Późną nocą, a raczej już o świcie wróciliśmy z Justinem do naszego hotelu. Wszystko co się dzisiaj stało było cudowne. Pyszna kolacja, rozmowy, żadnych kłótni, po prostu było tak jak za starych dobrych czasów. Marzyłam o tym od kiedy pierwszy raz urwał nam się kontakt. W głębi duszy byłam pewna,że on kiedyś wróci. Mówiąc on mam na myśli mojego Justina Drew Biebera, którego poznałam jeszcze jak był grzecznym chłopczykiem niezbyt rozumiejącym szum dookoła niego. Miałam ochotę opowiedzieć o całej sytuacji Kylie. Ba! Chciałam żeby wszyscy wiedzieli, że ja i Biebs znowu jesteśmy nierozłączni. Nie czułam już nawet jakiejś obawy przed tym, że znowu mnie zostawi i wróci do byłego trybu życia. Miałam wrażenie, że całkowicie wygrzebał się z depresji. Napisał dla mnie piosenkę... Kurde! Justin napisał piosenkę dla mnie! Całą piosenkę dla mnie! Czułam, że rzeczywiście przez ten czas, kiedy go przy mnie nie było fizycznie, nie porzucił mnie myślami. Nasza rozmowa w aucie stawała się teraz rzeczywistością, a jego słowa "kiedy pieprzyłem te wszystkie dziewczyny myślałem tylko o Tobie" nabierały głębszego sensu. Już dawno nie byłam tak szczęśliwa jak dzisiaj. Było idealnie i nie chciałam żeby nasze wakacje dobiegały końca.
Po powrocie z klubu mimo szumu w głowie Justin został w moim pokoju i dalej rozmawialiśmy. Nie chciałam żeby teraz wychodził. Marzyłam o tym żeby ta chwila trwała jak najdłużej. Wpatrywałam się w jego czekoladowe oczy i zaczęłam
- Justin, dziękuję ci za cały dzisiejszy dzień. Było cudownie! A co do piosenki to... Naprawdę napisałeś ją dla mnie? - postanowiłam po raz kolejny o to zapytać ze względu na to, że dalej nie mogłam przyjąć tego do świadomości.
- Tak Hails, specjalnie dla Ciebie i tylko dla Ciebie! Postanowiłem Ci ją dzisiaj zaśpiewać, ponieważ wiesz jaki jest jutro - mówił spoglądając na godzinę i datę na swoim iphonie. - A tak naprawdę to już dzisiaj dzień? - dokończył.
Przez chwilę zastanawiałam się nad tym co może kryć się pod datą, ale po chwili się zorientowałam
- O fuck! Kompletnie zapomniałam! Dzień, w którym się poznaliśmy, tak? - chłopak potwierdzająco kiwnął głową, a ja byłam z siebie niesamowicie dumna, że zgadłam.
- Dokładnie. Dlatego piosenka wychodzi dzisiaj i to o godzinie, o której podaliśmy sobie po raz pierwszy w życiu ręce - mówił szukając jednocześnie czegoś na swoim instagramie.
Zaczął pokazywać mi wszystkie komunikaty, które wysyłał fanom odnośnie "Sorry", a ja głupia je przegapiłam. Moja złość na Justina całkowicie przyćmiła mi oczy. Widziałam tylko złe rzeczy, a nawet nie zorientowałam się, że zdążył już napisać płytę, niedługo ją wydaje i jedzie w trasę koncertową po całym świecie. Swoją drogą bycie przy nim w takiej chwili jest dla mnie czymś cudownym. Nie udało mi się tego doświadczyć podczas "Believe" dlatego może zrealizuje to tym razem. Chyba już żadna Selena ani nikt inny nie wejdzie mi w drogę. Przepraszałam Justina za wszystko, bo ja też nie byłam święta. Docierały do mnie tylko złe wiadomości, a to co było dobre odbijało się szerokim hukiem od mojej głowy.
Było już bardzo późno, a ja nie chciałam żeby Bieber szedł do siebie.
- W takim razie położę się na podłodze żeby Cię nie zostawiać, dobrze? - zapytał. Kurde, wyobrażacie sobie Justina Biebera śpiącego dla kogoś na podłodze? Bo ja nie... Dopóki tego dla mnie nie zrobił. Ułożył sobie kołdrę i poduszkę na miękkim dywanie, a ja powoli opadłam na łóżko.
- Dobranoc Justin - powiedziałam
- Dobranoc moja Hails, wyśpij się, bo jutro przed nami dzień pełen wrażeń - odpowiedział.Kolejny rozdział! Powoli się rozkręcam... W najbliższych rozdziałach naprawdę będzie się działo! Zapraszam ❤️😍 i dziękuję za wszystkie miłe słowa!
CZYTASZ
So sorry
RomanceMieliście kiedyś w swoim życiu osobę,dla której zrobilibyście wszystko? Osobę,która była dla was najważniejsza na świecie? Bliskość. Przyjaźń. Seks. Alkohol. Kłótnie. Zdrady. Miłość.