Po uroczystości pojechaliśmy do domy Hooda i Diany, tam wszystko było wcześniej przygotowane by Luke się nie domyślił.
- Naprawdę nie wiem jak to przygotowałaś żebym nic nie zauważył - zaśmial się podjeżdżając pod nasz drugi dom.
- Wszyscy mi pomagali Luke. Właściwie ja kupiłam jedynie sukienkę.
- Pięknie w niej wyglądasz - zaparkował i pocałował mnie w usta - Już nie mogę się doczekać by ją z ciebie zdjąć.
- zboczeniec - strzelilam mu kuksańca w bok
Otworzył mi drzwi i podal rękę.
Pozostali szybko do nas dołączyli. Ten dzień okazał się jeszcze cudowniejszy niż przypuszczalam.Zaśpiewalismy happy brithday i Luke pokroił tort.
- Słuchajcie. - ash wstal i podniósł swój kieliszek - japiernicze... ale się porobiło, co? - zaśmial się i objął mnie ramieniem - Dzięki wam jestem szczęśliwy. Nie wierze że to powiedziałem... Nie wiem jak wytrzymalem z takimi debilami jak wy - spojrzal na udających oburzenie Luke'a i caluma - Luke, bracie... życzę co końskiego zdrowia żeby wytrzymać z moją cudowną siostrzyczką i płaczącym całymi nocami dzieckiem i...
- Tak tak... dzięki Ash! Lepiej nie powiesz jednego słowa za dużo - zawołał Luke ze śmiechem - Inaczej to mnie udusi twoja siostra.
Zdumiona strzelilam go z łokcia w żebra. Zaśmiał się udając ból.
- Celibat Hemmings!
###
LukeyMickeyCalAsh
CZYTASZ
my boyfriend // l.h.
Fanfiction2 część "a friend of my brother" /zanim zaczniesz czytać 'my boyfriend' przeczytaj 'a friend of my brother'/ nowe miasto nowe życie tylko ludzie ci sami jak nasza cudowna rodzinka poradzi sobie w londynie?? i co się dzieje z luke'iem?? ;) ### Luke...