Zrobię to szybciej niż myślisz

7.8K 549 11
                                    

Jej zadziorny uśmiech i delikatnie przygryziona warga sprawiają,że durnieję. Ale to nie to czego pragnę.Mój język przejeżdża po gorących wargach,robiąc to naprawdę wolno,sprawnie i kusząco. Widzę jak przygląda się moim ustom.Skoro to robi, dlaczego nie odważy się na pierwszy krok?.Po chwili nasze spojrzenia się stykają.Przyłapana na gorącym uczynku,spuszcza głowę.

~Wygram to.. - szepcze.

Kochanie chciałabyś...

~ Jesteś aż tak pewna siebie? - pytam przerzucając rękę przez jej ramię. To znajome ciepło!!!

~Nawet nie wiesz jak bardzo - puszcza mi to cholerne, gorące oczko.

~Leo! - głośny krzyk wyrywa mnie z nieziemskiej hipnozy .
Co znowu do Cholery?!!

W oddali zauważam swoich kolegów. Doskonale. Kącik moich ust wędruje ku górze.Przekręcam głowę będąc w 100% pewny swojej wygranej.

~Luke!- witam się z kumplem zauważając,że zebrali się niezłą grupką.

~I jakże seksowna dziewczyna.. -  blondyn puszcza jej zalotne oczko,stając niebezpiecznie blisko. Widzę jak próbuje mi ją wyrwać.

~Bez żadnych gierek Luke.Jest moja.. - nie odwracając się za siebie,witam się z resztą chłopaków.

~Chciałby -  słyszę mruczenie dziewczyny.Zaczynam się o nią bać.. albo nie.To czysta zazdrość.

~Nie muszę chcieć czegoś..- puszczam jej oczko,słysząc śmiech kolegów.-Co już mam.- posyłam jej całusa w powietrzu.

~Chłopaki jak minął dzień? -  totalnie mnie zlewając,siada między Lukiem a Bradem. Przysięgam, że moja szczęka uderza o ziemię.

Kiedy słucha odpowiedzi grupki,patrzy na mnie chcąc zauważyć czy jestem zazdrosny?
Robię wściekłą minę,dając jej ostrzeżenie.

~ Leo mówił o was dużo dobrego - wystawia mi potajemnie środkowy palec,uśmiechając się zwycięsko.

~Uuu Leo! - okrzyki roznoszą się  naokoło. Jezu przestańcie się drzeć!

~Co na przykład? - Luke z uśmieszkiem wymalowanym na twarzy ,zakłada rękę na oparcie ławki. Jednym słowem obejmuje dziewczynę.
Czy oni grają w jednej drużynie? Chcą mnie zdenerwować? Jeżeli tak.. to w pełni im się to udaje!

~Alex - warczę przez zęby, posyłając jej ostrzegawcze spojrzenie.

~ Dużo by wymieniać Luke, ale.. -  uśmiecha się do niego w ten sposób, że mam chęć MU przywalić. Łapy precz!

~Ale..? - dorównuje jej tonem głosu.Teraz wygląda to tak ,jak gdyby nawzajem się uwodzili.
ZDURNIEJĘ!
Cichy dźwięk dzwoniącego telefonu ratuje sytuacje. Oddycham z ulgą.
Dziewczyna podnosi się z ławki..Szepcze ciche *Przepraszam *i odchodzi na małą odległość, nie znikając mi z pola widzenia.Jest ciemno,dlatego staję do kumpli bokiem,skupiając się na tym,by nikt nie zrobił jej krzywdy.Zaczynamy zwykłą rozmowę.

Alex Pov

~Tak mamuś? -odchodzę na małą odległość,wiedząc, że o tej porze nie jest bezpiecznie.

~ Jak się bawisz? - pyta z tym swoim wrodzonym... Żartowałam z tym prowizorycznym spokojem.

~Wyśmienicie - zagryzam wargę, myśląc o Leo.

~ Cieszę się. A mogę wiedzieć, o której wrócisz? - w oddali słyszę trzask tuczącego się szkła.

~ Nie wiem. Jestem z Leo, a z nim krzywda mi nie grozi. - wzdrygam się, czując na szyi ciepłe muśnięcie.

~Trzymam Cię za słowo. W takim razie skoro dobrze się bawisz, to ja zapraszam Victorię do nas! - słyszę muzykę. Czy nasze mamy właśnie wybrały się na imprezę? Moja mama i rozrywka? Jezu... Victoria powinna zostać moją ciocią. Jak ma mieć tak dobry wpływ na mamę, to z największą chęcią każe zamieszkać jej w naszym domu!

~Bawcie się dobrze - rzucam pośpiesznie ,nie mogąc skupić się na rozmowie.

~Wy też.Kocham Cię.

~Co to miało być? - odwracam się ,wpadając na szatyna. Śmiech sam wylatuje z moich ust.

~Nie mam bladego pojęcia o czym mówisz. -  uśmiecha się powodując, że wariuję.

~Nie chcę dawać popisu twoim kolegom ,dlatego zostawmy to na później. - szepczę w jego Kark.

~Później? - pyta zrozpaczony- Może po prostu się wyrwiemy..i zrobimy to na przykład teraz? - chrypie w moją szyję powodując, że mam chęć zrobić coś...

~ A co z naszym wypadem na miasto? -  coraz bardziej przekonuję się na powrót do domu.

~ Powiedzmy, że jesteśmy na mieście,pijemy gorące latte i spotykamy grono znajomych- cmoka moją szyję.

~Postanawiamy, że organizujemy małą imprezę i wpadamy do pobliskiego pubu - nie daję za wygraną.

~ Wybija dwunasta, a my głodni doświadczeń wymykamy się do domu .

~ Na nasze nieszczęście zapominamy zabrać telefonu, portfelu i kluczy z lady, 
zostajemy na lodzie. - przybijam sobie piątkę w duszy.

~Jak zawsze perfekcyjne zakończenie - mówi sarkastycznie, uśmiechając się mimo wszystko.

~Ale nie tak perfekcyjne jak...

~Eeee! Gołąbeczki!Te ciche plany omawiamy w domu! - śmiech Luka przerywa nam wszystko.

~Dajmy sobie piętnaście minut, a potem ciche wymknięcie - chrypie jeszcze Ciszej. Bożeeee!

~ Staję się niecierpliwa. - mruczę ,pociągając go za rękę - Bardzo niecierpliwa...

----------
Mam nadzieję, że choć troszkę się wam podoba :)
Jeżeli macie jakieś uwagi liczę, że zostawicie je w komentarzach :*

Opinie, komentarze, gwiazdki mile widziane.
Trzymajcie się cieplutko ,Moje Ktośki x


Mamo poznaj córkę swojej koleżanki //L. D #1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz