23.

281 22 1
                                    

//Luke//

Dzisiaj jest środa, 21 kwietnia. Został jeszcze równy tydzień i będę musiał oddać piosenkę. Jest już prawie cała skończona i ogólnie mi się podoba. W czwartek musimy ją zapiąć na ostatni guzik. Bo znając mojego menadżera to wpadnie wcześniej, niż będzie czekał do wyznaczonego terminu. 

Wziąłem szybki prysznic i ubrałem białą koszulkę narzucając na to dżinsową kurtkę i czarne dżinsy. Chwyciłem torbę i kluczyki i wyszedłem z domu. 

- Witaj stary - przywitał mnie mój kumpel Markus.

- Siema, co ty tu robisz?

- Przyszedłem pogadać z kumplem, nie można? 

- Można. 

- A po drugie potrzebuję podwózki. 

- Teraz to jest jasne - roześmiałem się. 

- No stary. Odholowali mi samochód. No weź!

- Dobra, ale podrzucę cię tylko do mojej szkoły, bo zaraz się spóźnię. 

- Ooo Luke się stał wzorowym uczniem - teraz zaczął się śmiać Markus.

- Albo się zamykasz i wsiadasz, albo idziesz na autobus! - powiedziałem wchodząc do samochodu. 

Nie musiałem długo czekać, bo zaraz po mnie usiadł na miejsce obok Markus. 

Kumpel cały czas nawijał o tej dziewczynie którą spotkał na ulicy. Ten się nią na serio zauroczył. Ale przecież on nawet jej nie zna. 

Podjechaliśmy pod szkołę. Właśnie wychodziłem z samochodu, gdy obok przechodziła moja dziewczyna. 

- Cześć kochanie - przywitałem ją całusem w policzek. 

- Cześć - uśmiechnęła się. 

Wtedy z samochodu wyszedł Markus i zatkało go na widok Amy. 

//Amy//

Właśnie rozmawiałam z Lukiem, gdy z jego samochodu wyszedł ten chłopak , z którym jakiś czas temu się zderzyłam. Znaczy z tym dupkiem, który jakiś czas temu na mnie wpadł. 

- To jest mój kumpel - Markus, a to moja dziewczyna - Amy. 

- Znamy się - powiedział Markus. 

- To ty wtedy na mnie na ulicy wpadłeś? - odezwałam się po chwili. 

- Tak. 

- Markus, czy wtedy chodziło ci o Amy? - zaczął dopytywać się Luke. 

Chodziło o mnie? Przecież..

- Nie. 

//Markus//

No to wtopa. Spodobała mi się dziewczyna mojego kumpla. Musiałem skłamać, bo co miałbym powiedzieć? Tak, to jest ta dziewczyna na która lecę? Sorry Luke, ale taka jest prawda. 

No ale przecież jeszcze wtedy nie chodzili razem. A może? Przecież nic mi nie mówił. Dopiero teraz jak ją spotkaliśmy. Ale tak cały czas był cicho. Może wiedział, że mi się podoba Amy. Ale skąd? Nie powiedziałem mu jak wygląda. Ja już chyba zaczynam mieć paranoje. Muszę po prostu o niej zapomnieć i będzie okey. 

- Dobra. Dzięki za podwózkę ja już lecę. Cześć Amy - powiedziałem i odszedłem w drugą stronę. 

Muszę to przemyśleć na spokojnie. 

//Luke//

- O co chodziło tobie jak mówiłeś czy chodziło o mnie? - spytała się mnie Amy, w drodze do klasy. 

- O nic. 

- Luke. Nie lubię kłamstwa, więc mnie nie okłamuj. 

- Ale to prawda, o nic. Po prostu mówił mi o jakiejś dziewczynie i myślałem, że chodzi o ciebie. 

- A czemu miało by chodzić o mnie? Przecież my się w ogóle nie znamy?

- Zapomnij! Tak jakoś mi się skojarzyło. 

- No dobra - powiedziała Amy, siadając w ławce obok mnie. 

Lekcje minęły mi dość szybko. Nie obyło się bez ciągłych pytań czy jestem z Amy. Odpowiadałem, że to nie jest ich sprawa, ale jak długo mogę tak mówić. Przecież w końcu i tak się o tym dowiedzą. 
Wystarczy, że gdzieś się z nią pojawię, czy nawet w ukryciu zrobią nam zdjęcia. Bo to będzie wielka sensacja, że mam dziewczynę. Jezu.. co ich to do cholery obchodzi. 

♥♥♥

No i jak się podoba rozdział?

Jak myślicie jak się potoczą sprawy związane z Markusem i jego miłością do Amy. 

Mogę wam zdradzić, że będzie mały zwrot akcji. Ktoś wróci, a ktoś inny zostawi. 

Jeśli chcecie wiedzieć jaki to zapraszam do dodania książki do biblioteki i od razu do zagłosowania na nią.

Dziękuję misiaczki za uwagę :D 

Buziaczki :* 


Dream come true - ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz