Rozdział 1

7.9K 305 19
                                    

Nie pamiętam szkoły, przyjaciół, dzieciństwa.

Wydaję mi się, że z Ojcem mieszkam od zawsze, a przynajmniej tak mi mówił.Nie wgłębiam się w to.
Matka umarła przy porodzie, tak mi mówił.Tylko nie mam żadnych rzeczy z dzieciństwa.Nic nie pamiętam kompletnie pustka.Została ze mną tylko ta gigantyczna blizna na brzuchu.Tata mówił mi, że kiedyś miałam operację, bo byłam chora.
Nie mam telefonu, telewizora, ani komputera.Mieszkamy w środku lasu.Nie ma tu nikogo oprócz nas, ale zdarza się, że wieczorkiem ktoś przychodzi do mnie przez okno.Ktoś w moim wieku!!!

No to opowiedziałam wam już o sobie i o mojej kompletnej amnezji.

-Hope kochanie zejdź na dół.-zawołał Ojciec.

-Ta już idę.-Nie chcę schodzić na kolację, zawsze po kolacji bierze mnie do swojej sypialni w wiadomym celu.
Kiedyś mnie to przerażało, ale teraz?

Nawet mnie to nie rusza.Ja go nawet nie kocham jak rodzinę, jest mi kompletnie obojętny.Człowiek, który chce się zabawić, moją osobą.Przynajmniej robi mi kolacje.


Zeszłam na dół, gdzie on czekał w samych bokserkach.
Był tak stary, że aż obrzydliwe było na niego patrzeć w samych bokserkach.

Ja również byłam w samej bieliźnie, za jego prośbą.Za dnia chodziłam tylko w tym.
-Jedz dziecinko, musisz rosnąć.

Spojrzałam na niego jak na idiotę.Mam 17 lat , a nie 12 !

Zjadłam i wstałam od stołu.
Już kierowałam się na górę, do swojego pokoju.Zaraz miał przyjść Dylan.

-Hope.-powiedział stanowczo.

Wiedziałam czego chciał.Pokazałam mu faka przez plecy i weszłam na schody.

Dogonił mnie.

-Niegrzeczna dziewczynka.-Szepnął mi do ucha.-Idziemy do mnie.
Poszliśmy we dwoje do góry.Już wchodziłam do swojego pokoju, kiedy znów mnie zawołał.

Odwróciłam się i poszłam do jego pokoju, gdzie już czekał.

Chciałam mieć już to z głowy.W szczególności dlatego, bo zaraz przyjdzie Dylan.

Chwycił mnie za kark i rzucił na łóżko.

Później przygniótł mnie swoim wielkim ciałem.

-Wzięłaś tabletki?-W odpowiedzi kiwnęłam głową.Nie chciało mu się jeździć co chwila po prezerwatywy, więc zwalił to na mnie.

-Grzeczna dziewczynka Tatusia.-Wpakował mi swój gruby jęzor do gardła.
Ledwo mieścił się w moich ustach.Dławiłam się i jak na niego patrzyłam miałam odruchy wymiotne.

Klepnął mnie w tyłek.

-Pojebało cię debilu?-spytałam.
-Tatusiu.Masz do mnie tak mówić albo będzie źle.

Zaśmiałam się i od razu pożałowałam.

Wbił się we mnie z taką szybkością, że poleciały mi łzy z bólu.

Kiedy skończył, ubrałam się i zakluczyłam swój pokój.

Dylan przyszedł po jakiś 10 minutach.

-Hej mała.-powiedział wchodząc przez okno.
-Cześć.-w końcu z kimś pogadam.

-Co jest czemu masz mokre policzki, płakałaś?

-Nieee, znów to zrobił.
-Zabiję tego sukinsyna.

-Nie, Dylan.

Już miał wyjść z pokoju i dać popalić mojemu Ojcu, ale odwrócił się do mnie.

-Dziś cię stąd zabieram.-stwierdził.

-To jakiś absurd! Gdzie będę mieszkać, a poza tym nie jestem pełnoletnia.
-Będziesz mieszkać u mnie.Gówno mnie to obchodzi, że jeszcze nie jesteś pełnoletnia.Ten skurwiel się na tobie wyżywa.
Westchnęłam.Tak naprawdę, chciałam stąd wyjechać.
~~~~~~~~~~~
Hej !! I jak wam się podoba ? Im więcej komentarz tym szybciej rozdział :))))



Nie chcę się narzucaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz