Where have u been?

782 70 13
                                    

Zanim odjechaliśmy zdążyłam jeszcze napisać smsa do Kylie.
*od Ja* "Nie martw się o mnie. Wyjechałam z Justinem. Jestem dorosła,wszystko będzie dobrze. Kocham Cię. W razie czego będę dzwonić. Buziaki."
- do kogo tam tak piszesz? Czy ja o czymś nie wiem? - zapytał Justin patrząc na mój telefon
- tam jest droga - odpowiedziałam. A czemu pytasz? Nawet jeśli... To co? Zazdrosny? - zaśmiałam się cicho
- jeśli mam być szczery to tak - z kamienną twarzą coraz mocniej wciskał pedał gazu.
W sercu poczułam lekkie ukłucie. Nie wiedziałam czym jest spowodowane,nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłam.Może po prostu to był wyraz szczęścia? Bliskości z Justinem? A może zwyczajnie w świecie się zdenerwowałam? Przez ostatnie kilka miesięcy totalnie nie obchodziło go co się ze mną dzieje,a teraz nagle udaje zazdrosnego... Dobre żarty.
- niesamowite. A co ja mam powiedzieć skoro każdego ranka od paru miesięcy nie widzę nic innego oprócz "Justin Bieber z nową dziewczyną?", "Selena Gomez i Justin Bieber na romantycznej kolacji", "Prostytutki widziane w hotelu Biebera!" ? No co? Co ma powiedzieć osoba,dla której taki głupi pajac jak ty jest najważniejszy,a on woli sprowadzać sobie dziwki zamiast poświęcić jej chwile czasu na kawę? Nie rozśmieszaj mnie Justin- z każdym słowem wypowiadanym przeze mnie licznik na prędkościomierzu rósł,a dla mnie szybka jazda była koszmarem. Panicznie bałam się prędkości,a on doskonale o tym wiedział. Prowadził bardzo nerwowo co przyprawiało mnie o dreszcze.
- zwolnij! Chcesz nas pozabijać? - krzyknęłam
- skoro jestem taki okropny... To tak,chce nas pozabijać - odpowiedział oschle i gwałtownie zahamował.  To miał być miły wyjazd,chciałem z Tobą spędzić czas tak jak kiedyś. Uciec od tych wszystkich problemów z najważniejszą dla mnie osobą. Tak Hails,jesteś dla mnie najważniejsza i zawsze byłaś. Pieprząc te wszystkie dziewczyny myślałem tylko o Tobie. A wiesz czemu to zrobiłem? Wiesz czemu się nie odzywałem? Czemu zacząłem pić,ćpać? Nie Hailey,nie wiesz... I na pewno nie dlatego,że Selena mnie zostawiła. Naopowiadałem wam wszystkim głupot,bo nie możecie znać prawdy,a przede wszystkim ty nie możesz.Ja chciałem dla Ciebie dobrze. Zawsze chciałem dla Ciebie dobrze. Ja... Nigdy nie zrobiłbym ci krzywdy! -łzy zaczęły spływać po jego policzkach. Nigdy nie widziałam go tak bardzo zdenerwowanego. Ręce,które trzymał na kierownicy mimowolnie się trzęsły.
- zjedź na najbliższą stację - poprosiłam cichym,spokojnym głosem choć w głębi duszy moje serce łamało się na pół. Nie wiedziałam co miał na myśli,ale nie chciałam już pytać. Zmienił się. Zrobił się bardzo nerwowy,a naprawdę wolałam żeby ten wyjazd nie zakończył się tragedią. Justin zjechał na pobliską stację i wysiadł z auta. Z kieszeni swoich spodni wyjął paczkę miętowych papierosów i zapalniczkę. Stał wpatrując się w niebo powoli wypuszczając dym ze swoich ust.
Lekko otworzyłam drzwi i lekko wysunełam nogi na asfalt.
- przepraszam- powiedziałam. Bieber dalej stał nieruchomo i nawet na mnie nie spojrzał. Czekałam,aż się odezwie,ale bez skutku. Justin z powrotem wsiadł do auta i ruszył przed siebie dalej nic nie mówiąc. Kolejne godziny podróży mijały nam w ciszy,aż w końcu zasnęłam...

------------------------------------------------------
Dziękuję wszystkim,którzy czytają! Mam nadzieję,że jest w miare ok. Nowy rozdział niedługo! Buziaki 😍

So sorryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz