30.01.16: 13:32 Hotel (Osaka)
Wiem, że przed nami jeszcze długa droga, jednak mam nadzieję, że kiedyś zobaczę tutaj jakiś Twój wpis, Jeonggukie. Nawet nie wiesz jak bardzo ucieszyłoby mnie nawet jedno zdanie.
Tae i Hobi hyung wyszli gdzieś na spacer, co zapewne wiesz, bo dzielisz pokój z naszym wspólnym, najlepszym przyjacielem. Hoseok nadal nie wybaczył mi tego pocałunku z Tae. Co prawda była to wina jego chłopaka, jednak wszystko i tak poszło na mnie. Widziałeś zresztą.
Mam nadzieję, że w najbliższym czasie zaczniesz ze mną więcej rozmawiać. Widzę, że masz teraz trudny okres w życiu: egzaminy, stres, kariera, występy, nasze rozstanie(?). Wiesz jak bardzo chciałbym Cię teraz wspierać, króliczku.
Ech, znów się tutaj rozpisuję, zupełnie niepotrzebnie. Powinienem wygadać się Taehyungowi, a nie kartce papieru.
- JM.
Odłożyłem notatnik z powrotem do torby, wzdychając ciężko i opadając na pobliski fotel. Było mi źle, jak nigdy. Potrzebowałem drugiej osoby, kogoś, kto mnie pocieszy i przytuli, czy też po prostu powie dobre słowo. Jednak wiedziałem, że nawet taki zabieg nie do końca mi teraz pomoże. Zawiodłem Jungkooka, zawiodłem siebie i swoje oczekiwania. Wiążąc się z Minem wyrządziłem krzywdę wszystkim wokół, a szczególnie mojemu króliczkowi. Gdybym nigdy nie zdecydował się na powrót do tego, co było pół roku temu, maknae nie cierpiałby teraz i nadal miał zdrowe ciało.
To wszystko moja wina...
***
/FLASHBACK/
- Hyung, proszę cię, przestań, odłóż to i się uspokój. – Próbowałem przemówić pijanemu już Yoongiemu do rozumu, jednak jak do tej pory niczym go nie mogłem przekonać.
- Jimin, siądź sobie na tej ładnej dupie i bądź cicho, bo zaczynasz mnie denerwować. – Starszy nie miał zamiaru przystopować z alkoholem, nawet moje błagania na nic się zdały. Wiedziałem, że po raz kolejny będzie tego żałował, jednak nie miałem na to żadnego wpływu. Mogłem tylko siedzieć i obserwować.
- Mamy wolne, wiewiórko, wyluzuj się i napij ze mną. – Min zaczynał przesadzać. Nie przepadałem za jakimikolwiek trunkami, a już szczególnie whiskey. Raz na jakiś czas, okazjonalnie, ewentualnie wcale, można się było podelektować, jednak nie trzy dni pod rząd.
Nie miałem zamiaru zabierać już głosu w tej sprawie. Usiadłem na kanapie, patrząc smutno przed siebie i rozmyślając o ostatniej rozmowie z Jungkookiem.
- Znowu o nim myślisz – wypomniał mi Yoongi, najwidoczniej bacznie mnie obserwując.
Pokręciłem przecząco głową, obawiając się jego reakcji, która może być mocno przesadzona.
- Nie kłam – warknął, przez co mój wzrok automatycznie powędrował w jego stronę. Nie bałem się go, nawet pijanego. Wiedziałem, że nigdy by na mnie ręki nie podniósł.
- A ty znowu przesadzasz z alkoholem. – Za późno ugryzłem się w język. Yoongi się skrzywił, analizując szybko moje słowa.
- Jak mam nie pić, skoro od kilku dni, dokładnie od rozpoczęcia wszystkiego na nowo, ty ciągle o nim mówisz, ciągle o nim myślisz i gdybyś tylko mógł to byś do niego wrócił. – Chłopak nie wytrzymał, wstając i uderzając pięścią w pobliski blat. Zamknął oczy, spuszczając nieco głowę i kręcąc nią przecząco.
CZYTASZ
"Zmiana ścieżki" - Jikook, Vhope
FanfictionNon-AU (BTS to zespół). Cała historia rozpoczyna się od jednej z gal, na której to Jungkook przerodził zwykły fanserwis w prawdziwe uczucie. Ostrzeżenia: Chodzą głosy, że rozpoczynając czytanie tej serii trzeba się uzbroić w stalowe nerwy i dużo cie...