Wsunęłam stopy w moje, puszyste, różowe ciapki. Zeszłam z łóżka, niestety było tak ciemno, że kompletnie nic nie było widać.
- Kurwa!- pisnęłam, gdy walnęłam małym palcem w szafkę, obok łóżka.
Pośpiesznie udałam się do drzwi. Bez żadnych komplikazji wyszłam z pokoju, zbiegłam, jak najciszej mogłam, po schodach wyłożonych połyskującymi, białymi płytkami. Z każdym stopniem przyspieszałam tępa, aż w końcu potknęłam sie o własne nogi.
Cholera
Zacisnęłam powieki wiedząc, że zaliczę bliskie spotkanie z glebą.
Będzie bolało...
Już pogodziłam się z tym, że moja twarz już nie bedzie taka jak zawsze... kiedy poczułam jak ktoś łapie moje grube ciało. Odetchnęłam z ulgą. Spojrzałam w piękne niebieskie oczy wybawcy, znałam te oczy... znałam ten zapach.
- Thomas?!- krzyknęłam i odepchnęłam chłopaka od siebie.
- Nie ma za co.- uśmiechnął sie niebieskooki i oparł swoje umięśnione ciało o ścianę.
- Nie jesteś na Florydzie? a co najważniejsze, co ty kurwa robisz w domu mojego brata o...- spojrzałam na zegarek wiszący w salonie.- o trzeciej nad ranem?!
- No cóż to długa historia.- powiedział i posłał mi jeden, z tych jego pięknych uśmiechów.
- Dobra. Za dużo jak na dziś... - oznajmiłam i poszłam w stronę kuchni, w celu napicia sie feralnej wody mineralnej.
- Dlaczego jeszcze nie śpisz?- dołączył do mnie Tom i usiadł przy wysepce kuchennej, na czarnym, kontrastujacym do wszechobecnej bieli w domu, krzesełku barowym.
- Równie dobrze moglabym zapytac cię o to samo. -odezwałam sie zirytowana tą wymianą zdań. Pojawił się, z dnia na dzień, w mieszkaniu, w którym aktualnie sie znajdowałam. I pytal dlaczego nie śpię? Nonsens.
- Usłyszałem twój piękny głos... i sie obudziłem. -zamyślił się, a ja w tym czasie wyjęłam zza szklanej szyby szafki, mój ukochany kubek-lew, postawiłam go na, bialym blacie , podeszłam do lodówki, otworzyłam zamrażarkę i wyjęłam z niej kostki lodu. Do kubka wrzuciłam dwie kostki lodu i nalałam wody.- Nie powinnaś przeklinać...- wstał niespodziewanie, podszedł do mnie i skrzyżował ręce na kladce piersiowej.
Zmarszczyłam brwi.
- O czym ty mówisz?- nie rozumiałam tego czlowieka...
- Słyszałem, jak z twoich cudownych ust.- popatrzył na moje usta, nieświadomie przegryzając dolną wargę.- wydobywają się przekleństwa.
Przewróciłam oczami.
- Ugh. Zamknij się i mów, skąd sie tu wziąłeś, dlaczego nie jestes na Florydzie i co ty do cholery robiłeś na Florydzie?- byłam bardzo tego ciekawa. Nie widziałam go około trzech tygodni, w których bylam leczona na nie swoją białaczkę... nasi wykształceni lekarze...
- Ale ty wścibska jesteś.- pokręcił z rozbawienia głową. -ale okey. Powiem ci wszystko, ale jeszcze nie teraz. Mów lepiej jak z... białaczką...?- zmarszczył brwi i gestem glowy wskazał na,zaskoczę was (xd) białą skórzaną kanapę. Usiadłam we wskazanym miejscu, sącząc wodę.
- Więc, nie mam żadnej białaczki.- zaśmiałam się.- mój, pożal się Boże, lekarz, pomylił wyniki badań. -przycięłam na to wspomnienie.
-Co?- nie wierzył w to co powiedziałam, zaledwie przed dziesięcioma sekundami. Ja tylko kiwnęłam głową, aby jeszcze raz potwierdzić wlasne słowa.
- No, jakoś tak wyszło. Ale ty wyprzystojniale.-zlustrowalam go wzrokiem. Faktycznie, był bardziej opalony niz wcześniej, ale co się dziwić był na Florydzie gdzie wiecznie swieci słońce.
- A ty widzę, ze nabrałaś kształtów.- popatrzył na moje piersi, na ktore nawet nie założyłam biustonosza. Stwierdzilam, że jest nie wygodny i go zdjęłam. Miałam na sobie tylko koszulkę Jack'a i moje różowe bokserki. Przez, za szeroką bluzkę brata, bylo widac moje twarde sutki. Skrępowałam się, kiedy przyłapałam Thomas'a na gapieniu sie na nie, na co tylko uśmiechnął się szeroko.
- Uważaj, bo ci stanie.- prychnęłam.
- Już za późno kotku.- uśmiechnął sie łobuzersko, a ja spojrzałam na jego nabrzmiałe bokserki. I wtedy wlasnie do mnie doszło, że Tom siedział ze mną w samych bokserkach.
~•°*°•°*°•~
Wiem jest krótki, zdaję sobie z tego sprawę, ale padam, że tak powiem na ryj, więc proszę nie miejcie mi tego za złe. Wynagrodzę wam to. Obiecuje :*
Dobranoc :*PS. W multimediach Tom xd
Do nexta
Pysiek
CZYTASZ
Another||Inna
Teen FictionGłówną bohaterką tego opowiadania jest 16-letnia, szarooka i czarnowłosa Ana Rose. W poprzedniej szkole miala miano "bad girl" z której ja wyrzucili za jej naganne wybryki.Była taka od kąd pamiętała. Nie wiedziała kim i nie chciala wiedzieć kim jes...