Pierwszy dzień w szkole
06:43
- Ana, wstawaj do szkoły. Chyba nie chcesz spóźnić się pierwszego dnia?To była mama.
Tak na prawdę to miałam w dupie tą całą szkołę. Nie było mi na rękę wstawanie rano.
-Kurwa, ale mi się nie chce.- mruszałam pod nosem.
07:26
-Ana! Wstawaj do cholery jasnej! Wiesz która jest godzina?!-No wstaje nie widzisz?!- krzyczałam otwierając oczy.
-No jakoś nie widzę! Wstawaj! Już!- mówiła mama wychodząc z pokoju
Nie łatwo było mi się wyplątać z kołdry. Byłam zawinięta w nią jak naleśnik. Tak się kręciłam że spadłam z łóżka. Zabolało, ale przynajmniej byłam wolna.
Gdy wstałam z podłogi poszłam do łazienki się ogarnąć czyli taka poranna toaleta. Wzięłam szybki prysznic, ale co sie okazało nie było ciepłej wody. Kiedy odkręciła prysznic leciała zimna woda, nie ona nie była zimna, ona była lodowata.
-Co do kurwy?!-krzyknęłam. Gdyż na moją głowę spadła strasznie zimna woda.
No nic, musiałam się przecież wykąpać. Wyszłam z pod prysznica, wysuszyłam szybko włosy, rozczesałam je i zrobiłam lekki makijaż. Następnie udałam się do garderoby po jakieś ubrania. Nie wiedziałam co mam na siebie założyć w końcu wybrałam jeansowe spodenki odsłaniające pośladki, czarny cropp top, włosy upiełam w kok (artystyczny nieład). Do tego wszystkiego dobrałam skurzaną kurdkę i buty, były to białe nike. Byłam zadowolona z mojego dzisiejszego wyglądu. Jeszcze wzięłam czarny plecak z napisem "bad girl" i zeszłam na dół przy tym spadłam z ostatniego schodka.
-Dziecko jak ty wyglądasz?!- krzyknęła mama z nie smakiem.
-Normalnie.- powiedziałam zła.
-Nie wyglądasz normalnie. Wygladasz jak dziwka!
-Dzięki wiesz. Masz córkę dziwkę!- krzyknęłam
-O kurwa!- spojrzałam na zegarek w kuchni, była 08:01.
- Ana jak ty się wyrażasz?!- krzyknęła matka
Nie słuchałam jej. Trwała juz pierwsza lekcja. Mama zaproponowała że mnie podwiezie, ale ja tego nie chciałam z resztą i tak musiała jechać do tej zasranej firmy.
Wyszłam z domu bez pośpiechu. Nie chciało mi się iść do tej głupiej szkoły. Nawet nie wiedziałam co mam na pierwszej lekcji i mnie to nie interesowało. Kiedy byłam już koło sklepiku obok szkoły, ktoś za mną zaczął krzyczeć. Nie zwróciłam na to uwagi i szłam dalej. Po chwili znowu usłyszałam ten głos:
-Ej! Dziewczyno! Nie goń tak! Czekaj!- nadal krzyczał głos za mną.
Odwróciłam się i zobaczyłam że biegnie za mną jakiś wysoki brunet.
Oj, ale mam na niego ochotę .- myślałam patrząc na jego piekne soczyste usta.
Ana ogarnij się o czym ty myślisz? Nie znasz go i w dodatku biegł za Tobą drąc sie jak rozdarte gacie!-mówiłam sama do siebie tak żeby nikt nie słyszał.
-Hej!- krzyczał brunet.
-O co Ci do chuja chodzi?!- mówiłam ze złością.
-O to do chuja- na sekundę przestał mówić ponieważ byl strasznie zasapany.- że zgubiłaś telefon.- uśmiechną się.
Wtedy zobaczyłam, że tajemniczy nieznajomy ma niebieskie oczy w których po prostu można było utonąć. Stałam wpatrzona w jego piękne morskie oczy.
-Jestem Tom.- śmiejąc się podał mi rękę.
Ojej jaki on ma śliczny uśmiech... -myślałam. Po chwili ocknęłam się i powiedziałam- A ja Ana
-Ana... Bardzo ładne imię, prawie tak samo ladne jak Ty- powiedział szczerząc sie jak głupi do sera.
-Haha. Dobra, a teraz oddaj mi mój telefon.- mówiłam wyciągając rękę.
-O tak jasne- mówił grzebiąc po kieszeniach.
-Sory.- mówił śmiejąc się.
-Za co mnie przepraszasz?! I dlaczego się śmiejesz?!
-Haha. Nie uwierzysz- nadal sie śmiał.
-Mów do cholery!- krzyczałam pospieszjac niebieskookiego.
No więc nie mam twojego telefonu- śmiał się jeszcze bardziej.
-No to po jakiego chuja się tak darłeś?!
- Bo zobaczyłem ładną dziewczynę która idzie w tym samym kierunku co ja, więc pomyślałem że pójdziemy razem. Co Ty na to?
Nie mogę mu pokazać że mi się podaba...
- Co ja na to? A co na to Twoja dziewczyna?
-Przecież nie mam zamiaru iść z Tobą tak od razu do łóżka. - śmiał sie Tom
-Najlepiej to się ode mnie odczep.- odwróciłam się na pięcie i chciałam odejść, ale brunet złapał mnie za rękę.
-Dlaczego taka jesteś?
-Niby jaka?
-Taka nie dostępna... Ślicznotko widze cię tu po raz pierwszy jesteś może nowa?
-A co cie to obchodzi?! Spierdalaj. Nie mam zamiaru iść z tobą do szkoły.
-Nawet nie wiesz co tracisz mała- te słowa wypowiedział do mojego ucha, jednocześnie lekko je przegryzyając po czym odszedł.
W drodze do szkoły upewniłam się czy mam telefon. Kiedy już myślałam że nie zabrałam go ze sobą, przeszukałam moja kurtkę gdzie znajdował sie telefon oraz malinowy błyszczyk. Nawet się nie zorientowałam gdy byłam przed dzrzwiami szkoły. Tam natknęłam się znowu na... Juz wiecie na kogo? Tak to był Tom. Nie ucieszyłam się widząc go.
-Boże to znowu Ty?!-.krzyknęłam chcąc wejść do środka szkoły. W drzwiach zaś stał Tom i nie chciał mnie przepuścić.
- Jak widać. Może wynagrodzisz mi swoje niemiłe zachowanie w stosunku do mnie?- zapytał zbliżając sie do mnie i łapiąc mnie za pośladki.
Postanowiłam grać w jego grę, włożyłam mu rękę w spodnie i zaczęłam masować jego krocze, czułam powoli że jego przyjaciel robi się twardy. Tom zaczął cicho jęczeć, gdy miałam w rece jego "przyjaciela" scisnelam go mocno.
-Pojebało cię?! - krzyknął Tom
-Mnie nie.-śmiałam się. Wyciągnęłam rękę z jego spodni i poszlam do szkoły.
**********************
Hej misiaczki!
Jak widzicie piszę nową opowieść.
Jeśli Wam sie podobał ten rozdział to dajcie znać!
Nowy będzie jutro.Buziaczki :*
Pysiek
CZYTASZ
Another||Inna
Teen FictionGłówną bohaterką tego opowiadania jest 16-letnia, szarooka i czarnowłosa Ana Rose. W poprzedniej szkole miala miano "bad girl" z której ja wyrzucili za jej naganne wybryki.Była taka od kąd pamiętała. Nie wiedziała kim i nie chciala wiedzieć kim jes...