Do kawiarni doszłam w dwadzieścia minut. Ucieszona z braku spóźnienia pchnęłam szklane drzwi, a wraz z wejściem do środka poczułam przyjemny zapach świeżo parzonej kawy.
- O, jesteś. - powitał mnie Calum, wychodząc z zaplecza. Skinęłam głową, siadając przy długim, białym blacie. - Zaraz będzie tu reszta pracowników, oni będą Ci dzisiaj służyli pomocą i dobrą radą. - chłopak stanął na przeciw mnie.
Wtedy przypomniała mi się sytuacja z wczorajszego wieczora, dlatego niezwłocznie postanowiłam napomknąć o niej ciemnowłosemu.
- Kim jest Hemmings? - zapytałam, bawiąc się palcami.
- Luke? Pracuje tutaj, to mój najlepszy przyjaciel. Skąd go znasz? - przełknęłam ślinę, powoli podnosząc głowę, chcąc złapać z Hood'em kontakt wzrokowy.
- Jakiś facet wczoraj w markecie w pewien sposób mnie zaatakował. - ostatnie słowo pokazałam w formie cudzysłowie. - Oskarżał mnie o rozmowę z nim, czy coś takiego. Tłumaczyłam mu, że nie znam nikogo takiego. W odpowiedzi, zanim odszedł usłyszałam jedynie, że jeżeli kłamię to pożałuję. Naprawdę nie mam pojęcia o co chodzi. - westchnęłam, wciąż przypatrując się Hood'owi, który wyglądał na nieco spiętego.
- Posłuchaj, Rea. Nie zwracaj uwagi na tego typu gości, ale jeżeli coś się będzie działo, masz mi od razu o tym mówić, dobrze? - przytaknęłam. Chciałam zadać mu jeszcze kilka pytań, jednak do kawiarni zaczęli schodzić się pozostali pracownicy, dlatego postanowiłam zaczekać.
- Hej, ty musisz być tą nową. - obok mnie usiadła niska blondynka. - Jestem Bailey, ale mówią na mnie Bai. Tamten niebiesko-włosy to Mikey, a obok niego stoi Ashton.
- Rea. Miło mi was poznać. - uśmiechnęłam się, spoglądając na dziewczynę. Zawołała do siebie chłopaków, którzy podali mi ręce.
- Podobno jesteś Brytyjką. - odezwał się Ashton, na co rzuciłam mu ostrzegawcze spojrzenie. - Spokojnie wojowniczko, nie mam nic do Anglii. - zaśmiał się, na co reszta mu zawtórowała. Skrzyżowałam ręce na piersi.
- Polubisz nas, zobaczysz. - rzucił Mike, wyjmując z jednej z szafek cztery kubki. - A kawę, którą przygotowuję pokochasz. - puścił mi oczko, na pokręciłam w rozbawieniu głową.
- Widzę, że już poznałaś resztę. - do pomieszczenia wrócił Calum, niosąc w rękach jakiś plik papierów. - Muszę jechać coś załatwić, dlatego zaopiekujcie się Rea. I błagam, nie rozwalcie mi lokalu.
- Wyluzuj, Hood. - Bai wstała z krzesła, podchodząc do ciemnowłosego. Zmarszczyłam czoło, kiedy chłopak ochoczo objął ją ramieniem.
- Są parą od nie wiem, jak dawna. - szepnął mi na ucho Ashton, na co skinęłam głową. - To co, gotowa do pracy? - klasnął dłonie, obracając mnie przodem do siebie.
- Oczywiście. - odparłam z uśmiechem.
*
CZYTASZ
black coffee / l.h. ✔
Romance- Nazywam się Rea Carter. Pochodzę z Anglii, dokładnie z Bradford. Przeprowadziłam się do Sydney zaledwie dwa miesiące temu. Luke'a poznałam... * - Brawo Hemmings, najbardziej szczera osoba, jaką znam właśnie skłamała. I zrobiła to dla takiego dupka...