12

33 11 5
                                    

O Boże, ta sala jest na serio wielka.

Pomyślałam i usiadłam koło Lotty.

Siedziałyśmy na krzesłach i czekałyśmy na swoją kolej. Zaśpiewamy razem. Lotta będzie grała na gitarze i ja zaśpiewam. Na samo spotkanie, na samą jego myśl jestem cała czerwona. Pal licho czy się dostaniemy czy nie. Ważne, żeby spotkać się z nimi choćby na chwilkę.

- Lotta Wesley - na sali rozległ się głos czytającego Nalla. Poszłyśmy więc razem na przesłuchanie.

- O Boże... - powiedziałam pod nosem widząc siedzących chłopaków.

- Spokojne - powiedział Harry i wstał z krzesła - śpiewajcie, i grajcie - dodał, gdy zobaczył gitarę w rękach Lotty.

Zaczęłyśmy swój występ a Louis położył głowę na stole przy którym siedzieli i udawał, że zasnął. Jacy oni są zabawni. Serio?

Po skończonym występie Harry, Liam, Niall, Zayn i zaspany Louis wysali i zaczęli klaskać.

- To było genialne! - powiedział Harry i chciał usiąść, gdy Niall odsunął mu krzesło.

- Niall! - krzyczał a my pękałyśmy ze śmiechu jak i reszta chłopaków.

Harry podniósł się i wziął do ręki parę kartek leżących na stole i zaczął okładać nimi Nialla.

- Jeśli wytrzymacie z tymi dwoma, to już mówię, jesteście przyjęte - powiedział Zayn a ja zrobiłam się jeszcze bardziej czerwona niż przedtem. To cud! Moje serce waliło jakby miał zaraz się rozerwać.

- To nie prawda! Boże, nie wieżę - darłam się tak samo jak Lotta.

- Spokojnie dziewczyny, nie ma się czym tak martwić, nie gryziemy. A, Ella, bo tak się nazywasz nie? - mówił Harry przerywając pytaniem.

- Tak jestem Ella - odparłam.

- Poczekaj, chciałbym z tobą pogadać. Wpadłabyś do mnie do hotelu wieczorem? Muszę cię o coś spytać i mam parę pomysłów, na które potrzebuję twojej zgody i samą ciebię - mówił, a ja nie wiedziałam co się dzieje. Po prostu nie wierzę...

- Okey, nie ma problemu, tak myślę... - powiedziałam speszona tym wszystkim.

- No to się cieszę, proszę, to mój prywatny numer i numer ulicy. Wpadnij, ale proszę, nikomu go nie podawaj, bo nie będzie za fajnie...

- Nie ma problemu, chyba muszę już iść - powiedziałam i wyszłam z pokoju do wielkiej sali, gdzie siedziało mnóstwo dziewczyn.

Wyszłam bokiem ciesząc się pod nosem. To jest niesamowite uczucie, jak wiesz, że dzisiaj wieczorem będziesz w hotelu z Harrym Stylesem. Ja dalej nie wieżę...

On Czy On? | H.S. ~zawieszoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz