Rozdział 2

658 52 0
                                    

NOTKA POD ROZDZIAŁEM! :*

Byłam zadowolona z tego co zrobiłam.

Gdy chciałam odejść Tom złapał mnie za kurtkę.

-Co Ty odpierdalasz?!- krzyknęłam

-Pożałujesz tego! Chyba że wynagrodzisz mi to.- mówił biorąc mnie za biodra i przyciskajac do swojego ciała.- a jak nie... to porozmawiamy inaczej rozumiesz?! Kotku?!

-Oki doki.- powiedziałam mu do ucha przegryzając je lekko.

Zaczęłam całować go po szyji. Tom podniósł mnie a ja oplątałam jego biodra nogami, oparlismy się o sciane szkoły. Powoli zbliżałam się do jego ust kiedy nagle:

-Panno Rose! Świetnie Pani zaczyna naukę w naszej szkole! Najpierw spóźniła się Pani 2 pierwsze lekcje a teraz migdali, przepraszam nie migdali a obmacuje się na terenie szkoły. O proszę Pan Thomas w własnej osobie.- krzyczała dyrektorka.

Odskończyliśmy od siebie. Gdyby nie chłopak który przypatrywał się od samego początku sytuacji robiłabym głowę o kostkę.

-Ojej dzięki!!!-powiedziałam zaskoczona.

W tym momencie poczułam się tak bezpiecznie w umięśnionych rękach nieznajomego. Odwróciłam się i co zobaczyłam? Ujrzałam przystojnego blondyna z szarymi oczami.
O mój Boże! Jaki on jest... idealny... Wow Ana ogarnij się nie znasz go!

-Panie Bhorton. Pana uczynek był w prawdzie szlachetny, lecz nie ładnie jest łapać kobiety za piersi.- śmiała sie dyrektorka kiedy zauważyła ze blondasek podtrzymuje mnie za piersi.

-Ależ mnie to nie przeszkadza!- krzyknęłam nie dając dojść do głosu chłopakowi.

-Rose! Pani niech się lepiej nie odzywa!-krzyknęła dyrektorka.

Nie słuchałam tej starej baby, byłam zajęta patrzeniem sie na przystojniaka który tylko się pięknie usmiechał.

-Rose!- krzyczała starucha

-Co?!- odwróciłam wzrok w strone dyrektorki.

-Ja nie jestem Twoją koleżanką żebyś mogla sie tak do mnie odzywać!

-Pierdol się!- syknęłam uwalniając sie z uścisku szarookiego.

-Rose! Do dyrektora! W tej chwili!- wrzeszczała wskazując krzywym palcem na drzwi szkoły.

Zaś Tom stał i śmiał się z całej sytuacji.

-Thomas Ciebie też kara nie ominie. Ty również pójdziesz z koleżanką.

-Ooooo nieee! Ja nigdzie z nim nie idę!- krzyknęłam do staruchy.

-Jak to? Przecież widziałam jak się lubicie.- śmiała sie złośliwie dyrektorka.

- To może za przeproszeniem powinna Pani zainwestować w jakieś okulary bo chyba ma Pani jakieś zwidy...- mówiłam unosząc brwi

-Do dyrektora!

Kilka minut później byliśmy u dyrektora. Zaś blądasek chyba poszedł na lekcje.

-Dzień Dobry. - powiedziała sekretarka.

-Dla kogo dobry dla tego dobry.- powiedział ten burak.

-Haha no przepraszam. Wiem ze nie fajnie jest trafiać codziennie do dyrektora Tom, ale tak w tajemnicy to ja też nie lubie tej baby.- śmiała się sekretarka

-Wiem Kim.- usmiechną sie chłopak.

-O, a Ciebie widzę tu po raz pierwszy. Jak masz na imię?- zwróciła sie do mnie.

-Ana.- mówiłam z niedowierzaniem.

-O proszę mów mi Kim.- uśmiechnęła się Pa... Kim.

'Dobrze to za co trafiliście do dyrektora?

-Aj tak jak zwykle Kim- uśniechnął się łobuziarskim uśmieszkiem.

-Tak jak zawsze?!- oburzyłam się

-Czyli? Za co tu trafiliście? Aaaa tak. Niech zgadnę... calowaliscie się koło szkoły?- śmiała sie sekretarka.

-Skąd Pa... o tym wiesz Kim?- zdziwiłam się.

-Za każdym razem Tom tu za to trafia- śmiała sie nadal.- żartuję oczywiście. Widziałam na monitoringu.

-O Boże! Naprawdę?!

-Tak, ale nie przejmujcie się ja jestem po waszej stronie.

Kilka minut jeszcze czekalismy na staruche.

-Do gabinetu!- ryknęła wchodząc do sekretariatu.

Weszliśmy do gabinetu.

-Więc zostaniecie dziś po lekcjach i posciągacie stare gazetki z tablic na korytarzach.

-Że co ci jest?!- wstałam z krzesła mówiąc te słowa.

-Uuuuuu- odezwał sie Tom.

Popatrzyłam na niego takim wzrokiem ze od razu zszedł mu uśmieszek z twarzy.

-Dość tego! W tej chwili dzwonię po Twoją matkę!

-Dobrze i zapytaj się kiedy ma zamiar do domu wrócić. Bo w lodówce pustki.- mówiłam

Tom zaczął sie śmiać.

***************************

Cześć kochani!
Jak podoba się rodział?
Przepraszam że taki krótki, ale musiałam się uczyć na poprawę z historii.
A co jesli chodzi o opowieść "Życie Amelii W Pamiętniku " to jutro ukarze się 11 rozdział tak jak i 3 do tej opowieści.

Buziaczki :*

Another||InnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz