miesiąc później
Jutro miała odbyć się rozprawa w sądzie. Lou wyjechał kilka dni temu, aby przygotować dla nas mieszkanie w Londynie.
Nie byłam do końca przekonana, co do wyjazdu. Szczególnie, że Hemmings wydawał się dziwnie przygaszony odkąd dowiedział się o moim wyjeździe.
Skłamałabym, gdybym powiedziała, że jest mi on obojętny. Owszem, czułam coś dziwnego, kiedy był obok, kiedy przypadkiem mnie dotykał, ale nie chciałam tego rozwijać.
On nie był dla mnie odpowiedni i tego wolałam się trzymać.
*
15 sierpnia, 2015
Od rana panowała nerwowa atmosfera. Każdy przeżywał dzisiejszą rozprawę, która miała zaważyć na dalszym losie Luke'a.
Tak naprawdę - każdy bał się tego, co zrobię. Nikt nie czuł się pewny, co do moich zeznań. Jak mogli wierzyć, że go wybronię, skoro sama w siebie wątpiłam?
Hood kazał mi zrobić to, co uznam za stosowne. Ale kłamstwo nigdy nie było czymś dobrym. W drodze do sądu, tłumaczyłam sobie, że przecież tylko częściowo skłamię. Przecież Luke nas bronił. Pominę tylko to, że sam zaczął i pierwszy rzucił się na Daniela, a dodam, że ten, który zginął próbował mnie zgwałcić.
Nic trudnego, prawda?
Pokręciłam głową ze zrezygnowaniem, kiedy zatrzymaliśmy się na parkingu.
- Wszyscy wiedzą, co mają mówić? - rzucił jeszcze Ashton, a każdy, oprócz mnie ochoczo skinął głową.
Dopiero teraz zauważyłam, że dla nich była to codzienność.
*
CZYTASZ
black coffee / l.h. ✔
Romance- Nazywam się Rea Carter. Pochodzę z Anglii, dokładnie z Bradford. Przeprowadziłam się do Sydney zaledwie dwa miesiące temu. Luke'a poznałam... * - Brawo Hemmings, najbardziej szczera osoba, jaką znam właśnie skłamała. I zrobiła to dla takiego dupka...