~ Rozdział 8 ~

368 36 0
                                    

Części zaznaczone "~°•°~°•°~" oznaczają części w których zdarzenia erotyczne. Zaznaczam to na wypadek gdyby ktoś chciał przwinac dalej.
Miłego czytania :*

Nie mogę okazać uczuć, nie mogę pokazać, że jestem słaba.

- Ana kochanie to widać w twoich oczach, że jest cos nie tak...- mówił Tom, który gdy wypowiadając te słowa podszedł do łóżka i położył dużą, ciepłą dłoń na moim policzku.

- Nic się nie dzieje.- powiedzialam zrzucając rękę chłopaka z mojego czerwonego policzka. No cóż tak się dzieje, niestety, gdy brunet mnie dotyka, po moim ciele przechodzi dreszcz i swego rodzaju podniecenie opanowuje mój organizm, gdyż niekiedy tonę we własnych sokach.

Niepostrzeżenie Jack opuścił salę.
Jack wracaj nie zostawiaj mnie samej tak podmieconej i to jeszcze z nim...

*Trochę o Jack'u*
Jack jest moim starszym, przyrodnim bratem. Nie wspominalam o nim wcześniej, gdyż nie miałam z nim żadnego kontaktu, nic, zero, nawet nie raczył zadzwonić. Wyprowadził się z domu odrazu po osiemnastych urodzinach, nie mógł znieść biadolenia matki, ze ma pokój sprzatac i takie tam. Mieszka z kumplem chyba dawno u niego nie byłam. Chodzilismy i nadal chodziły do różnych szkół. Najprawdopodobniej matka wyjechała teraz w delegacje, teraz kurwa, teraz, kiedy jej córka leży w szpitalu z białaczką! Ale ona ma to w dupie, tylko praca i praca... Co z kolei wiąże się z tym, ze po wyjściu ze szpitala zamieszkam z Jack'iem, ale to nie za prędko nastapi ze wzgledu na stan mojego zdrowia. Jack zawsze był nie grzecznym chłopcem, typu bad boy z tak zwanej elity. Był kurewsko umięśniony i wysoki, zmieniał dziewczyny jak rękawiczki, z żadna nie wytrzymał dłużej niż trzy dni, chociaż nie... Była taka jedna tylko jak ona miała na imię...? A tak! Ashley, Ashley Penderwson. Ta szmata która pozbawiła mojego ukochanego braciszka i godności i uczuć.

~°•°~°•°~°•°~°•°~°•°~°•°~
- T-ty i-idioto c-c-co, ty r-robisz?!- wyjakalam z trudnascia, ponieważ niebieskooki położył się obok mnie na łóżku dla pacjentów i wsunął swoja rękę w moje bardzo krótkie spodenki, które robiły za pizame. Czulam jak robie się mokra.

-Chcę, aby było ci dobrze, pomimo tych wszystkich zmartwień.- powiedział wsuwając rękę w moje majtki.

Chłopak wyglądał nieziemsko, jego wlosy jak zawsze byly ideanie roztrzepane, a jego piękne oczy blyszczaly jak nigdy dotąd. Tak to był podniecony Tom, pierwszy raz go takiego widzialam.
Moje zamyślenie przerwał palec, bruneta w mojej kobiecości.

- O ku-r-rwa.- wysapalam, kiedy przystojniaczek włożył do mojej pochwy jeszcze dwa palce, przejeżdżając nimi równocześnie po łechtaczce.

Po moim ciele przechodziły cały czas dreszcze, niekontrolowane fale gorąca a zarazem przyjemności. W moim podbrzuszu gromadziło się cale napięcie ktoro wzmarzaly energiczne ruchy chłopaka w mojej dolnej części ciała.

-Tom ja zaraz...

- Dojdziesz?- uśmiechnął się równocześnie podnosząc lewą brew do góry.

Niespodziewanie niebieskooki przerwał swoje działania pozostawiając mnie w niedosycie, rozczarowaniu a co najważniejsze w najwyższym możliwym stopniu podniecenia .

- Ty dupku!- krzyknelam jak dziecko któremu odebrano lizaka.

Nie mogłam wytrzymać, moja reka sunęła ku najintymniejszej części mojego ciała. Lecz zatrzymała ją ręka Tom'a, który popatrzył na mnie z oburzeniem.

- Co ty chciałaś zrobić?

- Ja... No... Emm... Ten... Chciałam......

- Dokończyć za mnie? Nie ma mowy!- uśmiechnął się lobuzersko Tom i pocałował mnie w nos, następnie po policzkach, zahaczając świadomie o moją dolna wargę. Ścieżka pocałunków zmierzała ku dolowi, a ja poczulam pocny ucisk w podbrzuszu. Jęknęłam trochę glosniej i wplątałam palce w jego kasztanową czupryne.

- Możesz krzyczeć, drapac, jęczeć co tylko chcesz.- powiedział chłopak prowadząc swoje usta coraz niżej i niżej aż dotarł do centrum wszystkiego.- razchylisz nóżki księżniczko?- powiedział i zadarł głowę patrząc na moja twarz. Pokiwalam twierdząco głową i rozchylilam nogi. Czułam, ze wręcz tonę w stokach podniecenia. Po kilku pocalunkach w ********* w końcu zanurzył się pomiędzy moimi nogami. Poczulam jak cale napięcie ze mnie zchodzi wyrazilam to najgłośniejszym jekiem który z siebie wydalam podczas całej tej porąbanej sytuacji. Po moim dojściu chłopak podniusl głowę z zadowoleniem wymalowanym na twarzy. Mimo to ja nadal leżałam prawie cala naga pod nim, w pewnym momencie poczulam cos twardego wbijajacego mi się w okolice kobiecości , wzdrygnelam na ten czyn.

- Em.... Tom?..... Możesz?......

- Oł! Tak jasne.- uśmiechnął się labuzersko.

-Gdzie idziesz?-powiedzialam unosząc lekko brwi do gory.

- Do łazienki.

- Po co?

- Mam ci tłumaczyć co to erekcja?[1]-śmiał się brunet.

-OH... Juz nie ważne...- spaliłam buraka na co chłopak wybuchł śmiechem i wyszedł ze stojącym na baczność przyjacielem .
~°•°~°•°~°•°~°•°~°•°~°•°~

*[1]- cytat z opowiadania " Złamaliśmy zasady"
Tradycyjnie 5★= następny rozdział. Miłego wieczoru buziaczki :*

Pysiek

Another||InnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz