14. Jeszcze tego nie zrobiłaś?

3.7K 188 95
                                    

-Liam do jasnej cholery przestań gadać - jęczę kiedy chłopak bredzi coś o stokrotkach.

Może on na serio ma coś z umysłem? Opieram głowę o ścianę.

Krzyki z mojej głowy nie od puściły. Są tylko odrobinę cichsze.

I ten szept. Mam ochotę krzyczeć żeby się zamknął.

I co Idalia robiła przy labiryncie?

Oni też ją widzieli? Czy którykolwiek z chłopaków ja zauważył?

To raczej niemożliwe, bo któryś z nich zainteresował by się różową kulką.

I jeszcze to wspomnienie. Nie może być prawdziwe. No bo... No nie i koniec.

Przecież Liam by to pamiętał? Albo i nie.

Nie powinnam się tyle nad tym zastanawiać.

Nie liczy się to kim był. Liczy się to kim jest teraz.

Socjopatą, który chce mnie zabić?

Mam czas. Spokojnie.

-Hej - przy karcie kuca Ryan.

-Hej - mówię wstając z podłogi.

-Wszystko w porządku?

-Tak, chyba tak... Przepraszam.

-Nie masz za co. Minho jest mega wkurzony. Przy kolacji wyglądał jakby chciał mnie zabić.

-Czyli się zgadzasz?

-Tak - całuje mnie lekko przez kratę.

-Już zmieniłaś obiekt zainteresowań? - pyta Liam śmiejąc się.

-Zamknij się - mówimy oboje z Ryanen.

-Wyciągnę cię stąd - uśmiecha się Ryan i znika.

Wzdycham patrząc na jego umięśnione plecy.

***

-Hej rudzielcu - słyszę radosny głos Newta.

Ku mojej radości w ręce trzyma moje wybawienie.

Szybko podnoszę się z twardej ziemi.

Bramy są jeszcze zamknięte więc musi być przed godziną szóstą.

-Hej Newtty - uśmiecham się patrząc jak chłopak otwiera moje więzienie.

-Dziś masz przed sobą wielki dzień - śmieje się pomagając mi wyjść.

-Czyli? - pytam otrzepując kolana.

-Mamy kilka spraw do załatwienia, a potem Minho cię trochę przetrenuje - Newt rusza w stronę stołówki.

-Mam iść z Minho do labiryntu?

-Masz tydzień treningu przed sobą - Newt wita się z chłopakami na stołówce.

-A dlaczego z Minho, a nie z tobą?

-Bo to Minho jest opiekunem zwiadowców - mówi dobitnie podając mi talerz z jedzeniem.

Wzdycham i siadam przy tym samym stole co zawsze.

Ryan uśmiecha się do mnie i na powitanie dostaję buziaka w policzek.

-Smacznego - uśmiecham się i zaczynam jeść moją jajecznicę.

Już po pierwszym widelcu robi mi się niedobrze, a świadomość, że spędzę dzień razem z Minho w labiryncie nie pomaga.

-Pójdziesz dziś pod mur wybić swoje imię - odzywa się nagle Alby siedzący na przeciwko.

-Jeszcze tego nie zrobiłaś? - pyta Ryan, prawie wypluwając zawartość swoich ust.

Wicked Is Good |więzień labiryntu| Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz