5

640 20 0
                                    

- Co ty pierdolisz? - powiedziałam nieco wkurzona słowami Nick'a. Czemu wogóle powiedział takie coś?! Przecież on nie wie co teraz będzie i co będzie później. A poza tym. To tylko kolejna moja wygrana, nic nie znacząca walka. Chociaż....czy taka nic nie znacząca to nie wiem. Od teraz to ja jestem tą najlepszą. Coś mi się zdaje, że ciężko będzie gdyż każdy będzie walczył o mój tytuł. Nie żeby mi to przeszkadzało, bo walki są spoko, ale teraz będą one czestrze, bo każdy będzie mnie wzywał na ring. No cóż, trzeba pogodzić się z mianem 'najlepszej'.

- O tym, że on ci nie odpuści. Kyle to niesprawiedliwy chłopak. On nigdy nie przegrał, dlatego był nazywany najlepszym. Tylko, że widzisz, nie przegrał bo grał nie fair. Dziwi mnie to, że ty wygrałaś. Uwierz, on ci nie odpuści bo według niego, to on jest i ma być najlepszy. Zobaczysz, że wezwie cię na ring na dogrywke, która nie będzie dla ciebie miła. - powiedział to w taki smutny i zatroskany sposób, że aż mi się go żal zrobiło. Przecież to nie on szedł przywitać parkiet! Podejrzewam, że następnym razem nie pójdzie mi tak dobrze jak dzisiaj.

- Ale zaraz! Nie muszę iść wcale na ring. Nikt nie zmusi mnie do walki z nim. Zawsze mogę odmówić, bo nie jestem maszyną do bicia się. Więc co ja się martwie? Pff....- zaczęłam zlewać słowa chłopaka. Zapomniałam o tym, że mogę odmówić walki z każdym kto będzie tego chciał. Nigdy tego nie robiłam, tylko ten jeden raz przez Josh'a, ale tak czy siak stanęłam z przeciwnikiem. Mało kiedy miałam tz. " planowaną walkę". Raz, że wolałam iść na ring mając podlu i zły humor, dzieki czemu wygrywałam. A dwa to to, że niektórzy po wielu obserwacjach znali moje triki i możliwości, swoją wiedzie wykorzystywali później przeciwko mnie.
Spojrzalam na zdziwionego i złego chłopaka a ten podszedł bliżej mnie i zaczął na mnie cicho krzyczeć.
- Tak myślisz?! Posłuchaj! Ty możesz mu odmówić, owszem, ale on nie odpuści tak łatwo. O nie! Będzie się mścił. Najpierw na twoich bliskich a później na tobie. Tak to będzie wyglądało. On nie powoli, abyś nosiła jego tytuł. - po kilku słowach zlagodnial i teraz przytulil mnie mocno do siebie. - Boże, Fait. Przecież ty...- Nick zaczął mówić bardzo smutnym głosem co mnie trochę zdziwiło. Nie rozumiem go. - Przecież on cię tam zabije. Nie, nie pozwolę. Będę cię chronił - powiedział i pocałował mnie w czoło. Momentalnie zrobiło mi się ciepło. Jak to będziesz mnie chronił. Hola! Nie jestem małą dziewczynką.

- Jak to będzie się mścił?! Kurwa przecież wygrałam, a on powinien się z tym pogodzić. To nie moja wina, że nie umie oszukiwać jeśli i tak to robi. - moja złość we mnie buzowala i gdyby to było moje mieszkanie, to prawdopodobnie połowa talerzy już by latała po kuchni. - Nosz kurwa! - przyjebałam ręką o blat stołu i weszłam do korytarza, aby ubrać buty. Kiedy miałam je na nogach spojrzałam się na Nick'a. Rzuciłam mu krótkie " do zobaczenia" i wyszlam z bloku.

Nick:

Nie mogłem uwierzyć w słowa dziewczyny. Jak ona mogła walczyć z tym skurwielem i wygrać walkę?! On nigdy nie grał fair, dzięki czemu odnosił wielkie zwycięstwa. Nikt nigdy nie był w stanie go pokonać, nawet najsilniejsi, a ona taka krucha i chudziutka pokonała go za pierwszym razem. To była ich pierwsza wspólna walka, a ona to wygrała. Z jednej strony byłem z niej dumny, bo w końcu robiła co kocha i wygrywała. Ale z drugiej strony zacząłem się o nią bać. On jej nie daruje i znajdzie sposob, aby stanęła przeciwko niemu na ringu. Muszę ją przed nim uchronić. Nie pozwolę, aby zrobił jej krzywdę.

Fait:

Szłam szybkim krokiem w stronę domu. Było już strasznie późno, więc starałam się być cicho. Zobaczyłam, że wszystkie światła w środku są pogaszone, więc weszłam do mojego pokoju i zastanawiałam się co mam zrobić. On się zemści nie tylko na mnie. Jeżeli by mi coś zrobił, go bym to zniosła. Ale jakby tknął Miley lub moich znajomych, nie przeżyła bym tego. On jest jakiś nienormalny, skoro nie umie pogodzić się z przegraną. To, że stracił miano ' najlepszego' nie znaczy, że musi to jak najszybciej odzyskać. Jak narazie mam spokój, ale co będzie później? To dopiero cisza przed burzą.

Pomimo Bólu || P.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz