- Um... Tom?- powiedziałam nieco speszona, przygryzajac dolną wargę.
- Tak?- spytał, podnosząc lekko lewą brew i wycierajac swoje usta.
- Niezręcznie się czuję...- powiedziałam odsuwając się lekko, od jego niezwykle umięśnionej kladki piersiowej.
- Dlaczego?- jego brew poszła nieco bardziej do góry.
- No bo....- zawachalam sie.
Tom popatrzył na mnie, zachęcając do mówienia.
- No bo siedzę na tobie okrokiem... I Cię nie znam.- zeszłam z chłopaka.- Ale mi to nie przeszkadza!- powiedział uśmiechając się łobuzersko.
Ja pierdole, jaki on ma kurewsko piękny uśmiech.
Ana! Ty idiotko, nie znasz chłopaka i jeszcze myślisz o jego oblednym uśmiechu! Skup się!- karcilam sie w myślach.
- Oj no weź! Pocałuj mnie ten ostatni raz- zrobił oczka kota, że shreka.- Proooooszeeee.
- Nie Tom!- powiedziałam stanowczo, cholernie chcac go pocałować.
Kurwa chcę, ale nie mogę, ale chcę, ale kurwa nie mogę!
- I tak za dużo się wydarzyło...- powiedziałam spuszczajac wzrok.
Nagle zadzwonił dzwonek na przerwę, jak się okazało byl to dwonek na długą przerwę.
What?! Spóźniłam się na trzy lekcje?!
- To chcesz tą podpaske?- zasmial się.
Sprzedałam mu prawego sierpowego w ramie i także się zaśmiałam.
- Nie potrzebuje twojej pomocy, dziękuję.-powiedziałam patrząc sie w oczy chłopaka, w jego piękne niebieskie oczy, w których można było dostrzec niemal, ruszajace się fale oceanu...
- Ana kochanie.- uśmiechnął się kiedy na mnie spojrzał, ponieważ stałam wgapiona w jego oczy.- przecież nie znasz stąd nikogo.- powiedział wyrywając mnie z transu.
- Jakoś sobie poradzę i nie chcę żeby ktoś odwiedzi się o sytuacji, która tu zaszła...- mówiłam.- i też proszę Cię żebyś nie zbliżał sie do mnie.
Podniósł brwi do góry, z niedowierzaniem.
- Co się stało?!- na jego twarzy widziało rozkojarzenie i równocześnie zmieszanie.- Zrobiłem cos nie tak?
Naszą dyskusję przerwała wchodzaca do toalety dwuosobowa grupka dziewcząt.
- A ty tu czego?!- krzyknęła jenda z nich.
- Stoję! Nie widzisz?!- od krzyknął jej niebieskooki, uśmiechając się łobuzersko.
- Wypierdalaj stąd! I masz usunąć moje zdjęcia z telefonu!- krzyknęła druga.
- Co jakie zdjęcia?- mówił sarkastycznie- Ja nic nie wiem o żadnych zdjęciach- śmiał się.
- Dobrze ci radze! Nie wkurwiaj mnie i Wypierdalaj!
- Clo nie będę miał przy czym walić- śmiał się dalej.
-Nie mów na mnie Clo. Dla Ciebie pani Clovie! I jesteś mega zboczony, nie potrafisz się zachować w towarzystwie drziewczyn.
- No OKY. Już nic nie mówię... Ana tu jest.- wyszczerzyl sie jak głupi.
-Wypiedalaj!- krzyknęły równocześnie dziewczęta, pokazując palcami na drzwi.
- No dobra, dobra po co ta agresja?
Wyszedł z łazienki, zostawiając mnie z nieznanymi mi dziewczynami.
W pewnym momencie odezwała się blondynka, z zielonymi oczami, byla ubrana w bialy top z czarnym napisem "I'm your princess", czarne legginsy i białe trampki sięgające przed jej kostkę. Włosy miała upięte tak jakby w ni to kok, ni to kucyk, takie po średnie. Całość w brew pozorom całkiem nieźle się prezentowała.- Ciebie też podglągał?- zwróciła się do mnie najprawdopodobniej Clovie.
- Co? Ah nie!- zaśmiałam się.- Mam rozumieć, ze Was tak?
- Ugh! Tylko mnie! A tak wogóle to Clovie jestem.- uśmiechnęła się, podajac mi rękę.- ale mów mi Clo.
- A ja Ana.- podałam jej rękę i zauważyłam, ze dziewczyna z którą przyszła Clo gdzieś poszła.
-A gdzie ta druga?- zapytałam
- Nareszcie poszła!- odetchnela z ulgą
- Aż tak jej nie lubisz?- zaśmiałam się.
- Nic nie mów! Ta idiotka cały czas za mną łazi! Irytuje mnie.
//Heeej moje misiaczki! Pzepraszam, ze nie wstawiałam żadnych rozdziałów. Brakło mi motywacji. Także jak tam jesteście pokażcie się, w sensie, ze tam jesteście...
Pysiek
CZYTASZ
Another||Inna
Teen FictionGłówną bohaterką tego opowiadania jest 16-letnia, szarooka i czarnowłosa Ana Rose. W poprzedniej szkole miala miano "bad girl" z której ja wyrzucili za jej naganne wybryki.Była taka od kąd pamiętała. Nie wiedziała kim i nie chciala wiedzieć kim jes...