~ Rozdział 6 ~

452 44 0
                                    

-To znaczy?!- otworzyłam lekko usta ze zdziwienia.

- No już będzie jakiś miesiąc...- podrapal się po głowie Jack..

Jack jest dosyć wysokim blondynem, jego włosy zawsze były tak idealnie rozczochrane, podobnie jak piękne, kasztanowe włosy Tom'a. Przelotnie spojrzalam na jego ubior, miał białą koszulkę z jakims nadrukiem, czarne rurki które w brew pozorom nie były tak opinajace jak wszystkim się wydaje, na jego stopach widniały czarne buty z wielkim znaczkiem nike, na ręce zawiesił skórzaną kurtkę. Cala stylizacja wygladala naprawde dobrze. Mimo iż byłam bardzo zdziwiona, że tak dlugo leżałam w szpitalu nadal myślałam o tym dupku Tom'ie, o tym jak bardzo chciałabym znowu dotknąć jego miękkich ust.

Moje rozmyślania i naszą rozmowę przerwała mama, która weszła do sali razem z lekarzem prowadzącym.

- Ana... Kochanie...- jąkała sie mama.

- Ana, muszę z tobą powaznie porozmawiac na temat Twojego zdrowia.- powiedział nagle doktor.

- Czy coś jest nie tak?- spytałam, patrząc raz to na mamę, a raz to na lekarza. Oboje opuścili głowy i patrzli się tępo na podłogę.

- Kochanie, ale to jeszcze nic pewnego...- nadal jąkała mama.

Co się dzieje, do jasnej cholery. O co chodzi?!

- Anno...- powiedział doktor, lecz nie dałam mu dokończyć.

- Czy może ci mi łaskawie powiedzieć o co do cholery jasnej chodzi?!- krzyknelam.

- Oczywiscie, właśnie do tego zmierzam. Anno... najprawdopodobniej masz białaczkę, ale tak jak mówiła twoja mama to jeszcze nic pewnego, jak narazie to tylko moje przypuszczenia. Muszę jeszcze zrobić masę badań, aby potwierdzić lub całkowicie rozwiac moje przypuszczenia.- mówił na jednym tchu.

- Ale co?! Ja mam białaczkę?!- w moich oczach stanęły łzy, które po chwili mimowolnie spłynęła po moich policzkach.

Tom złapał sie za głowę, zaś Jack przejechał ręką po swojej dosyć mocno zarysowanej szczęce.
Ja zacisnelam oczy i nie chciałam nikogo widzieć. Byłam załamana tą informacją choć nie była ona pewna już czulam, że na dziewięćdziesiąt dziewięć procent lekarz ma rację. Ale nadal pozostawał ten jeden procent nadziei, nadziei w to,ze jestem zdrowa... ale chyba sama w to nie wierzyłam.
Po dosyć długim czasie przepelninym rozmyslaniem i plakaniem, poczułam woń męskich perfum, chociaż nie to nie były perfumy, to był takie po prostu zapach męskiego ciała. Nie da sie opisac tego zapachu, który z każdą sekundą stawał się mocniejszy i mocniejszy. Niespodziewanie poczułam dużą, ciepłą rękę, która złapała za moją. Otworzyłam oczy i ujrzałam tę piękne niebieskie oczy, były nieziemskie jak ocean, nie mogłam oderwać od nich wzroku.

- Płakałaś. Ksiezniczko, nie płacz, wszystko będzie dobrze. Nie mogę patrzeć na twoje zaplakane oczka.- mówiąc te słowa usiadł na stołku stojącym obok mojego łóżka. Jego druga ręka wylądowała na moim policzku, pocierał moj policzek swoim kciukiem.

- Proszę, odsun się odemnie.- odwróciłam wzrok i przekrecilam głowę w drugą Stone, tak żeby nie mógł patrzeć w moje oczy, ponieważ gdy to robił ulegałam. Po moim policzku spłynęły dwie ogromne łzy.

- Hej, hej, hej! Miałaś nie płakać.- powiedzial biorąc moj podrudek, tak abyśmy patrzyli sobie prosto w oczy. Po kilku sekundach, złączył nasze usta w czułym a zarazem namietnym pocałunku. Jego wargi poruszały się powoli, tak jak lubiłam najbardziej. Po dłuższej chwili jego język odnalazł mój, doprowadzało mnie to wręcz do szału, kiedy lizal i lekko przygryzal moją dolną warge. Z językiem wyprawiał niesamowite rzeczy, moje podniecenie siegalo do granic, jego niezwykle czuły dotyk sprawiał, że po moim ciele przechodził dreszcz.
Nie ukrywam, nasz pocałunek trawal długo. Konczac go Tom świadomie zachaczyl zębami o Maja dolna warge, co doprowadzilo mnie do obłędu. Jak dla mnie ta chwila mogła trwać w nieskończoność, lecz do sali wszedł lekarz Pan Jeams z wynikami wstępnych badań.

- Ja się czujesz Ano?- uśmiechnął się widząc po części koniec naszego namietnego pocałunku.

-A jak mam się czuć, kiedy mogę być ciężko chora?!- do oczu znów tego dnia wpłynęły do moich oczu.

//Jak tam rozdział? Wien wyszedł trochę nudny i krótki, ale ważne, że jest.
Tak jak Pod poprzednim rozdziałem 5☆ = następny rozdział.
Miłego wieczoru ♡♡♡





Another||InnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz