13.

827 39 2
                                    

Obudziłam się o 5:00, więc leżałam do 6:30, a później to co zwykle, czyli poranna toaleta, śniadanie i szkoła. Dzisiaj szłam sama, ponieważ chłopaki powiedzieli, że mają bardzo ważną rzecz do zrobienia i mam się nie mieszać w nie swoje sprawy. Na szczęście nikt oprócz Nialla nie wiedział o moim tatuażu, zrobiłam go dla siebie, a nie dla kogoś. Byłam już nie daleko szkoły, a jakiś czarny samochód z przyciemnanymi szybami, zatrzymał się obok mnie i wyszedł z niego jakiś mężczyzna około 30.

-Znasz ich?- podszedł do mnie i pokazał moje i chłopaków zdjęcie jak byliśmy w KFC.

-No... tak.- odpowiedziałam mu odsuwając się trochę. Nie wyglądał na osobę, której można zaufać. Złapał mnie i jakąś białą ściereczkę przyłożył mi do twarzy, a ja oczywiście zaczęłam krzyczeć i próbowałam się wydostać z jego ramion. Wrzucił mnie do samochodu, a ja jedyne co widziałam to była ciemność.

******

Obudziłam się w jakimś pomieszczeniu, nie wiem gdzie byłam, ale było bardzo zimno i ciemno, a na dodatek cholernie bolała mnie głowa. Byłam przywiązana do jakiegoś krzesła, ale nie miałam zaklejonych ust co mnie zdziwiło. Oczywiście jak na damę przystało zaczęłam wyrywać się i krzyczeć. Od razu ktoś wbiegł do pokoju.

-Zamknij się, bo zakleję ci tego ryja.- powiedział nieznajomy, który miał bardzo niski i gardłowy głos. Uciszyłam się w sekundzie.

- Dlaczego tu jestem? Co ty ode mnie chcesz? Co chcesz od chłopaków? Jak masz na imię? Gdzie ja jestem? Czy ja jestem w Mullingar? Długo tu spałam? Zrobiłeś coś chłopakom? Czemu mnie związałeś, przecież w tym pokoju nie ma żadnych okien, a drzwi są ogromne. Co masz zamiar ze mną zrobić? Skąd znasz chłopaków? Czy ty nasz śledziłeś?- zdawałam mu dużo pytań, a on jedynie mnie uderzył w twarz.

-Nie odpowiem Ci, ale ty masz odpowiadać na moje pytania, bo dostaniesz w ryj jak teraz. Zrozumiano?- złapał mnie za podbródek tymi swoimi obślizgyłmi paluchami. Pokiwałam tylko głową.

-Jesteś z którymś z chłopaków? -zapytał się mnie siadając na przeciwko krzesła czyli na łóżku.

-Nie, jestem siostrą Liama. -postanowiłam odpowiadać zgodnie z prawdą, bo nie wiadomo co on tam wymyśli.

-Ile masz lat?

-17.

-Po co przyjechałaś do Mullingar?

-Przyjechałam, ponieważ moich rodziców nigdy nie ma w domu, a moja babcia z którą mieszkałam nie dawno zmarła i przyjechałam do cioci do Mullingar, a tutaj dowiedziałam się o tym, że jestem przyrodnią siostrą Liama.- odpowiedziałam, a on zadał mi jeszcze kilkanaście pytań. Dał mi na kolację kanapki, a ja byłam bardzo zmęczona. Prosiłam Jake'a, tak wyjawił mi jak ma na imię, abym mogła spać na łóżku. Niby mogłam ale zamknął mnie na 5273836 zamków, kurde ja nie jestem Pudzianowski! Nie dałabym sobie nawet rady gdyby te drzwi były ze szkła! Chyba, że krzesłem... Tak, krzesłem dałabym radę...

Położyłam się na łóżku, szczerze mówiąc to nawet było wygodne. Przynajmniej tyle, wygodnie będzie mi się spało. Po tym głównie co było na ściereczce jeszcze mi się chce spać.

Zostałam porwana w biały dzień, w miejscu publicznym. Jestem ciekawa co robią chłopaki.






--------------------------------------------------
Do zobaczenia ;*

You Believe In Destiny? ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz