Rozdział 31

548 45 17
                                    

*Michael*

Od tygodnia nie dostaję żadnych sms'ów od Simona. Boję się, że jest to cisza przed burzą, ale na razie cieszę się chwilą. Od tamtego tygodnia dużo się także zmieniło. Ja z Luke'iem przeszliśmy na nowy poziom znajomości. To znaczy nie jesteśmy jeszcze parą, ale tak się zachowujemy. Podkradanie całusów, 'przypadkowe' łapanie za rękę, muskanie palcem uda.

Powoli zaczynam przyzwyczajać się do niego. Trochę się tego boję, bo kto by się nie bał. Wiesz, że on niedługo wyjedzie i zostawi cię samego, a ty nic z tym nie możesz zrobić bo to tylko i wyłącznie jego wybór. Jak to mówią: 'Nic nie trwa wiecznie'. Cóż, ja bym chciał, żeby trwało.

We wtorek Luke zaprosił mnie na..randkę? Jeżeli randką można nazwać siedzenie na kanapie, granie na playstation i jedzenie nieokreślenie wiele pudełek pizzy to tak, to jest randka. Jak Zoe się o tym dowiedziała, to wcale nie wrzeszczała na całą kawiarnię :

'TAK!! MUKE IS REAL SUKI!! WIEDZIAŁAM, ŻE TAK BĘDZIE!! ELLIE MI NIE UWIERZY!!'

Ta, coś w tym stylu. Teraz siedzi u mnie w pokoju i wybiera 'idealne' ubrania na 'randkę'. Właśnie! Jakieś trzy dni temu razem z naszymi przyjaciółmi posprzątaliśmy moje mieszkanie. Ja i Luke sprzątaliśmy w moim pokoju, Ellie i Calum w dziewczyny, a Zoe i Jake u salonie i przedpokoju. Napis ze ściany znikł za pomocą Calum'a i Jake'a.

-Zoe! Szybciej bo spóźnię się na tą 'randkę'- Jęknąłem.

-Chcesz, żeby mu stanął na twój widok? To nie jęcz! Zostaw to dla Luke'a.-Znając ją właśnie poruszała znacząco brwiami. Ehh..

Zacząłem bawić się moim telefonem, ale nie mogłem długo tego zrobić, ponieważ dostałem sms'a.

Błagam tylko nie od niego.

Wszedłem w wiadomości i odetchnąłem z ulgą.

Lulu: Gotowy? x

Uśmiechnąłem się i odpisałem.

Ja: Jeszcze nie 😣 Twoja kuzynka okupuje moją szafę i nie pozwala mi się ubrać, ugh. A ty? xx

Lulu: Mnie nawiedziła wczoraj 😂 i tak czekam aż będziesz gotowy xx pozdrów ją, kochanie😘

Przegryzłem dolną wargę na jego zdrobnienie.

Ja: Okej xx

Wysłałem i w tym samy momencie Zoe weszła do salonu z parą jeansów z przetarciami, czerwoną koszulą w kratę i czarną koszulkę na grubych ramiączkach.

-Masz pięć minut na ubranie się- Rozkazała głosem nie znoszącym sprzeciwu.

Bez słowa wziąłem od niej ubrania i pognałem do łazienki. Szybko ściągnąłem swoją piżamę i założyłem uszykowane ciuchy. Przeglądałem się w lustrze i stwierdziłem, że wyglądam znośnie. Wróciłem do salonu, gdzie był Luke? Nie słyszałem jak wchodził. Gdy zorientował się, że ktoś jest w pomieszczeniu obrócił się. Jak mnie zobaczył jego szczęka wylądowała na podłodze, a oczy wyleciały z orbity.

Przecież to zwykłe czarne spodnie i koszula.
On sam wygląda jak Bóg. Czarna koszulka z białym napisem, czarne spodnie, które doskonale eksponują jego chude nogi.

-Cudo- Wyszeptałem mając nadzieję, że nie usłyszał.

Na moje szczęście Luke tego nie dosłyszał i ruszył w moim kierunku. Jak był wystarczająco blisko schylił się do mojego ucha i wyszeptał kilka słów, przez które moje serce zabiło kilka razy mocniej.

-Wyglądasz tak seksownie, kochanie- Wyszeptał lekko przegryzając moje ucho.

Zadrżałem.

-Idziemy?- Spytałem wysokim głosikiem.

-Jasne- Posłał mi ten swój czarujący uśmiech.

Zoe posłała mi jeszcze kciuki w górę zanim wyszliśmy z mieszkania

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zoe posłała mi jeszcze kciuki w górę zanim wyszliśmy z mieszkania.

Teraz tylko czekać.

----------------------------------------------------------------
Hej!
Nowy rozdzialik!
Ciekawe gdzie Lulu zabiera naszego kociaka, co? 😂😂
Zostawcie coś po sobie
Do następnego
Klaudia xx

[1] you're perfect for me · muke✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz