*Michael*
Przede mną stoi Simon, mój były. Kurwa, dalej wygląda idealnie.
-Czego tutaj szukasz?- Wycedziłem przez zęby.
-Ciebie, kochanie.-Odpowiedział i pochylił się w moją stronę chcąc mnie pocałować, ale szybko uniknąłem jego ust.
-Po co to zrobiłeś- Warknąłem- Nie jesteśmy już razem i nigdy nie będziemy. Daj mi spokój!
-Spokojnie, słońce, bo ci żyłka pęknie- Zacmokał.
-Tobie zaraz coś innego pęknie- Zacisnąłem dłonie w pięść.
-Nie tak ostro, Michael- Wysyczał wyprowadzony z równowagi.
W tym momencie z za rogu wyszedł..O W MORDĘ!
LUKE?!?
Stałem oniemiały, gdy ten uśmiechnął się szarmancko.
-Hej, kochanie przepraszam za spóźnienie. Mama zatrzymała mnie w związku z jutrzejszą kolacją zaręczynową- Powiedział i pocałował mnie w policzek. Objął mnie w talii i położył brodę na moim ramieniu.
-Kim jesteś?- Spytał..rozczarowany?
-Narzeczonym Mikusia- Cmoknął mnie ZNOWU w policzek.
-Aha..jaa....ten...muszę iść...tak...cześć.- Wyjąkał.
-Paa- Luke pomachał i zamknął mu drzwi przed nosem.
Puścił mnie i poszedł do kuchni, a ja stałem i nie wiedziałem co o tym myśleć.
Spokój Michael, spokój.
-CO TO DO KURWY NĘDZY BYŁO, LUKE?!?!-Wydarłem się na całe mieszkanie.
-Spokojnie Mikuś, pomogłem Ci i powinieneś mi się odwdzięczyć- Znacząco poruszał brwiami.
-Wyjdź- Zignorowałem jego wcześniejszą zaczepkę i spokojnie POPROSIŁEM, aby wyszedł.
-Nie, teraz to ja sobie zjem te zajebiste naleśniki- Powiedział i na stole już nie było naleśników.
-Jak chciałeś zabłysnąć, to trzeba było się brokatem obsypać, a teraz kurwa z łaski swojej spierdalaj- Uśmiechnęłam się sztucznie słodko i wskazałem ręką drzwi.
-Już, już Gordon luzuj gatki- Puścił mi oczko.
TERAZ.
KURWA.
PRZEGIĄŁ.-WYPIERDALAJ W TEJ JEBANEJ CHWILI, ALBO SAM CIĘ ZA SZMATY WYNIOSĘ!- Krzyknąłem, a blondyna już nie było.
Usiadłem pod ścianą, przyciągnąłem kolana do klatki piersiowej, objąłem je rękoma i zacząłem cicho szlochać.
Przypomniał. To tak boli jak ktoś o tym wspomina. Nawet Ellie wie jak to na mnie działa. Może Luke nie ma pojęcia o tym co się stało w moim życiu, ale to boli pomimo tego.
-Mikey mogę iść...Co ci się stało?!- Uklęknęła przede mną i pogłaskała moje włosy.
-Nic-szloch-Co chciałaś- Wytarłem łzy.
-Czy mogę iść do Lauren, ale zostanę z tobą- Powiedziała.
-Nie, idź tylko wróć przed ósmą.- Uśmiechnąłem się smutno.
-Zostanę i zrobimy sobie wieczór filmowy.- Przytuliła się do mojego torsu.
-Okej Ellie-Mellie- Pocałowałem ją w czoło na co się zaśmiała.
-----------------------------------------------------------
Hejka!
Witam was w nowym (lol, codziennie dodaje)rozdziale.
Polecam Jet Black Heart do tej części!
Pozdrawiam @MartynaPaweek za wenę ❤ Czarodzieju ty ❤
Do nastepnego
Klaudia xx
CZYTASZ
[1] you're perfect for me · muke✔
FanfictionZakończone ✔ -Jestem beznadziejny, nic mi nie wychodzi, nic nie potrafie, jestem brzydki, nie jestem wart żadnej twojej uwagi...- Rozpłakał się i schował twarz w dłoniach. Uklęknąłem na kolana przed nim, zdjąłem ręce z jego twarzy. Spojrzałem w jego...