51.

508 26 0
                                    

Dzisiaj była osiemnastka Sky, nie robiła dużej imprezy, tylko zaprosiła wszystkich z naszego stałego grona i było bardzo miło. Sky ma nowego chłopaka, którym jest Freddie, jak Niall się o tym dowiedział to był mega wnerwiony, bo Freddie ma 27 lat, czyli jest starszy od Sky 9 lat.

Siedzieliśmy u nas w salonie i rozmawialiśmy w spokoju, teraz gdy wszystkie nasze dzieci są dorosłe, po prostu nam się nudzi i jest coraz mniej takich spotkań. Tak w ogóle to zostałam babcią, Alice jest w 5 miesiącu ciąży.

- Jak już jesteśmy wszyscy razem to musimy wam coś powiedzieć. - powiedziała Sky łapiąc za rękę Freddie'go.

Chyba znowu zostanę babcią.

- Jezu dziecko nie strasz mnie. - Niall już wyglądał jakby zaraz miał mieć zawał serca.

- Emm... jestem w ciąży. - a nie mówiłam.

- W ciąży? W jakiej kurwa ciąży?! - Niall wybuchł.

- Tato! Ja nie będę mieć zawsze 2 latka! - kurwa znowu kłótnia, ale niestety Sky odziedziczyła charakter po swoim ojcu, jak się kłócą te dwa uparciuchy, to później nie ma spokoju.

- Skoro nie masz już tych dwóch lat, to się może w końcu wyprowadź! - krzyknął Niall, aż podskoczyłam.

- Niall! - warknęłam na niego, ale to nic nie dało!

Boże... czemu ty Niallowi dałeś taki charakter?

Sky złapała Freddie'go i kierowała się w stronę schodów.

- A ty gdzie?! Jeszcze nie skończyłem z tobą rozmawiać. - fuknął, a Sky zatrzymała się.

- Idę się pakować, wyprowadzę się do Freddie'go i będziemy się piepszyć całe dnie, żeby Ci się czasem nie nudziło i żebyś niańczył siedmioraczki. - tak Sky zdecydowanie ma charakter Nialla.
Poszła do siebie.

- Kurwa, ona to ma charakterek, po tatusiu. - zaśmiał się Austin.

- Zamknij się gowinarzu. - warknął Niall, a ja się cicho zaśmiałam.

- Ty mnie już nie wyrzucisz, bo nie mieszkam tu od dwóch lat. - znów się zaśmiał. Niall jakby oprzytiomniał i poszedł szybkim krokiem na górę.

- Freddie Tomlinson, masz 3 sekundy, żeby zejść na dół. - chwilę później usłyszeliśmy krzyk, a zaraz po tym zszedł Freddie zapinając sobie pasek u spodni i poprawjąc włosy.

Niall chyba im w czymś przerwał.

Chłopak usiadł obok Luke'a i się cicho zaśmiał.

- Freddie, nie powinieneś zaczynać nawet całowanis ze Sky, pod jednym dachem z Niallem, wiesz jaki on jest. - upomniał go Louis.

- Ty nie wiesz co my robiliśmy pod jednym dachem z Niallem. - uśmiechnął się, tu zawsze mówiliśmy do siebie po imieniu, ponieważ nie chcemy czuć się staro.

- Chyba nie chcemy wiedzieć. - zaśmiał się Liam. Po chwili zeszli już pogodzeni Niall i Sky, wiem, że się pogodzili, ponieważ idą obok siebie, a gdyby jeszcze byli na siebie źli to by w ogóle nie schodzili. Reszta spotkania poszła bardzo miło i przyjemnie, przynajmniej już żadnej kłótni nie było.













_________________________
Jeszcze jeden rozdział + epilog i koniec :(

Do zobaczenia ;**

You Believe In Destiny? ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz