-Liam do jasnej cholery przestań gadać - jęczę kiedy chłopak bredzi coś o stokrotkach.
Może on na serio ma coś z umysłem? Opieram głowę o ścianę.
Krzyki z mojej głowy nie od puściły. Są tylko odrobinę cichsze.
I ten szept. Mam ochotę krzyczeć żeby się zamknął.
I co Idalia robiła przy labiryncie?
Oni też ją widzieli? Czy którykolwiek z chłopaków ja zauważył?
To raczej niemożliwe, bo któryś z nich zainteresował by się różową kulką.
I jeszcze to wspomnienie. Nie może być prawdziwe. No bo... No nie i koniec.
Przecież Liam by to pamiętał? Albo i nie.
Nie powinnam się tyle nad tym zastanawiać.
Nie liczy się to kim był. Liczy się to kim jest teraz.
Socjopatą, który chce mnie zabić?
Mam czas. Spokojnie.
-Hej - przy karcie kuca Ryan.
-Hej - mówię wstając z podłogi.
-Wszystko w porządku?
-Tak, chyba tak... Przepraszam.
-Nie masz za co. Minho jest mega wkurzony. Przy kolacji wyglądał jakby chciał mnie zabić.
-Czyli się zgadzasz?
-Tak - całuje mnie lekko przez kratę.
-Już zmieniłaś obiekt zainteresowań? - pyta Liam śmiejąc się.
-Zamknij się - mówimy oboje z Ryanen.
-Wyciągnę cię stąd - uśmiecha się Ryan i znika.
Wzdycham patrząc na jego umięśnione plecy.
***
-Hej rudzielcu - słyszę radosny głos Newta.
Ku mojej radości w ręce trzyma moje wybawienie.
Szybko podnoszę się z twardej ziemi.
Bramy są jeszcze zamknięte więc musi być przed godziną szóstą.
-Hej Newtty - uśmiecham się patrząc jak chłopak otwiera moje więzienie.
-Dziś masz przed sobą wielki dzień - śmieje się pomagając mi wyjść.
-Czyli? - pytam otrzepując kolana.
-Mamy kilka spraw do załatwienia, a potem Minho cię trochę przetrenuje - Newt rusza w stronę stołówki.
-Mam iść z Minho do labiryntu?
-Masz tydzień treningu przed sobą - Newt wita się z chłopakami na stołówce.
-A dlaczego z Minho, a nie z tobą?
-Bo to Minho jest opiekunem zwiadowców - mówi dobitnie podając mi talerz z jedzeniem.
Wzdycham i siadam przy tym samym stole co zawsze.
Ryan uśmiecha się do mnie i na powitanie dostaję buziaka w policzek.
-Smacznego - uśmiecham się i zaczynam jeść moją jajecznicę.
Już po pierwszym widelcu robi mi się niedobrze, a świadomość, że spędzę dzień razem z Minho w labiryncie nie pomaga.
-Pójdziesz dziś pod mur wybić swoje imię - odzywa się nagle Alby siedzący na przeciwko.
-Jeszcze tego nie zrobiłaś? - pyta Ryan, prawie wypluwając zawartość swoich ust.
CZYTASZ
Wicked Is Good |więzień labiryntu|
FanficCałe jej życie było zaplanowane z góry, ale nikt nie przewidział, że Charlotte Evans spotka wiele porażek i źle podjętych decyzji. A spoczywa na niej ogromne brzemię. "Nie trafiłam tu przypadkiem, mam wrażenie że w ogóle nie powinno mnie tu być" St...