Rozdział 26

605 56 5
                                    

*Narrator*

Po dość specyficznych zdarzeniach na zapleczu kawiarni 'Sweet's' cała czwórka postanowiła się wybrać na spacer, gdzie jeszcze po drodze chcą odprowadzić kolorowo-włosego. Zoe wraz ze swoim chłopakiem wystrzelili do przodu, zostawiając parę, nie wiedzących o swoich uczuciach chłopców. Zoe mogła tylko wymyślać nie stworzone historię, co oni robili na tym zapleczu. Szatynce też nie uszło uwadze jak jej przyjaciel ma rozczochrane włosy, kilka malinek na szyi i zaróżowione policzki.

Obydwoje byli lekko zamroczeni tym wydarzeniem, ale to nie zmienia faktu, że nie żałują. Ta dwójka była pewna co robią. Było pewne, że jak nie teraz to stanie się to w niedalekiej przyszłości.
Luke był dumny z siebie. Zanim przeszkodzili im ich przyjaciele chciał zaprosić Michael'a na randkę. Wtedy miał odwagę, a teraz nie jest pewien czy tamten się zgodzi.

Szedł dumnie obok chłopaka, który co jakiś czas zerkał na niego ukradkiem. Sam nie miał zamiaru patrzeć w jego stronę, bo wiedział, że jedno spojrzenie, a Michael stał by się czerwony jak pomidor.
Sam zielonooki nie mógł wyjść z podziwu swojej śmiałości. Nigdy by nie pomyślał, że jego ukochany będzie go całował, a co dopiero dobierał się do niego, bez żadnego sprzeciwu z jego strony.

Przy Luke'u Mike staję się bardziej śmiały. Blondyn zdaję sobie sprawę, że Mike go zmienia na dobre. Mimo, że są z całkiem innego świata, zakochali się w sobie. Może jeszcze nie są pewni swoich uczuć. Może próbują je stłumić, albo ukryć, bo boją się odrzucenia. Może. Jednak ciągnie ich do siebie jak metal to magnesu i nikt nie jest w stanie ich rozdzielić.

Cóż, do czasu. Pewna osoba już wymyśla plan zemsty na niebiesko-włosym. Chcę żeby cierpiał jak on. Jest zdolny do wszystkiego by Michael czuł ból taki jak on czuł. Chce uśpić czujność, aby potem uderzyć z podwójną siłą. Ta osoba powoli wykańcza Michael'a psychicznie. Te sms'y. Pogróżki. Wszystko zaplanował, żeby go zniszczyć.

Podeszli pod dom Michael'a. Z Zoe i Jake'iem pożegnał się zwykłym przytuleniem. Luke chwilę poczekał aż para oddali się od nich trochę, aby znów poczuć usta chłopaka. Uśmiechnęli się do siebie, Luke odszedł do kuzynki, a Michael do domu, gdzie czekała na niego niemiła niespodzianka.

----------------------------------------------------------------

Hej, hej heloł!
Dziś rozdział z widoku narratora❤

Trochę krótki, ale postaram się następny zrobić dłuższy <3 Chciałam was jeszcze powiadomić o tym, że rozdziały będą co dwa dni; poniedziałek-środa-piątek, wtorek-czwartek, a w weekendy codziennie :)

Tak więc tak mam nadzieję, że wam się ten rozdział podobam itp przynudzam :D

Do następnego

Klaudia xx

[1] you're perfect for me · muke✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz