Podszedłem do grupki dziewczyn, które otaczały Amy. Wcześniej nigdy nie widziałem żeby z nią rozmawiały. I szczerze powiem, że byłem trochę zaniepokojony. A najbardziej tym, że obok Amy stała Hope i gadały tak jakby się znały i lubiły od dawna.
- Cześć - powiedziałem całując w policzek Amy. - O co chodzi? - spytałem niepewnie.
- Wszystko w porządku.
- No dobra to my się zbieramy kochana, zgadamy się później - powiedziała Hope.
Hope brzmiała jakby dłuższy czas się kolegowała z Amy. Ale przecież one odkąd tu jestem sobie zawsze dogryzają, czy ja coś przegapiłem?
- Miałeś mi powiedzieć o co chodzi z tą nie zapowiedzianą wizytą?
- Aaa zjawił się mój wujek i musiałem mu pomóc?
- W czym?
- Miał problem i musiałem mu pomóc - odpowiedziałem na jej pytanie.
Nie zdążyliśmy dłużej porozmawiać, bo zadzwonił dzwonek na następną lekcje.
- Dobra, może spotkamy się po lekcjach? Trzeba dokończyć piosenkę.
- Okey, u ciebie? - spytała.
- No, będę czekać koło samochodu.
- Dobra - pocałowała mnie w policzek i poszła w stronę klasy gdzie miała mieć teraz lekcję.
Minęły wszystkie lekcje jakie miałem dzisiaj i właśnie opieram się o swój samochód czekając na Amy.
- Chciałabym cię przeprosić - odezwał się głos za mną. Momentalnie się odwróciłem. - Za to jaka byłam.
- Dobra Hope, nic się nie stało. Przywykłem - odpowiedziałem z lekkim uśmiechem.
- Na pewno?
- Tak, jest w porządku.
Po chwili dołączyła do nas Amy. W ciszy jechaliśmy do mnie.
- Co dzisiaj nic nie mówisz? - zagadnąłem tuż przed moim domem.
- Jakoś.. nie wiem..nie mam ochoty.
Po dziesięciu minutach siedzieliśmy u mnie w pokoju, a ja grałem na gitarze.
- "The story of my life, I take her home
I drive all night to keep her warm and time
Is frozen " - zanuciła.
- "The story of my life" - zakończyłem.
- Wow. Skończyliśmy całą piosenkę.
- No. Dziękuję - powiedziałem.
- Za co?
- Za wszystko. Za to, że mi pomogłaś, że teraz tu przymnie jesteś.
- Nie musisz mi dziękować, cała przyjemność po mojej stronie - uśmiechnęła się przy okazji również wywołując u mnie uśmiech.
- Nawet nie przywitałeś się z wujkiem - nagle do pokoju wparował Stan. - O widzę, że masz gościa. Stan jestem, a ty piękna? - wyciągnął rękę do Amy.
- Amy.
- Nowa dziewczyna mojego bratanka? - dopytywał się.
- Po co tu przyjechałeś? - powiedziałem oschle.
- Stęskniłem się. Chciałem to wszystko naprawić.
- Naprawić? Który raz już? Nie znudziło ci się to jeszcze?
- Luke, na prawdę chcę to wszystko naprawić.
- I co, parę dni będzie okey, a potem znowu będziesz leżeć na ziemi.
- Luke.. - szepnęła Amy.
- Amy nie wtrącaj się, a ty wyjdź stąd!
- Proszę, daj mi jeszcze jedną szanse - nalegał.
- Nie wiem. Zawiodłeś mnie i to nie raz.
- Uwierz mi. To wszystko się zmieni.
- Muszę pomyśleć, a teraz wyjdź.
- Dobrze. Miło mi było mi ciebie poznać Amy - uśmiechnął się krzywo i wyszedł.
- Luke, chcesz o tym porozmawiać? - podeszła do mnie dziewczyna.
- Nie ma o czym.
- O tym co się tu przed chwilą zdarzyło?
- Zapomnij.
- Jak mam zapomnieć? O co mu chodziło z naprawianiem?
- Amy, nie drąż tematu.
- Luke, martwię się i chcę wiedzieć!
- Nie musisz się martwić. Poradzę sobie - powiedziałem spokojnie i delikatnie przytuliłem do siebie dziewczynę. Czułem od niej ciepło. Martwiła się, zależy jej na mnie. Ale czy tak samo jak mi na niej?
- Ja już chyba będę się zbierała - powiedziała, odrywając się ode mnie.
- Nie, zostań.
XXX
W końcu się wkurzycie na mnie, bo znowu zostawiam was w niepewności.
Sorki za taki krótki rozdział, niedługo będzie dłuższy :)
Zostanie, czy nie?
Niedługo następny rozdział. Wyczekujcie.
Buziaczki :*
CZYTASZ
Dream come true - ZAWIESZONE
Teen FictionPasją Amy jest gra na gitarze i śpiew. Jest tylko jeden problem - jest strasznie nieśmiała. Co się stanie, gdy w szkole pojawi się sławny piosenkarz - Luke Bolton? Czy dzięki niemu Amy przełamie się i będzie robić to co kocha?