„Lepiej skrócić o głowę niewinnego niż zawahać się podczas wojny."
Obserwowaliśmy warty, zmieniały się, co 4 godz., kolejna grupa przychodziła 10 min po wyjściu wcześniejszej. Mieliśmy tylko ten czas na przejście przez ogrodzenie.
Kiedy nadszedł czas podbiegliśmy do drutów, Bartek ubezpieczał mnie, a ja przecinałem. Szło łatwo, nie były pod napięciem, troszkę się zdziwiliśmy. Zajęło nam to 7 min. Zaczęliśmy się skradać do bloku więziennego według mapy, którą mieliśmy, było nadzwyczaj pusto, przebiegało tylko czasami paru Niemców. Po drugiej stronie bazy było słychać ryk ciężarówek. Pomyśleliśmy, że gdzieś wyjeżdżają, ale żeby zwerbować do tego całą bazę?
Po chwili dostaliśmy się do budynku, na którym pisało: „Gefängnis", co znaczyło „więzienie". Weszliśmy do budynku i zaczęliśmy przeszukiwać cele, znaleźliśmy ich wszystkich, cichaczem poszliśmy do radiostacji. Zauważyli nas tuż przed samą radiostacją. Od razu zaczęliśmy strzelać w nas karabinami maszynowymi, wbiegliśmy do budynku, znajdował się tam jeden Niemiec. Od razu puściłem serię w niego, miał MP44, bardzo piękna broń, lepsza niż mój Thomson, zabrałem mu i wziąłem całą amunicję do niego. Bartek zabarykadował wszystkie możliwe wejścia do budynku, byliśmy bezpieczni, ściany były z żelbetonu. Wezwaliśmy pomoc, zakładnicy siedzieli pod ścianą, widać było, że byli torturowani.
-Halo?
-Tu oddział „BRACIA WOJNY".
-Słyszymy was.
-Dajcie nam wsparcie, nasi są uwięzieni w sektorze-spojrzałem na mapę-DB30.
-To za linią wroga.
-Wiem, dajcie nam wszystkie posiłki, jakie się da, mamy zakładników znajdujemy się w bazie wroga, spróbujcie nas wyciągnąć stąd.
-Zrozumiałem dajcie nam 15h.
-W tyle to nasz oddział zostanie wybity.
-Postaramy się jak najszybciej dać wsparcie.
Zostało nam teraz tylko czekać. Powrót do farmy równał się ze śmiercią. Bartek chciał ujrzeć jeszcze Ole, ale bał się, że ktoś z nich może zginąć. Tego by nie wytrzymał psychicznie, gdyby to była ona.
*sztab dowództwa*
Dowódca pochylony nad mapą po 30 minutowym zastanowieniu, powiedział w końcu:
-Dajcie im wsparcie lotnicze tym, którzy mają problem w sektorze DB30, mają tam lecieć dwa myśliwce, kolejne dwa rzućcie na bazę wroga, jest to jeden z najdzielniejszych oddziałów, potrzebujemy ich w przyszłości.
-A, co dalej?-Powiedział pewien oficer.
-Zbierzemy ich, niech specjalny korpus rajdowców, pojedzie na teren wroga, pozbiera ich jak najszybciej i wróci operacja ma zając jak najmniej czasu.
Specjalny oddział składał się z wyćwiczonych komandosów do zadań na terenie wroga, jeździli specjalnymi terenowymi pojazdami, wozy były uzbrojone w 4 karabiny maszynowe, były szybkie, więc służyły do szybkich uderzeń. Nie miały jednak szans w starciu bezpośrednim z czołgami.

CZYTASZ
BRACIA WOJNY
Historical Fiction6 czerwca 1944r. odbyło się lądowanie w Normandii. Paweł jest Polakiem w stopniu oficera, który uciekł po kampanii wrześniowej do Ameryki i tam kontynuuje walkę za ojczyznę. Nie cierpi Niemców którzy zaatakowali jego ojczyznę i ją okupują. Jest równ...