinka poradzi sobie w londynie?? i co się dzieje z luke'iem?? ;) ### Luke...