27.

246 16 0
                                    

Podszedłem do grupki dziewczyn, które otaczały Amy. Wcześniej nigdy nie widziałem żeby z nią rozmawiały. I szczerze powiem, że byłem trochę zaniepokojony. A najbardziej tym, że obok Amy stała Hope i gadały tak jakby się znały i lubiły od dawna. 

- Cześć - powiedziałem całując w policzek Amy. - O co chodzi? - spytałem niepewnie. 

- Wszystko w porządku. 

- No dobra to my się zbieramy kochana, zgadamy się później - powiedziała Hope. 

Hope brzmiała jakby dłuższy czas się kolegowała z Amy. Ale przecież one odkąd tu jestem sobie zawsze dogryzają, czy ja coś przegapiłem?

- Miałeś mi powiedzieć o co chodzi z tą nie zapowiedzianą wizytą? 

- Aaa zjawił się mój wujek i musiałem mu pomóc? 

- W czym?

- Miał problem i musiałem mu pomóc - odpowiedziałem na jej pytanie.  

Nie zdążyliśmy dłużej porozmawiać, bo zadzwonił dzwonek na następną lekcje. 

- Dobra, może spotkamy się po lekcjach? Trzeba dokończyć piosenkę. 

- Okey, u ciebie? - spytała. 

- No, będę czekać koło samochodu. 

- Dobra - pocałowała mnie w policzek i poszła w stronę klasy gdzie miała mieć teraz lekcję. 

Minęły wszystkie lekcje jakie miałem dzisiaj i właśnie opieram się o swój samochód czekając na Amy. 

- Chciałabym cię przeprosić - odezwał się głos za mną. Momentalnie się odwróciłem. - Za to jaka byłam.

- Dobra Hope, nic się nie stało. Przywykłem - odpowiedziałem z lekkim uśmiechem. 

- Na pewno? 

- Tak, jest w porządku. 

Po chwili dołączyła do nas Amy. W ciszy jechaliśmy do mnie. 

- Co dzisiaj nic nie mówisz? - zagadnąłem tuż przed moim domem. 

- Jakoś.. nie wiem..nie mam ochoty.

Po dziesięciu minutach siedzieliśmy u mnie w pokoju, a ja grałem na gitarze. 

- "The story of my life, I take her home

I drive all night to keep her warm and time

Is frozen " - zanuciła. 

- "The story of my life" - zakończyłem

- Wow. Skończyliśmy całą piosenkę. 

- No. Dziękuję - powiedziałem.

- Za co?

- Za wszystko. Za to, że mi pomogłaś, że teraz tu przymnie jesteś. 

- Nie musisz mi dziękować, cała przyjemność po mojej stronie - uśmiechnęła się przy okazji również wywołując u mnie uśmiech. 

- Nawet nie przywitałeś się z wujkiem - nagle do pokoju wparował Stan. - O widzę, że masz gościa. Stan jestem, a ty piękna? - wyciągnął rękę do Amy. 

- Amy. 

- Nowa dziewczyna mojego bratanka? - dopytywał się. 

- Po co tu przyjechałeś? - powiedziałem oschle. 

- Stęskniłem się. Chciałem to wszystko naprawić. 

- Naprawić? Który raz już? Nie znudziło ci się to jeszcze? 

- Luke, na prawdę chcę to wszystko naprawić. 

- I co, parę dni będzie okey, a potem znowu będziesz leżeć na ziemi. 

- Luke.. - szepnęła Amy.

- Amy nie wtrącaj się, a ty wyjdź stąd! 

- Proszę, daj mi jeszcze jedną szanse - nalegał. 

- Nie wiem. Zawiodłeś mnie i to nie raz. 

- Uwierz mi. To wszystko się zmieni. 

- Muszę pomyśleć, a teraz wyjdź. 

- Dobrze. Miło mi było  mi ciebie poznać Amy - uśmiechnął się krzywo i wyszedł. 

- Luke, chcesz o tym porozmawiać? - podeszła do mnie dziewczyna. 

- Nie ma o czym. 

- O tym co się tu przed chwilą zdarzyło?

- Zapomnij. 

- Jak mam zapomnieć? O co mu chodziło z naprawianiem?

- Amy, nie drąż tematu. 

- Luke, martwię się i chcę wiedzieć!

- Nie musisz się martwić. Poradzę sobie - powiedziałem spokojnie i delikatnie przytuliłem do siebie dziewczynę. Czułem od niej ciepło. Martwiła się, zależy jej na mnie. Ale czy tak samo jak mi na niej?

- Ja już chyba będę się zbierała - powiedziała, odrywając się ode mnie. 

- Nie, zostań. 

XXX 

W końcu się wkurzycie na mnie, bo znowu zostawiam was w niepewności. 

Sorki za taki krótki rozdział, niedługo będzie dłuższy :)

Zostanie, czy nie? 

Niedługo następny rozdział. Wyczekujcie. 

Buziaczki :* 



Dream come true - ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz