Antypatia - w dzisiejszych czasach rozpoznawana jako miłość

3K 286 38
                                    

Jego dłonie muskają moją twarz. Napiera na moje usta i dociska mocno do ściany. Jestem po prostu zahipnotyzowana. Durnieję kiedy pociąga moją szczękę do góry, a ja wspinam się na palce opierając ręce na jego torsie. Przemierzam palcami w dół gorącego, wyrzeźbionego brzucha. Idealny. Nachyla się próbując nadać naszemu pocałunkowi nieco wolniejszego tempa. Wolną ręką wkrada się pod spód mojej koszulki, a ja czuję jak przyjemny dreszcz obiega moje ciało. Zanurzam się w przyjemności jaką wywołuje na mnie jego dotyk. Muska palcami skrawek moich bokserek i zagryza boleśnie moją dolną wargę. Nawet ból przy jego namiętności nie może być na tyle silny by odciągnąć mnie od nowo poznanego zmysłu. Odrywa ode mnie na ułamek sekundy wargi i obiema dłońmi zaciska moje biodra. Nachyla się i szepcze pośpieszne "Skacz" . Posłusznie odrywam się od paneli i pozwalam sobie by mnie podniósł. Najprawdopodobniej moja masa ciała jest dla niego niczym w porównaniu z tym co dźwiga na siłowni. Jako pierwsza rzucam się na jego usta. Boże są takie nieziemskie. Moje nogi owijają się wokół niego, a jego dłonie przenoszą się na mój tyłek podtrzymując go, a raczej mnie bym nie fiknęła jak długa. Zarzucam ręce na jego szyję i nieco powolniej niż on pociągam jego wargę. Spoglądam w jego oczy i widzę jak się świecą. Temu zniewalającemu blaskowi towarzyszy coś w rodzaju zadowolenia, albo po prostu typowej zadziorności. Uśmiecha się do mnie, a ja pod wpływem masy emocji oblewam się rumieńcem. Dopiero teraz zdaję sobie sprawę, że ląduję w obcym łóżku. Obijam plecami o puszystą pościel i uśmiecham się nie wiedząc pod wpływem jakiego gówna jestem. Zaczynam się zastanawiać gdzie podziałam racjonalne myślenie. Może mój mózg zrobił sobie wolne? Albo co gorsze wziął urlop na żądanie? Z niedowierzaniem unoszę się na łokciach widząc jak z tym cholernym, niepełnym i nieznośnie pociągającym uśmiechem wkrada się na łóżko. Po chwili jego gorące wargi rzucają się na moje nieprzygotowane usta. Pod wpływem jego nacisku kładę się na plecach czując jak jego dłonie podwijają skrawek mojej koszulki. Mruczę kiedy muska moje kości biodrowe. To słaby i jedyny punkt mojego ciała, który wzbudza we mnie falę nagłego gorąca. To jedyne miejsce, które sprawia, że moje ciało oblewa się czymś wciąż nieobeznanym. Przysłowiowymi łaskotkami. Ale to uczucie wciąż nie posiada konkretnego określenia. Gładzę dłonią jego szczękę drugą przejeżdżając po jego obojczyku.

~Czekałem na to zbyt długo kochanie - warczy, a ja zaciągam się jego cholernym zapachem. Jego usta uwalniają moje spuchnięte wargi i przenoszą się w innym kierunku. Pieści moją szyję, a ja z wrażenia kiedy odnajduje ten konkretny punkcik mojej wrażliwej cząsteczki szyi podciągam delikatnie nogę zahaczając o jego przyrodzenie. W mojego ucho wybucha jęk bruneta, a ja rzucam sklejkę nieprzyzwoitych przekleństw. ~Przepraszam - cmokam w pośpiechu jego szyję

>>>>>
Leo Pov

~Gdzie do cholery jest moja dziewczyna? - obijam po raz pięćdziesiąty twarz tego ciećmoka dostając tą samą co poprzednio odpowiedź "Nie wiem" -  kurwa! - fukam pod wpływem wściekłości i kopię jego żebra. Moja szczęka zaciska się, a moje mięśnie napinają pod wpływem adrenaliny - Gdzie kurwa jesteś? - warczę

×

Nie zarzucajcie Alex puszczalstwa . Leo też nie ........jest święty .

Nie liczcie na nic więcej co do tego całego zajścia . Przed nami szykuje się ......wiele niespodzianek . Trzymajcie się Ktośki x


Mamo poznaj córkę swojej koleżanki //L. D #1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz