5.

1K 53 4
                                    

Znów obudził mnie telefon, ale tym razem ktoś do mnie dzwonił, o 6:00 rano, pojebało go chyba. Odebrałam telefon nawet nie patrząc kto dzwoni.

-Czego?! -warknełam do telefonu.
-Hej kochanie.- przywitała się moja mama.
-Mamo co chcesz ode mnie o 6 rano?- nie mogłam być miła dla osoby, która mnie budzi tak wcześnie.
-Dzisiaj przyjedziemy do ciebie, mamy na prawdę bardzo ważną sprawę. Nie idź dzisiaj do szkoły. -powiedziałam i się rozłączyła. Położyłam telefon na szafce nocnej i poszłam dalej spać.

Obudziłam się gdy ktoś zaczął szturchać mnie w ramię. Otwarłam zaspane oczy i się bardzo zdziwiłam, bo przede mną stała moja matka.

-Hej córciu, za 10 minut zejdź do nas na dół. -powiedziała i wyszła z pokoju jakby nigdy nic. Taa... to zachowanie ewidentnie pasowałoby w 100% do mojej matki.

Wstałam i ubrałam się w czarne rurki i żółtą bluzkę z dużym dekoltem. W łazience zrobiłam to co miałam zrobić i zeszłam na dół, a tam siedzieli już wszyscy, czyli mama, tata, ciocia, wujek, jakaś kobieta, jakiś facet i Liam.

Czekaj, czekaj co? Jakaś kobieta i facet? Liam? Co oni tu do jasnej kurwy robią?

-Dzień dobry- powiedziałam z takim zdziwieniem, że aż sama nie wierzyłam czy ja to właśnie mówię.

-Dzień dobry jestem Antonella Payne, to jest Albert Payne, a to nasz syn Liam Payne. -przedstawiła wszystkich ta Antonella.

-Julia -odpowiedziałam krótko i zwięźle, podając każdemu dłoń, a gdy doszłam do Liama zauważyłam tak samo tyle zdziwienia w oczach jak i u mnie. Usiadłam obok niego.

-Zebraliśmy się tu po to aby coś wam powiedzieć, coś bardzo ważnego. -zaczęła moja matka i wskazała na mnie i na Liama.

-Liam jest twoim bratem. -dopowiedział mój ojciec. A moje oczy były jak dwa wielkie naleśniki, ale nie tylko moje oczy Liam, też był cholernie zdziwiony.

-Co? Jak to? -zapytałam się ich. Nie wiedziałam w końcu, którzy to moi rodzice! To było okropne!

-Ja, zdradziłam ojca z Albertem, a później Antonella urodziła Liama. Ja się przyznałam, Tomowi że go zdradziłam, a później pojawiłaś się ty. Postanowiliśmy nic wam nie mówić, ponieważ byliśmy pewni, że Ty go nigdy nie poznasz, ale gdy się dowiedzieliśmy o tym, że chodzicie do jednej szkoły, do jednej klasy od razu chcieliśmy wam to powiedzieć. -powiedziała moja matka, a ja nie mogłam zatamować tych łez.

No ja nie wiem jak by ktoś się czuł po tym jak się dowiedział, że twój tata okazał się nie być twoim ojcem.

-Ten Pan jest moim ojcem? -zapytałam się pokazując palcem na Alberta, jakbym kurwa nie wiedziała. Matka tylko pokiwała głowa twierdząco. Zaczęłam płakać jeszcze bardziej. Pobiegłam do swojego pokoju, zamknęłam się i usiadłam na parapecie. Po pięciu minutach ktoś zapukał do drzwi, a ja nawet się nie ruszyłam z miejsca.

-Proszę Cię, Julia otwórz mi. Jestem twoim bratem, przyrodnim, ale nadal bratem. -usłyszałam głos Liama zza drzwi.

-Jesteś moim bratem od 10 minut! -odkrzyknełam mu.

-Bratem jestem od urodzenia, że dowiedzieliśmy się teraz to nie moja wina. Jutro przyjdę. Pa. -odpowiedział mi i odszedł. Do końca dnia nie wychodziłam z pokoju, o 9 poszłam się wykąpać, a później wykonałam wieczorną toaletę i poszłam spać. Nie miałam na nic już siły.

Mam brata?
Mam brata.
Mam brata!
Kurwa ja mam brata!



----------------------------------------
Szczęśliwego Nowego Roku!!! ❤❤❤

Do zobaczenia ;*

You Believe In Destiny? ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz