A N D Y
Miesiąc. Jak wiele może zmienić się w miesiąc? To tylko trzydzieści dni, a jednak wszystko może ulec zmianie przez ten czas. W s z y s t k o. Bankrut może znaleźć pracę i z dna, co prawda powoli, piąć się na sam szczyt. A ten, kto jest już na szczycie, może spaść na dno, ale może też wznieść się jeszcze wyżej. Przedstawię jeden przykład: ja i Raven. Ja jestem tu jako bankrut, natomiast ona jest osobą, która pnie się wyżej i wyżej. Okej, może i nie zbankrutowałem, nie straciłem zespołu ani pracy, w zasadzie nie straciłem niczego, oprócz reputacji i szacunku w oczach niektórych ludzi. Trochę ponad miesiąc temu byłem na dnie, bo nie potrafiłem sobie poradzić ze sobą. Nie umiałem zapanować nad swoimi emocjami i robiłem wszystko, żeby zapomnieć, co dużo mnie kosztowało. Lecz kiedy na ostatni koncert z trasy wyszedłem pijany i zniszczyłem wieczór fanom, chłopakom i kilku innym osobom, nadszedł czas naprawić swoje błędy. Więc skończyłem jako chłopak jednej z najbardziej popularnej gwiazdy popu. I teraz, miesiąc później, kiedy już narobiliśmy szumu, ona jest jeszcze bardziej sławna, a ja powoli, malutkimi kroczkami odzyskuję dawny szacunek, bo przecież teraz jestem kochającym i grzecznym chłopcem, prawie jak posłuszny piesek. Spójrzmy też na zmiany, które zaszły w mojej głowie przez ten czas. Raven Blackley wprowadziła do mojego życia kilka pozytywnych zmian. Została moją przyjaciółką, jest dla mnie ważna i to nie tylko dla Andy'ego Biersacka, sławnego wokalisty rockowego zespołu, ale dla Andy'ego Biersacka, zwykłego chłopaka z Cincinnatti. Wciąż jestem tą samą osobą, wciąż cenię te same wartości co przed laty jako dzieciak z liceum, sława nie zmieniła mnie ani trochę, ewentualnie mogłem wydorośleć. Ale wracając do tematu, Raven pomogła mi też uleczyć resztę ran w sercu, które pozostawiła po sobie Juliet. Poczułem się przy niej jak za dawnych lat, kiedy nie musiałem martwić się tym, co powiedzą o mnie w gazetach czy telewizji. Po prostu poczułem się szczęśliwszy. Owszem, Ashley, CC, Jake i Jinxx również są dla mnie cholernie ważni i dzięki nim również czuję się szczęśliwy, ale w inny sposób. Rae przedstawiła mi kilka spraw, które zmieniły mój światopogląd.
Aktualnie moja dziewczyna przygotowuje się do udzielenia wywiadu w telewizji, który głównie ma być o nas, więc i ja tu jestem, stoję sobie grzecznie za kulisami. Część programu z Blackley jeszcze się nie zaczęła, a ona sama została porwana przez makijażystki i fryzjerki. Nie lubię jej w makijażu, zwłaszcza mocnym. Swoją drogą, jak długo można go robić? Fakt faktem, że ja sam robiłem kiedyś sobie makijaż, lecz to był sceniczny makijaż i czasem trudno było go wykonać, ale nawet on nie zajmował tyle czasu, ile Raven siedzi już z tymi kobietami. Cóż, kobiety jednak potrzebują bardzo dużo czasu, by się przygotować.
Kolejne trzydzieści minut przeczekałem już niemal jako marudne pięcioletnie dziecko, ale ja naprawdę nie lubię czekać. Koniec końców, spędziłem ten czas grając w jedną z gier od Ketchapp, które są niesamowicie wciągające, ale nie raz ani nie dwa miałem ochotę wyrzucić telefon przez okno ze złości. Wreszcie przede mną zjawiła się Raven, ubrana w krótką różową sukienkę, która od połowy zaczynała robić się fioletowa. To ma jakąś nazwę, ale hej, przecież nie muszę znać się na damskich ubraniach i sprawach z nimi związanymi. Kilka bransoletek, naszyjnik i delikatny warkocz przerzucony przez ramię, doczepione rzęsy, czerwona szminka i cienie na powiekach. Kobieto, bez tego wyglądasz milion razy lepiej. Szkoda, że te jej wizażystki tego nie rozumieją.
- Cześć. Wpadłam na chwilkę, ale zaraz muszę wracać, bo wchodzę na wizję. - powiedziała, siadając na małej sofie, na której i ja siedziałem. Uśmiechnąłem się na jej widok i zaraz po cmoknięciu jej krótko w policzek, odpowiedziałem:
- Okej, więc idź tam i opowiedz naszą idealną historyjkę. Daj czadu, mała. A w razie czego mnie po prostu zawołaj.
- Mała? Wolałam, gdy byliśmy przy Raven, ale jeśli dzięki temu będziesz lepiej spał, proszę bardzo. I właśnie taki mam zamiar. Przewrócę świat plotek do góry nogami po raz kolejny. - po tych słowach uciekła do dziennikarki na, powiedzmy, scenę, bo została przywołana słowami "Raven, wchodzisz!"
CZYTASZ
Faking it! [2016] | Andy Biersack
FanfictionRaven Blackley kilka miesięcy temu wygrała kolejną edycję amerykańskiego programu X-Factor. Teraz nagrywa swoją pierwszą płytę, a jak wiadomo - dla dobrej sprzedaży potrzeba promocji. Co może wypromować debiutantkę lepiej, niż sławny chłopak? Andy...