3 grudnia, środa
Drogi Pamiętniku,
Wiem, co to znaczy chcieć umrzeć.
Wiem, jak boli uśmiech.
Wiem, jak trudno stawiać kroki, gdy idzie się niewłaściwą drogą.
Trudno przyznać, że jestem normalna, zdrową osobą, uciekając z nieznajomym mi chłopakiem, zostawiając za sobą swój jedyny "dom" równocześnie czując się przy tym..bezpiecznie i...wolnie. Tak, czułam się wolna. Tak, pragnęłam tego.
- Wejdź do środka, na dworze jest bardzo zimno - otworzył przede mną drzwi - chyba nie chcemy mieć kolejnego problemu.
Weszłam niepewnie do środka i rozejrzałam się dookoła. To miejsce...było takie znajome!
- Ja tu już chyba byłam...
Chłopak spojrzał na mnie i uśmiechnął się smutno.
- I mam nadzieję, że tu zostaniesz... - ton jego głosu zdradzał, że czymś się denerwuje - oczywiście na jakiś czas,aż... - nie mógł znaleźć odpowiednich słów - aż...cała sytuacja się wyjaśni.
Pokiwałam twierdząco głową. Jeżeli właśnie tego chciał...
- Jesteś moim przyjacielem? - zapytałam ,patrząc się na moje buty.
- Chodź, usiądź. Zrobię ci herbatę. Lubisz herbatę?
Pokiwałam głową i skierowałam się w stronę salonu, a chłopak poszedł do kuchni, mamrocząc coś pod nosem.
Nieprawdopodobne, że mieszkał tutaj sam. Nic nie zdradzało na obecność jakichkolwiek innych ludzi. Lubił samotność? A może rodzina się od niego odwróciła?
Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor, czekając na blondyna.
- Proszę - podał mi herbatę i usiadł obok mnie, jednak o wiele dalej niż się spodziewałam.
- Tak, Nel. Jestem twoim przyjacielem. Jeżeli masz jakieś pytania to śmiało. Będę z tobą szczery.
- Ale dlaczego?
Chłopak chyba nie zrozumiał,bo podniósł brew i patrzył się na mnie zdezorientowanym wzrokiem.
- Skąd mam pewność, że mnie nie okłamiesz? Tamci...ludzie...oni mówili, że jestem ich córką i siostrą. Dlaczego to zrobili? Dlaczego mnie okłamali?
- Ja... - chłopak najwyraźniej się zmieszał, bo nie wiedział co powiedzieć - trudno to wytłumaczyć, ale to naprawdę była twoja matka i siostra...
- To dlaczego widziałam je po raz pierwszy?
W pokoju nastała cisza. Słychać było tylko cichy głos pogodynki.
- Nel... nie widziałaś ich po raz pierwszy. Spędziłaś z nimi pół życia.
Nigdy nie wiesz, kiedy kłamstwa przyjdą i zniszczą ci życie.
- Kłamiesz... a co z druga połowa życia..? - cicho zapytałam i schowałam głowę w kolanach - dlaczego to robisz?
- Nie...posłuchaj... - podsunął się bliżej i dotknął mojego ramienia. Od razu zrobiło mi się gorąco, przez co musiałam się od niego odsunąć - straciłaś pamięć...tylko...nie wiem dlaczego...chcę to wszystko jakoś wyjaśnić, ale ja.. nie wiem jak...jestem...bezsilny...nie wiem co mam robić...
CZYTASZ
Silence&Sound
Fiksi PenggemarNel zawsze była inna, ale inna znaczy gorsza? Według niej tak. Przez całe swoje życie grała szczęśliwą, bezproblemową córkę i siostrę. Jednak to były tylko pozory. Ona patrzy na świat z niego innej perspektywy. Uważa, że ludzie są tylko po to , aby...