black coffee / l.h. ✔

dwa

  Po wyjściu z black coffee, postanowiłam zrobić jeszcze niewielkie zakupy, ponieważ brakowało mi kilku konkretnych produktów. 

 Chciałam skrócić sobie drogę, dlatego skręciłam w jedną z bocznych uliczek. Owinęłam się szczelniej bluzą, którą wyjęłam z mojej torby ze względu na lekki chłód. Było już dosyć późno, ponieważ nim wyszłam z kawiarni, Calum postanowił opowiedzieć mi co nieco o pracy. Nawet nie zauważyłam, kiedy minęły dwie godziny.

 Zmarszczyłam czoło, gdy usłyszałam szelest. Odruchowo odwróciłam się do tyłu, upewniając się, że to tylko jakieś zwierzęta szukają miejsca do spania. Westchnęłam cicho, karcąc się w myślach. Nikogo, ani niczego za mną nie było. 

 Jednak dla bezpieczeństwa przyspieszyłam kroku. Wolałam nie kusić losu, dodatkowo nie znałam jeszcze dokładnie okolicy.

 Ucieszyłam się, kiedy ponownie znalazłam się na głównej ulicy, a napis "super market" zamrugał do mnie swoim neonowym światłem.

 Przeszłam na drugą stronę, uprzednio upewniając się, że nic nie jechało. Dopiero, gdy znalazłam się w pomieszczeniu pełnym kamer i ludzi, odetchnęłam z ulgą. 

- Dlaczego rozmawiałaś z Hemmings'em? - kiedy sięgałam po koszyk, ktoś szarpnął mnie za ramię. Wykrzywiłam usta w grymasie. Zabolało.

- Kim? - odparłam, marszcząc brwi. Nie miałam pojęcia o kim mówił chłopak przede mną.

- Nie udawaj. Byłaś w kawiarni Hood'a. Musiałaś się z nim widzieć! - podniósł głos, jednak nikt z przechodzących obok nie wydawał się tym przejęty. 

- Pytałam o pracę, ale nie żadnego Hemmings'a, tylko Calum'a. - naprawdę zaczynał mnie irytować, ale nie wyglądał na kogoś, z kim powinnam zaczynać. 

- Jeżeli kłamiesz, pożałujesz. - warknął, po czym po prostu odszedł. 

 Dopiero po kilku minutach dotarło do mnie to, co właśnie miało tutaj miejsce. Czego ten chłopak ode mnie chciał? Kim on był? A przede wszystkim, kim był Hemmings? I dlaczego był powiązany z moim nowym szefem?

 Wiedziałam, że jedyną osobą, którą mogłam o to zapytać był nie kto inny, jak Calum Hood. 

*