Rozdział 16

624 56 3
                                    

*Michael*

Razem z Ellie wreszcie opuściliśmy szpital. W sumie spędziliśmy tam półtora miesiąca. Ellie ma jeszcze problemy z chodzeniem, przez co porusza się o kulach. Na ręce ma stabilizator. Zdecydowałem, że dopóki nie będzie w pełni sprawna, nie wróci do szkoły. Wiedziałam, że naprawdę się z tego ucieszy. Wreszcie spędzimy razem czas. Lucy wręcz kazała mi wziąć wolne, żeby zaopiekować się Ellie.

Luke w szpitalu był aż cztery dni, a ja przez ten czas (oczywiście w nocy, gdy spał) odwiedzałem go. Dostał wypis i wyszedł. Chyba nie wiedział, że odwiedzałem go. Czułem się winny, dlatego, że pokłóciłem się z nim, a wcale tego nie chciałem. Zrobiłem to bezmyślnie. Czuje się żałośnie, bo on mógł się zaćpać lub zapić na śmierć przeze mnie. Nie mogę powiedzieć, że nic nie czułem jak go widziałem takiego nieprzytomnego, nieświadomego, bo czułem, ale sam nie wiem co. Raz czułem ukłucie w sercu, a raz 'coś' w brzuchu i to chyba były tak zwane 'motylki'

Nie. Ja nie mogę się w nim zakochać! Na pewno to nie zakochanie, prawda? To tylko martwienie się o drugą osobę, tak? Poza tym nie można się zakochać od miesiąca znajomości, tak? Bo ja już nie wiem. Nie mogę być nim nawet zauroczony bo Luke jest hetero i nigdy nie odwzajemniłby moich uczuć.

Tak?

₪₪₪

-Nareszcie w domu- Krzyczy Ellie, gdy otwieram przed nią drzwi od naszego mieszkanka.

-Tak, dawno tu nie byłem- Zaśmiałem się.

-No właśnie teraz mamy dużo czasu dla siebie.- Rozłożyła się na kanapie.- Nadrobimy dwa sezony Pretty Little Liars.

-Nie- Stęknąłem

-Tak- Wyszczerzyła się jak chora psychicznie.

-Nie, błagam tylko nie to zgadzam się na wszystko tylko nie na to- Żałośnie jęknąłem.

-Okej- Uśmiechnęła się tajemniczo.

-Tylko 'okej? Zawsze jak nie oglądamy razem to robisz mi wyrzuty i wyrzucasz mi moje ulubione koszulki- Zauważyłem.

-Tak.- Wzruszyła ramionami.

-Ok. Idę do sklepu po coś do jedzenia, bo lodówka świeci pustkami.- Zabrałem portfel z blatu.

-Kup mi chipsy, popcorn, żelki tylko te kwaśne, pianki, nutelle, pepsi, sok pomarańczowy, zupki chińskie, biszkopty, ciastka maślane i opakowanie tych małych ciasteczek francuskich- Wyrzuciła z cwanym uśmieszkiem.

-Wiedziałem, że za tym 'okej' kryje się podstęp- Zmrużyłem oczy.

-Takie życie braciszku, a teraz leć i kupuj mi moje jedzonko- Zaśmiała się dźwięcznie.

Pokręciłem głową i wyszedłem z mieszkania. Do sklepu nie mam dużo, więc nie muszę się tłuc autobusami. Po dotarciu do supermarketu od razu skierowałem się na dział ze słodyczami. Znałem wszystko co moja siostra sobie za życzyła i miałem iść do kasy, gdy ktoś na mnie wpadł. Chciałem pomóc tej osobie wstać, ale gdy zobaczyłem, że to Simon cofnąłem rękę do kieszeni.

-Dzięki, naprawdę- Burknął nie patrzą na mnie.

-Ależ proszę.- Powiedziałem.

-Oh czyżby księżniczka nie miała już swojego księcia i musi zatapiać smutki w słodyczach.- Zaszydził.

-Nie- Warknąłem.

-No tak nikt by cię nie chciał- Zacmokał.

-Jakoś ty chciałeś- Zaśmiałem się ponuro.

-Byłem z tobą z litości. Jesteś taki zagubiony i potrzebowałeś by ktoś wprowadził cię w świat dorosłych. Każdy się nad tobą lituje. Zoe, Jake, ta starsza pani u której pracujesz, wszyscy. Nie poradziłbyś sobie bez nich. Nawet Ellie jest doroślejsza od ciebie na swój wiek. A ty? Ty jesteś jeszcze małym Michael'kiem, który potrzebuje swojej mamusi.- Zaśmiał się szyderczo- Ups! Ty nie masz mamy. Pożałujesz tego że ze mną zerwałeś. Pilnuj się.

Odszedł, a ja stałem jak słup i wpatrywałem się w miejsce, gdzie jeszcze przed chwilą był mój były.

A może on ma racje?

----------------------------------------------------------

Hej! Jak wam się podoba rozdział?
Drama time?
Nieee.
To znaczy..będzie ale taka tyci
Pillow talk moim życiem❤❤
Zayn i Gigi tak bardzo dygxjsyznge w tym teledysku ❤❤
Zostawcie coś po sobie
Do następnego
Klaudia xx

[1] you're perfect for me · muke✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz