Siedzieliśmy wszyscy w salonie, na mojej zniszczonej kanapie. Przejechałam palcami po skórzanej powierzchni. Właściciel mieszkania pewnie od razu mnie wyrzuci.
- Kiedy przyjedzie Hemmings? - zapytał Calum, spoglądając raz na telefon, raz na Ashtona. Chłopak wzruszył ramionami.
- Nie mam pojęcia. - westchnął, opierając głowę o ścianę. - Swoją drogą, Carter nie może tu zostać. - dodał cicho. Przełknęłam ślinę. Miałam tego pełną świadomość. Zgubiłam klucze, chociaż nie, prawdopodobnie ktoś mi je ukradł, do tego zrobiono mi zdjęcie, zdemolowano mieszkanie... Przetarłam palcami zmęczone powieki. Byłam już naprawdę padnięta.
- Wyjaśnijcie mi jedno, dlaczego ja? - czułam się naprawdę bezsilna. Oni jedynie spojrzeli na siebie porozumiewawczo, kompletnie mnie ignorując, co wznieciło iskrę. - Możecie w końcu coś powiedzieć? Wy wiecie o co chodzi, więc dlaczego nie chcecie mi powiedzieć! - podniosłam głos, wszystko zaczynało we mnie buzować.
- Rea... - zaczęła Bailey, jednak urwała, gdy do pomieszczenia wparował Luke. Jak zwykle na czas, pomyślałam z sarkazmem.
- Wow, nie wiedziałem, że jesteś taka agresywna. - zaśmiał się, przypuszczałam, że to miał być żart, jednak nikomu nie udzielił się jego humor.
- To nie czas na żarty, dobrze o tym wiesz. - rzucił Mike, piorunując go wzrokiem. Westchnęłam cicho, podkurczając kolana, na których oparłam brodę. - Usiądź. - dodał Clifford. Na moje nieszczęście blondyn wybrał miejsce obok mnie.
- Macie jakieś ślady? - tym razem jego ton był rzeczowy, jakby nie było to dla niego nowe. Zresztą, wszyscy zachowywali się spokojnie. Wszyscy, oprócz mnie.
- Skradzione klucze, demolka, zdjęcie, napis na lustrze... - wymieniała Bai, która postanowiła ponownie włączyć się do rozmowy.
Hemmings słuchał jej słów w ciszy, a kiedy skończyła jego twarz nie wyrażała żadnych emocji. Jedynie ledwo słyszalny głos go zdradził:
- On wrócił.
*

CZYTASZ
black coffee / l.h. ✔
Romance- Nazywam się Rea Carter. Pochodzę z Anglii, dokładnie z Bradford. Przeprowadziłam się do Sydney zaledwie dwa miesiące temu. Luke'a poznałam... * - Brawo Hemmings, najbardziej szczera osoba, jaką znam właśnie skłamała. I zrobiła to dla takiego dupka...