Część 22 - Pechowy dzień

2.2K 164 102
                                    

Dlaczego się rozstaliśmy?

Bo czas spędzony z tobą, to jedno wielkie kłamstwo?

Ale to nie może się tak skończyć

Cały czas to sobie powtarzam.

Wspomnienia, które nie opuszczają mojego umysłu

Wszystkie wspólne chwile, były jak cudowny sen

Lecz to już koniec, rozpaczam, bo to już koniec.


***


- Jeongguk, przecież Armys cię zabiją, co ty wyprawiasz. – Taehyung od rana nie dawał mi spokoju, jednak kompletnie go nie rozumiałem. Skoro Jimin był z Yoongim, na co dałem mu zielone światło, to przecież mogłem znaleźć sobie kogoś innego.

Podczas wczorajszej gali, powiedziałem Parkowi co sądzę o jego decyzjach. Nie było to do końca szczere, bo nie zaprzestałem zemsty na Minie, ale to była odrębna kwestia. Teraz dokuczałem mu tylko ze względu na uszkodzenie mojego ciała podczas jednej z moich bezsennych nocy. Należało się Melisie. Szczególnie te środki przeczyszczające w kawie, które dodałem mu kilka dni temu, dopełniły mojego cudownego dzieła zastawienia licznych pułapek, których chłopak nie miał jeszcze okazji odkryć.

Wracając do Gaon Chart K-pop Awards - wczoraj po naszym występie, zostałem zaczepiony przez jedną z idolek. Dobrze ją znałem, również była maknae, jednak nigdy się nie spodziewałem, że kiedykolwiek do mnie zagada.

Ciśnienie od razu mi podskoczyło, w końcu moje kontakty z ładnymi dziewczynami, ograniczały się do stylistek, do których byłem już przyzwyczajony. Zresztą, żadna z nich jakoś mnie nie urzekła, oczywiście w przeciwieństwie do Kim Yerim, która w tamtym momencie stała przede mną i uśmiechała się uroczo. Byłem od niej wyższy i to sporo. Jednak pomimo tej różnicy wysokości, nie mogłem nie zauważyć jej odsłoniętych nóg, które były moją słabością. Dopiero po chwili mój mózg zarejestrował, że szatynka coś do mnie mówi. Chyba pogratulowała mi udanego występu i poprosiła o selkę, ale pewien nie byłem. Przytaknąłem tylko, nie będąc w stanie wykonać żadnego ruchu. Maknae zaśmiała się, wyciągając telefon i stając obok mnie. Schyliłem się, ustawiając odpowiednio i wysilając na jakąś pozę, przez którą dziewczyna znów miała niezły ubaw.

- Oppa, uśmiechnij się – poprosiła, czekając aż jej posłucham i grzecznie się ustawię.

Czy ona nie widzi, że jej słowa niezbyt do mnie docierają?

Starałem się nie patrzeć jej w oczy, jednak kiedy się na tym przyłapywałem, w mojej głowie zaczynało się kotłować od natłoku myśli.

A co gdybyś wziął od niej numer? Ładna jest, a ty kiedyś musisz się w końcu przełamać.

Dłużej nie zwlekałem, wciągając powoli powietrze i wysilając się na ten uśmiech. Dziewczyna od razu zrobiła nam kilka zdjęć, dziękując i już chcąc ode mnie uciec.

- Poczekaj! – Jednak zebrałem w sobie na tyle odwagi, by ją zatrzymać, łapiąc za przedramię.

Co też ten alkohol robi z człowiekiem.

Jej skóra była przyjemnie ciepła i miła w dotyku. I zupełnie jak Taehyung, nie miała w tamtym miejscu wyrobionych mięśni, co oczywiście bardzo mnie satysfakcjonowało.

"Zmiana ścieżki" - Jikook, VhopeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz