Rozdział 5

831 80 15
                                    

*Michael*

Przede mną stoi Simon, mój były. Kurwa, dalej wygląda idealnie.

-Czego tutaj szukasz?- Wycedziłem przez zęby.

-Ciebie, kochanie.-Odpowiedział i pochylił się w moją stronę chcąc mnie pocałować, ale szybko uniknąłem jego ust.

-Po co to zrobiłeś- Warknąłem- Nie jesteśmy już razem i nigdy nie będziemy. Daj mi spokój!

-Spokojnie, słońce, bo ci żyłka pęknie- Zacmokał.

-Tobie zaraz coś innego pęknie- Zacisnąłem dłonie w pięść.

-Nie tak ostro, Michael- Wysyczał wyprowadzony z równowagi.

W tym momencie z za rogu wyszedł..O W MORDĘ!

LUKE?!?

Stałem oniemiały, gdy ten uśmiechnął się szarmancko.

-Hej, kochanie przepraszam za spóźnienie. Mama zatrzymała mnie w związku z jutrzejszą kolacją zaręczynową- Powiedział i pocałował mnie w policzek. Objął mnie w talii i położył brodę na moim ramieniu.

-Kim jesteś?- Spytał..rozczarowany?

-Narzeczonym Mikusia- Cmoknął mnie ZNOWU w policzek.

-Aha..jaa....ten...muszę iść...tak...cześć.- Wyjąkał.

-Paa- Luke pomachał i zamknął mu drzwi przed nosem.

Puścił mnie i poszedł do kuchni, a ja stałem i nie wiedziałem co o tym myśleć.

Spokój Michael, spokój.

-CO TO DO KURWY NĘDZY BYŁO, LUKE?!?!-Wydarłem się na całe mieszkanie.

-Spokojnie Mikuś, pomogłem Ci i powinieneś mi się odwdzięczyć- Znacząco poruszał brwiami.

-Wyjdź- Zignorowałem jego wcześniejszą zaczepkę i spokojnie POPROSIŁEM, aby wyszedł.

-Nie, teraz to ja sobie zjem te zajebiste naleśniki- Powiedział i na stole już nie było naleśników.

-Jak chciałeś zabłysnąć, to trzeba było się brokatem obsypać, a teraz kurwa z łaski swojej spierdalaj- Uśmiechnęłam się sztucznie słodko i wskazałem ręką drzwi.

-Już, już Gordon luzuj gatki- Puścił mi oczko.

TERAZ.
KURWA.
PRZEGIĄŁ.

-WYPIERDALAJ W TEJ JEBANEJ CHWILI, ALBO SAM CIĘ ZA SZMATY WYNIOSĘ!- Krzyknąłem, a blondyna już nie było.

Usiadłem pod ścianą, przyciągnąłem kolana do klatki piersiowej, objąłem je rękoma i zacząłem cicho szlochać.

Przypomniał. To tak boli jak ktoś o tym wspomina. Nawet Ellie wie jak to na mnie działa. Może Luke nie ma pojęcia o tym co się stało w moim życiu, ale to boli pomimo tego.

-Mikey mogę iść...Co ci się stało?!- Uklęknęła przede mną i pogłaskała moje włosy.

-Nic-szloch-Co chciałaś- Wytarłem łzy.

-Czy mogę iść do Lauren, ale zostanę z tobą- Powiedziała.

-Nie, idź tylko wróć przed ósmą.- Uśmiechnąłem się smutno.

-Zostanę i zrobimy sobie wieczór filmowy.- Przytuliła się do mojego torsu.

-Okej Ellie-Mellie- Pocałowałem ją w czoło na co się zaśmiała.

-----------------------------------------------------------

Hejka!
Witam was w nowym (lol, codziennie dodaje)rozdziale.
Polecam Jet Black Heart do tej części!
Pozdrawiam @MartynaPaweek za wenę ❤ Czarodzieju ty ❤
Do nastepnego
Klaudia xx

[1] you're perfect for me · muke✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz