Nie musiałam długo czekać na reakcję Zach'a. Niemal, że od razu, przybliżył do siebie nasze twarze, wtedy poczułam strach. Nie wiem dlaczego, Poprostu czułam, ze robię źle.
Zniósł mnie do kuchni, posadził na blacie i niebezpiecznie szybko jego malinowe wargi były kilka milimetrów od moich.- Zach nie. Nie mogę... Nie możemy.- powiedziałam niepewna.
- Możemy. Pociagasz mnie. Gdybyś nie była siostrą mojego najlepszego przyjaciela, już dawno krzyczalabys moje imię.-powiedział i rozłożył moje nogi, tak aby mógł stanąć między nimi.
- Jesteś zboczony- uśmiechnęłam się udawajac niezadowolenie.
- No cóż poradzę, taki jestem.- oboje smialismy się do siebie, aż wkoncu zamknelismy nasze usta w namietnym pocałunku. Zach wyglądał tak seksownie w samych spodenkach. Pojedyńcze kosmyki jego czarnych włosów, padały idealnie, niechlujnie na jego męską twarz. Calowal powoli namietnie, a w pewnych momentach, brutalnie i lapczywie. Nie przeszkadzało mi to, lubiłam kiedy miał nade mną władze. Nasze języki toczyły nieustannie walkę. W moim podbrzuszu zaczęło zbierać się przyjemne ciepło. Oho! Zaczynam się podniecać!
Zrobił krok w moją stronę, tak abyśmy byli w siebie jeszcze bardziej wtuleni. Położył swoje duże, ciepłe dłonie na moich pośladkach. Podniósł mnie i przeniósł na kanapę w salonie.Błagam! Nie! Bo mu ulegne! -.-
Położył mnie na skórzaną kanapę i usadowil się na mnie.
- Zach... ja... ten... no...- wyjakalam.
- Jesteś dziewicą?- uśmiechnął się łobuzersko.
- No... tak jakby...
- Przecież wiem.- posłał mi jeden z tych jego cudownych uśmiechów.
- A skąd wiesz?- spytalam się zaciekawiona.
- Jesteś siostrą mojego kumpla. Jak mógłbym nie wiedzieć?
- Jack ci powiedział?! Zabije go!- oburzylam się i poczułam złość na brata.
Dlaczego on mu to powiedział?!
- To była raczej taka dziwna rozmowa...- popatrzył się tępo na ścianę. Tak jakby chciał sobie wyobrazić to co się tam działo.
- Wiesz, że ja nie widzę tego, co siedzi w twojej głowie?- powiedziałam ironicznie i przewróciłam oczami.
- Oh! Tak jasne, wiem.- uśmiechnął się glupkowato.- mówił mi, ze nie jestem wart Twojego dziewictwa i takie tam.- przerwał na chwilę i popatrzył prosto w moje oczy, zaś w jego oczach dostrzegłam iskierki, jeszcze bardziej miałam ochotę się z nim pieprzyc.- kiedy usłyszałem, ze jeszcze tego, no wiesz, nie robiłaś, miałem ochotę iść do Ciebie i się z tobą przespać. Chciałem jako pierwszy odkryć to czego nikt jeszcze nie odkrył.-pocalowal mnie w czoło i powiedział- ale jak nie jesteś gotowa, poczekam. Będę czekał tyle, ile będzie to konieczne.
- Dziękuję, ze mnie nie zmuszasz.- na pocieszenie dałam mu jeszcze krótkiego calusa w usta.- No dobra, teraz zejdź ze mnie. Musimy wkoncu posprzątać tą kuchnię.- usmiechnelam sie jak jakaś ostatnia idiotka, a Zach wybuchł śmiechem.
// Hej wam... miałam dzisiaj naprawdę słaby dzień. Miałam nie pisać tego rozdziału, ale dziwnie się poczułam nie pisząc dzisiaj nic...
Buziaczki :*Pysiek
CZYTASZ
Another||Inna
Подростковая литератураGłówną bohaterką tego opowiadania jest 16-letnia, szarooka i czarnowłosa Ana Rose. W poprzedniej szkole miala miano "bad girl" z której ja wyrzucili za jej naganne wybryki.Była taka od kąd pamiętała. Nie wiedziała kim i nie chciala wiedzieć kim jes...